nad mięskiem z szynkowara muszę jeszcze popracować, skubnęłam dziś rano kawałek
smak - 4,5/5
wygląd - 2,5/5
za słabo "ubiłam" mięso i wyszła mało zbita bryła, która się z tego powodu trochę sypie przy krojeniu.
Ale mniej więcej już chyba wiem, jak zrobić następnym razem
wczorajszy trening:
1a. RDL 3x 12 30/33/36
1b. woodchopper 3x12 na stronę 5/6/7
2a. Przysiad wykroczny 3x15 na stronę 7/7/7
2b. wyciskanie jednorącz na płaskiej 3x12 na stronę 7/8/9
2c. MC na jednej nodze 3x10 na stronę 8/10/12,5
2d. Wiosło jednorącz 3x 12-15 8/9/10
2e. Duck walk 3x 20metrów done
+ zadanie domowe ( 90 chyba - bo sie wyłączam w trakcie )
komentarz RDL- pomalutku, powolutku, nie powiem do mnie ciagle boli, i jak bardzo to coś w łaśnie w to dostaje. Woodchopper - nowość dla mnie, na YT widziałam że można robić na wyciągu i hantlą, wybrałam hantlą, bo ja się do tych wyciągów nigdy poukładać nie potrafię jakoś. Takie trochę macanie się z tym ćwiczeniem. Przysiad wykroczny - już od samej nazwy, PRZYSIAD Wyciskanie - kolejna dla mnie nowość, ok, choć dziwne takie niesymetryczne uczucie. MC i znów nowość. Najpierw z hantlą, potem małą sztangą gotowcem. Czułam się jak linoskoczek Sztanga trochę pomagała łapać równowagę :) Wiosło ok, Duck Walk - zastanawiam się, czy moich współtrenujących coś w moim wykonaniu jeszcze może zdziwić...
zadanie domowe - ehhh i tu wesoło...włączam muzykę...zaczynam i ... po chwili zaczynam nucić...a potem " szit ile to już było ?? "
komentarz do miski:
kolejna próba przejścia z misek cyklu 3 na miski cyklu 4. Wprowadzam stopniowo - ponieważ, przestawienie się od razu zaowocowało ( <- choć to bardzo pokraczne określenie w tym momencie ) galopującą sr.... biegunką
Wczoraj znów spróbowałam ( bardzo późny obiad, a raczej obiadokolacja ) i o 4.00, 4.30 i 5.00 odwiedziłam łazienkę...
No ale co... że ja nie dam rady???
swoją drogą, nie sądziłam, że mój organizm się tak szybko przyzwyczaja. 3 tyg z groszem liści i co...? już nie chce nic innego ??
tak w ramach moich wieczornych rozkmin, wydedukowałam sobie że ogólnie chyba, mój organim się bardzo szybko przystosowuje i uodparnia. Przykład: pierwszy tydzień treningów 3go cyklu to była droga krzyżowa - kolejne już na spokojnie, nie żeby od razu z palcem w d*** albo na "lajcie" ( bo cieżko było i na zmęczeniu) ale dawało radę. Potem nawet mi się to bieganie spodobało
30.05.2014 PIĄTEK Dzień 58 / Cykl 4 / Tydzień 1 / DT4
suple: magnez, wapno, ALA, ZMA,
na suchą skórę:
+ olej kokosowy 2 łyżki dogębnie + nierafinowane masło shea nanukowo
płyny: kawa, woda ( min 2l ), herbata owocowa,
miska: wg założeń Obli
trening na dziś:
1. Przysiad przedni 8x3
2. wyciskanie sztangi na płaskiej 8x3
3. żołnierski 3 x 6-8
4. prostowanie na wyciągu 3x 10-12
5. wznosy na łydki 3x max
+ zadanie domowe 90 + 25
31.05.2014 SOBOTA Dzień 59 / Cykl 4 / Tydzień 1 / DNT
suple: magnez, wapno, ALA, ZMA,
na suchą skórę:
+ olej kokosowy 2 łyżki dogębnie + nierafinowane masło shea nanukowo
płyny: kawa, woda ( min 2l ), herbata owocowa,
miska: wg założeń Obli
+ zadanie domowe 100
plany plany plany: praca praca dużo pracy
1.06.2014 NIEDZIELA Dzień 60 / Cykl 4 / Tydzień 1 / DT5
suple: magnez, wapno, ALA, ZMA,
na suchą skórę:
+ olej kokosowy 2 łyżki dogębnie + nierafinowane masło shea nanukowo
płyny: kawa, woda ( min 2l ), herbata owocowa,
miska: wg założeń Obli
+ zadanie domowe 110
trening na dziś: będzie w domu
obwód x5
1a. Burpee 30sek 30sek odpoczynku
1b. pompki w odbiciem i klaśnięciem, która daje radę max 30sek odpoczynku
1c. Przysiad ze sztangielkami z pompką (przysiad odkładzie sztangielki, wyprost nóg pompka na sztangielkach powrót i w gore itd...)
30sek odpoczynku
1d. Skoki z kolanami do klatki 30sek/ 30sek odpoczynku
1e. Swing sztangielką 1min 30 sek odpoczynku
plany plany plany: i znów praca praca dużo pracy
Zmieniony przez - CiociaSamoZlo w dniu 2014-05-30 09:07:21
Przemiana Sylwetki 2014 - http://www.sfd.pl/Konkurs_/_CiociaSamoZlo_-t1015524.html
aktualny - http://www.sfd.pl/CiociaSamoZlo_/_DT_/_redukcja_rok2-t978250.html
rok I- http://www.sfd.pl/CiociaSamoZlo_na_redukcji-t892128.html
"Ten, kto idzie za tłumem, nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca, do których nikt jeszcze nie dotarł" - Albert Einstein
...& silence is better than bullshit