Wnioski są takie. Są 3 grupy "objawowe" po zastosowaniu DAA:
- 1Gr - osoby, które nie odczuły w ogóle działania DAA (sądząc po postach - mniejszość)
- 2Gr - osoby, które odczuły pozytywne działanie (lepszy sen, samopoczucie, siła, masa, gubienie tłuszczu)
- 3Gr - osoby odczuwające side efekty już po pierwszych paru dawkach.
W DAA (inf. z amerykańskich for) problem rozbija się o to, że nie ma potwierdzonych badań klinicznych na ludziach, szczególnie jeżeli chodzi o długoterminowe skutki uboczne jak i długie stosowanie czy przedawkowanie DAA.
Z najczęściej zauważalnych, niepożądanych skutków stosowania DAA są:
-migrenowe bóle głowy
-bezsenność/płytki sen
-stany depresyjne
-stany lękowe
-utrata pamięci
-generalnie złe samopoczucie.
Ponadto uważa się, że DAA może być neurotoksyczne jednak nie ma na to dowodów w postaci badań naukowych na ludziach. Ponadto istnieje obawa o możliwość uszkodzenia lub przeładowania receptora NMDA (nie wiem do czego służy i co się może dziać jak się zepsuje ) przez nadmiar DAA, jednak podobno przy krótkotrwałym użytkowaniu to ryzyko jest znikome.
Co do side efektów i ich przyczyny, dopatruje się je również w różnej jakości produktu i tak DAA od SP (o zgrozo ja to akurat mam) jest niby gorsze od NutraPlanet.
Ile w tym wszystkim prawdy? Czas pokaże
ps. o prolaktynie akurat mało się rozpisują - tyle żeby przy stosowaniu ponad 12 dni coś na zbicie prolaktyny brać.
peace