SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

NIKA/ dziennik: redukcja, etap 1, GO!

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 15646

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Hej! Ledwo żyję, choć wcale nie piłam ;) ! Od powrotu na studia życie dosłownie mnie pochłonęło, teraz jest moment na stabilizację. Trzymałam dietę bardziej na oko niż w dzienniku, wpadły chyba 3-4 treningi w te 7 dni, czyli słabo, ale mam nadzieję, że redukcja nie ucierpiała. Od jutra wracam z wypiskami i treningiem siłowym, nie mam już żadnych wymówek! :) Dzięki że ktoś tu w ogóle zaglądał, wieczorem zajrzę co się działo u Was. Pzdr!

Ps. Żeby nie być zupełnie gołosłowną, załączam dla tych, którzy tu wpadają zdjęcie szamy, mój pierwszy raz Na zdjęciu jest wytrawna potrawa z 5 składników: kura chilli w sosie czosnkowo-pomidorowym z marchewką. Bardzo picante, choć jako side dish brokuły prezentuja się marnie.








A jednak edytuje ponownie, bo zatęskniłam za forum Opiszę więc (być może dla siebie, jako podsumowanie) ostatni tydzień, krótko.

TYDZIEŃ 13-19 XI
1. Odbyłam 4 treningi na siłowni, jestem z siebie zadowolona, bo powoli przeplatam 2-3 minutowe biegi (ok.7,5 -8 km/h) z marszem 6,5 km/h. Nie ćwiczyłam codziennie, bo nie miałam czasu, do tego doszly długie godziny zakupów - szukając rzeczy do pokoju i ubrań przebylam wiele km, do tego dochodzi zwiększona dzienna aktywność, łącznie z rowerem.
2. Jadłam. Hmm Jadłam inaczej niż zwykle, bardziej po "babsku", choć trzymałam się w normie 1800 kcal. Ladies by mnie pewnie wyśmiały, ale przyznam się, że wpadło za dużo owoców, jogurcik light i kefir. Ale były też owsianki, kura , makrela i zdrowe sałatki, kanapki. Jeden dzień był gorszy (piątek), ponieważ przekroczyłam bilans 1800 kcal o 2 piwa (sommersby, moja miłość !) i ugotowane dla mnie o 1 w nocy 2 parówki z 2 kromkami chleba i musztardą (smakowały jak najlepsza słodycz, może dlatego, że były gotowane with love ).

3. Brakuje mi mięsa i jaj! Brakuje mi warzyw! Tęsknię za codziennym (!) ruchem i potem strużkami lejącym się po policzkach. Dobra to wróżba na przyszłość. Mam pudła na posiłki zabierane na uczelnię, siłownię w pobliżu i trochę czasu.

Jutro wracam ! Będę się starać, będzie co czytać, chcę na sylwestra pokazać nogi, ćwiczyć siłowo i w końcu przebiec 30 minut bez zadyszki

Zmieniony przez - nika_23 w dniu 2013-10-20 17:51:41
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 825 Wiek 6 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15387
Powodzenia w postanowieniu i czekam na wpisy :P.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 79 Wiek 30 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1777
Podrzucisz mi na priv przepis na ta kurę ? Smacznie wygląda, byłbym Ci bardzo wdzięczny :)

PS. Pozdrawiam i będę zaglądał ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 31 Napisanych postów 3159 Wiek 37 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 25123
Czemu nie dasz rady bieg non stop ?
Brakuje Ci oddechu czy jakiś inny powód ?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Przepis na kurę, voila!

marchew - 2 szt
pomidory - 3 szt
czosnek - duuużo ;)
oliwa z oliwek
przyprawy: od cholery chili lub cała papryczka, pieprz cayenne, bazylia, oregano, zioła prowansalskie, pieprz i sól

Oliwę podgrzewamy, wrzucamy pokrojony czosnek, ma być złoty. W tym czasie do 2 gara wrzucamy marchewki żeby się (przez około 5 minut) podgotowały. Do gotujących się marchewek wrzucamy nasze pomidory - na sekundę, żeby tylko skórka chciała zejść, wyjmujemy z gara, skalpujemy Obrane pomidory kroimy, wrzucamy na czosnek, robi się nam sos ;) Przyprawiamy na ostro wszystkim co mamy z przypraw. Im pikantniej, tym lepiej, bo jak dodamy marchewki (właśnie teraz), złagodzą smak i będzie taki słodko-ostry miks.

Kura jest podsmażona na oliwie z odrobina przyprawy. Połaczona z sosem.

Detoxik - tak, po prostu nie daję rady dłużej biec. Te 3-minutowe interwały mnie wykańczają, nie dałabym rady na więcej.

Dziś miał być 1 dzień, a skończyło się źle. Wpadł cheat na spotkaniu towarzyskim (tak to się musialo skończyć, nie będę chodzić już na żadne imprezy na których z góry wiadomo, ze utrzymanie diety jest niemożliwe, zamiast tego będę samotnikiem na siłowni) i po prostu sp*yerdoliłam dzien, pierwszy raz od 3 września. Ale proszę mnie nie spisywać na straty, albo spisywać - jutro tu wracam i ignoruję ten 1 zły dzień. Od jutra mam 3 razy tyle motywacji, żeby w końcu ta redukcja była godna tego forum a nie takie pitu-pitu. Jak ktoś to przeczytał, pamiętajcie, że nieraz milczenie jest złotem, nie kopcie leżącego.







Zmieniony przez - nika_23 w dniu 2013-10-21 20:55:12
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 825 Wiek 6 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15387
Nie ma się co martwić ani dołować takim jednym dniem gorszym, lepiej iść do przodu i wszystko będzie dobrze ;).
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 31 Napisanych postów 3159 Wiek 37 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 25123
Wklejam pół-nagiego motywacyjnego mężczyznę pod prysznicem :P

Słowa do przemyślenia. W sumie kawałek z tą śmiercią potrafi zastanowić...





Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2013-10-21 21:29:27
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
dzieki wam! musze sama to przetrawic, bo mam dosc mojego wygladu, dla kobiety (zreszta dla faceta tak samo) poczucie jakiegos komfortu ze swoim odbiciem w lustrze jest wazne, oddalabym naprawde wiele zeby wrocic do tego z 1 strony, a mimo że minal juz rok, to sie nie stalo.

a takie dni jak dzis tylko mnie niszcza, chyba bardziej psychicznie niz fizycznie, caly optymizm ucieka. detoxik,dzieki za ten filmik, jest swietny.

Zmieniony przez - nika_23 w dniu 2013-10-21 22:13:29
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Na wypiski w swoim dzienniku mi czasu brakuje, ale tutaj muszę swoje pięć groszy dorzucić.
Cheatowanie i napady objadania się to jest w większości przypadków wynik zbyt dużej restrykcji kalorycznej, dopnij tę dietę i zobaczysz, że będzie łatwiej zachować asertywność. I nie izoluj się, to najgorsze co możesz robić. Rozłożona w czasie zbilansowana dieta redukcyjna ma w Tobie wyrobić prawidłowe nawyki żywieniowe na resztę życia. Odstępstwa są jak najbardziej dopuszczalne, a nawet wskazane. Święta, spotkania rodzinne, ze znajomymi. Zdaj sobie sprawę, że i tak robisz więcej niż lwia część społeczeństwa. Podejmujesz pracę nad sobą i tak na to patrz. Nie podchodź dogmatycznie, bo to właśnie leży u podstaw rozumowania "wszystko albo nic".

Głowa do góry.

A na interwały w mojej opinii jeszcze przyjdzie czas. Zamiast tego próbuj przeplatać jak najdłuższe spokojne truchtanie z marszobiegiem, tak, żeby zdobyć umiejętność ciągłego biegu przez 30-45 min.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
prozac, dzięki za wpis, wszystko co napisałeś to prawda, ale tylko coś wyjaśnię. Dziś byłam na siebie wściekła, bo ten cheat nie był wynikiem głodu, ale po prostu presji. A to dziwne, bo w LO mimo że taka presja była na palenie czy picie, nie mialam żadnych problemów z odmawianiem, to nie lezy w mojej osobowości. W tamtym tygodniu miałam również wiele spotkań towarzyskich, ale dałam sobie radę, dziś po prostu miałam dość odmawiania, bo koleżanka "sama upiekła" itp itd. To też lekcja. Myślę, że po prostu powinnam być bardziej asertywna, bo sama nigdy bym nie wpadła, by coś tak niezdrowego zjeść, nie ciągnęło mnie do słodyczy, dieta z taką ilością mięsa i warzyw jest OK, to nie jest naprawdę wynik głodu.

Co do interwałów to właśnie staram się dojść tak do biegu, wydłużając te chwile biegania o 30 sec (startowałam z 1 min szybkiego biegu na 10 min. marszu, teraz mam 3 min. biegu i około 7 min. chodu), ale może faktycznie będę starała się truchtać na mniejszej prędkości dłużej, nie wiedziałam co mieliście na myśli pisząc "dążąc do biegu". Zmienię.



Zmieniony przez - nika_23 w dniu 2013-10-22 00:08:02
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Oceńcie to proszę :)

Następny temat

30 min na rowerze

WHEY premium