Piszę w tym dziale ponieważ pomimo kilkunastu lat treningu i wcale nie małego rekordu w martwym (185 kg) uczę się go od początku.
Miałem dwie operacje odcinka lędźwiowego.
Jednak wiem nie tylko z teorii że to rzeczywiście "złote" ćwiczenie.
Jednak pomimo wielu filmów, instrukcji chce to znów wrzucić do planu, ale zacząć od zera.
W sensie nie tak od zera, bo 100 kg w seriach na 10 powtórzeń gdzie, ale boję się dokładać, wiadomo dlaczego.
Jak to zrobić bezpiecznie? W sensie potrafię spojrzeć w lustro ewentualnie nagrać filmik, ale z większym ciężarem nie będę gapić się w bok bo to niebezpieczne.
Co sobie wyobrazić? W sensie ciągnąć już do góry, co sobie mam zobrazować? Czy ma to być pełen wyprost?
Czy może zatrzymać się na chwilę przed i rozpocząć kolejne powtórzenie?
Czy może są jakieś sposoby dla kompletnie nowych i np naklejenie taśmy przylepnej na odcinku lędźwiowym do tyłka żeby nie robić w tym miejscu krzywizny?
Kilkanaście lat praktyki, a pytam jakbym ćwiczył od wczoraj, ale proszę o wyrozumiałość.
http://www.sfd.pl/tomaszS/_Dziennik_treningowy.-t880903.html DZIENNIK (zapraszam!)
http://www.sfd.pl/Schudłem!!_:_Nowe_fotki_str_4_i_8-t456674.html <- moje historia - fotki.