Przed treningiem korzystając z wolnej sali pocwiczyłam pozowanie...
Trochę sobie dałam..ledwo powłóczyłam nogami w drodze powrotnej z siłki do domu...nogi skatowane..ciekawe jak jutro zrobię cardio przed praca ;p ? Heh
Chociaz przed samym treningiem nie zanosilo się na to ze będzie on dobry...bo czułam niemoc..zero energii i sportowej agresji..wogóle muza na silce była dziś jakąś taka medytacyjna" bez jaj" ..i to chyba przekładało się na otoczenie.. wszyscy ćwiczyli jakby chcieli a nie mogli robili obserwacje i jednym słowem op*****lali się.. widząc to stwierdziłam ze tak nie może być..przyszlam tutaj zrobić porządny trening i trzeba dac z siebie mimo spadku siły 100% żeby ta dupa i nogi jakoś wygladaly bo to w końcu ostatnie podrygi juz..