NIKA/ dziennik: redukcja, etap 1, GO!

Ciekawy dziennik. Będę zaglądał :). Powodzenia.

Zapraszam

DZIEŃ 13

DIETA: Dziś wracam do założeń, makro i kcal w porządku, może trochę za dużo żurawiny i rodzynek. Do tego dochodzi:
- woda mineralna
- multiwitamina, 2x pokrzywa
- herbata zielona
- 500 g warzyw do wieczornego indyka

TRENING:
aero na siłowni, 60 minut, stretching





Jutro rano albo może nawet dziś wieczorem wrzucę wymiary, bo czuję, że ciuchy stają sie luźniejsze, mam nadzieję, że coś spada :) Jestem pozytywnie nastawiona

Zmieniony przez - nika_23 w dniu 2013-10-07 12:29:46

Zamień fajki na imprezach na batoniki proteinowe


I tak wg mnie lepiej zamienić serek wiejski na twaróg chudy z kefirem lub jogurtem naturalnym lepsze w smaku i w wartościach :)

Właśnie przeżyłam porażkę kulinarną, z II posiłku miał wyjść puszysty omlet. Ubiłam białka, połączyłam z żółtkami, płatkami owsianymi, cynamonem i żurawiną, masa wyglądała super. Niestety wrzuciłam całość na patelnię i skończyło się na poszarpanym jajecznico-omlecie. Powinnam zrobić z tego placuszki albo podzielić na 2 porcje i usmażyć 2 cieńsze naleśniki.

Następnym razem na pewno dodam też więcej cynamonu albo kakao, dorzucę odrobinę słodzika albo wiórki kokosowe, ponieważ smakowo omlet nie powalał. Myślę, że białko byłoby też na miejscu. No ale to i tak jakiś krok do przodu, jem owsianki, smażyłam placki owsiane i mam nadzieję, że i ten omlet opanuję do perfekcji :)

Tyle kulinarnych przygód

Zmieniony przez - nika_23 w dniu 2013-10-07 14:53:45

mój pierwszy omlet też wyglądał jak wypadek samochodowy. wyrobisz się ;)

Do omletów / naleśników trzeba mieć nerwy
Sam dzisiaj będę zabierał się za nowe danie.

Nowa fotka w avatarze ?

Dzięki za słowa wsparcia w tym jakże kryzysowym momencie Kasia - bardzo trafnie to określiłaś, Mama patrzyła na mój posiłek ze zgrozą znad swoich naleśników z serkiem i malinami.

Detoxik, zajrzę do Ciebie wieczorem i zerknę co upichciłeś. Fotka w avatarze nowa ale nie ja jestem na zdjęciu, a dlatego że mimo wartości motywacyjnych mojego starego zdjęcia zostałam uczulona, że choć niewielkie i niewyraźne, ktoś mógłby mnie rozpoznać i wystraszyłam się odrobinę, bo nie chcę, żeby zdjęcia sylwetki z 1 strony w bieliźnie zostały zidentyfikowane jako moje ;)

ZMIERZYŁAM SIĘ !

Nie wiem, co o tym myśleć, leci, ale nie z bioder. Poza tym fajnie że leci, pewnie spadki byłyby większe, gdybym tak szybko nie przeskoczyła z 1600 do 1800 kcal. Miałam techniczne problemy z pomiarem ud i bioder, ale starałam się mierzyć w tych miejscach co pierwszym razem i wyszło jak wyszło.

Co z tymi biodrami Zawsze byłam klepsydrą/gruszką, ale teraz naprawdę zaczynam się bać, że nie zgubię tego balastu, bo niestety biust leci, a biodra stoją uparcie na swojej pozycji.





Zmieniony przez - nika_23 w dniu 2013-10-08 08:29:52

Poniosło mnie po tych pomiarach i wrzucam miskę na dziś, jest to dzień 14.

DZIEŃ 14
DIETA: plus
- woda
- zielona herbata
- pokrzywa, skrzyp, multiwitamina

Ze składników owsianki planuję zrobić omlet, podobnie jak wczoraj ;)

TRENING:
bieżnia, przeplatane 6,5 km/h z 6,1 km/h przy wzniesieniu 2. Łącznie 60 minut, wieczorem stretching.




Zmieniony przez - nika_23 w dniu 2013-10-08 08:44:50

Zmieniony przez - nika_23 w dniu 2013-10-08 08:45:47

zależy jaką masz patelnię. ja mam dosyć sporą więc grubość placka jest w sam raz. co do tej paćki to dobra rada jest taka: ja swój placek smaże ok 4min z jednej strony ale jeżeli jest za ciezki to 5-6min wtedy bardziej się zbija i łatwiej go przeczucić na drugą stronę, ew przepoławiasz go na pół i też nie ma problemu.

druga rada kosztowna ale przydatna: kup patelnię do omletów (czy jak to sie nazywa). taka patelnia jest obustronna więc problem z przekladaniem zostajw wyeliminowany

Nie wiem jak na Ciebie i to też pytanie do innych działa bieżnia/ bieganie 60 min+, u mnie skończyło się w sierpniu ogromnym bólem kolan (jakby ktoś tam szpilki powkładał) więc zmieniłem bieganie na rowerek ale też średnio działało. Więc 60min treningu aerobowego o średnio stałym tempie zamieniłem na 20 min metodą interwałową 45-15 wyglądało to tak że przez 1sze 5 min jeździłem sobie spokojnie tak 25-35 km/h potem kolejne 10 jeździłem 45s około 30km/h a 15sec ile fabryka dała... i po 10 takich interwałach byłem 1000x bardziej zmęczony i zadowolony zarazem niż po godzinnym bieganiu. Niestety nie zdążyłem przetestować tego systemu podczas biegania :)

Co do Placka Jeśli dodajesz oliwy lub oleju to czekaj az na górnej części placka (tej nie usmażonej) pojawią sie dziurki od uciekającego powietrza, wtedy spokojnie możesz go obracać :)

Zmieniony przez - raval314 w dniu 2013-10-08 09:06:47