Konkurs / CiociaSamoZlo / podsumowanie str15

wczorajszy trening

Barki ramiona
wszystkie ćwiczenia 4x15 powtórzeń przerwa 60 sek między seriami łączonymi

1. aero 50 bieżnia
60 bieżnia
42 bieżnia

2a.wznosy bokiem 3/2,5/2,5/2,5
3/3/3/3
4/3

2b wyciskanie 8/8/8/6
8/8/8/8
8
2c. Wznosy przodem 3/2,5/2,5/2,5
3/3/3/3
4/3

3a. Uginanie ramion ze sztangą 12,5/12,5/12,5/12,5
12,5/12,5/12,5/12,5
?
3b. czachołamacz 10/10/10/10
10/10/10/10
?

4a. Uginanie sztangielek w oparciu o ławkę 4/4/4/4
4/4/4/4
5/4
4b. dipy na tricpes cc/cc/cc/cc
cc/cc/cc/cc
cc

5a. Uginanie ramion na wyciagu 4/4/4/4
4/4/4/4
4
5b. prostowanie ramion na wyciagu 4/4/4/4
4/4/4/4
4

komentarz: dawno już nie miałam takiego "NieChceMiSię"... areło było bo było, i szczerze w połowie mialam ochotę iść do szatni. Inaczej - na część siłową to i miałam chęć, ale jak tylko pomyślałam o areło to cała radość uciekła. Trening bez cudów. Czuję się zmęczona.

Poza tym @ puka do drzwi, i w tym miesiącu to nie jest pms, ani nawet PMS, myślalam że to PMS- a okazuje się, jednak PMS!!! Wczoraj to było mi wstyd samej za siebie. Bo ślimtałam o wszystko, że trening, że już po treningu, że do sklepu, że nie ma koperku, że się jednak znalazł, że wnieść na 4piętro, że za ciepło, że głodna, że nie chce mi się gotować, że wtorek, że słońce świeci... ja j.e.b.i.e za przeproszeniem. Dawno taka rozlazła nie byłam i mam nadzieję, że szybko znów nie będę.




z tego wszystkiego popełniłam se "żurek"





21.05.2014 ŚRODA Dzień 49 / Cykl 3 / Tydzień 3 / DT3 vs. DNT ?



suple: magnez, wapno, ALA, ZMA,
+ olej kokosowy 3 łyżki

płyny: kawa, woda ( min 2l ), herbata owocowa,

miska: wg założeń Obli

trening na dziś jeśli się zbiorę:

x15 powtórzeń przerwa 60 sek między seriami łączonymi

1. aero 60min

2a.ściąganie drążka górnego
2b. przyciaganie drazka dolnego do mostka
2c. Wiosło sztangielka jednorącz
2d. Wznosy z opadu

3a. Wyciskanie na płaskiej na klatkę
3b. wyciskanie sztangielke na skosie
3c. Rozpietki na płaskiej


zeżarłabym golonkę ( golonko? ), karkówkę, tonę masła, jajca na twardo z majonezem, chleb ze smalcem, śledzie w śmietanie i tatar!


Zmieniony przez - CiociaSamoZlo w dniu 2014-05-21 07:32:14

Ty tyyyy ty miesozerco.... no

tak, wiem, głodnemu chleb (mięso) na myśli

wczorajszy dzień był bez treningu - za to będzie dziś.
niby przyszedł wczoraj @, ale tak nie do końca- nie bardzo wiem o co kaman. Jakieś w tym miesiącu to pokręcone wszystko. Nie ogarniam.

A jak tak sobie dreptałam dziś wczesnym rankiem do pracy ( ok 6.30 ) - pomyślałam, że to idealne słońce i idealna temperatura do biegania, i może wstanę w sobotę skoro świt pobiegać


chyba mnie powaliło!

wczorajszy trening:


4x15 powtórzeń przerwa 60 sek między seriami łączonymi

1. aero 50 min done
50min done
60min done

2a.ściąganie drążka górnego 4/4/4/3
4/4/3/3
4/4/3/3

2b. przyciaganie drazka dolnego do mostka 5/5/5/5
5/5/5/5
5/5/5/5

2c. Wiosło sztangielka jednorącz 10/10/10/9
10/10/10/10
10/10/8/8

2d. Wznosy z opadu cc/cc/cc/cc
cc/cc/cc/cc
cc/cc/cc/cc



3a. Wyciskanie na płaskiej na klatkę 28/25/25/20
30/25/23/20
30/30/25/25

3b. wyciskanie sztangielke na skosie ( sztangą ) 20/20/20/20
20/20/20/20
12x2/10x2/10x2/10x2

3c. Rozpietki na płaskiej 8/6/6/6
8/8/6/6
8/6/6/6

komentarz: ja chyba naprawdę zaczynam przyzwyczajać się do tego biegania. Tzn na bieżni szlag mnie trafia z nudów, ale chciałabym spróbować zaprzyjaźnić się z bieganiem choć trochę. Dobra - może zakolegować na początek.

Ta treningowa niemoc trochę mnie irytuje. Tzn siedzi w głowie. Marudzę - wiem. Nie ukrywam, że z radością patrzę na trening z następnego cyklu, bo ten po prostu jest strasznie monotonny. Ale to jedyne zastrzeżenie ;) - bo w dvpę daje. Trochę niestety musiałam zburzyć ( sobie ) rytm treningu - z uwagi na dziki tłum na siłowni i pozajmowane stanowiska - więc była ss - 2a+2b a potem 2c+2d. W innym przypadku było by więcej czekania, stania niż reszty.

23.05.2014 PIĄTEK Dzień 51 / Cykl 3 / Tydzień 3 / DNT



suple: magnez, wapno, ALA, ZMA,
na suchą skórę:
+ olej kokosowy 2 łyżki dogębnie ( zaczyna mi się już rozpływać w szafce ;/ ) + nierafinowane masło shea nanukowo

płyny: kawa, woda ( min 2l ), herbata owocowa,

miska: wg założeń Obli



24.05.2014 SOBOTA Dzień 52 / Cykl 3 / Tydzień 3 / DT4



suple: magnez, wapno, ALA, ZMA,
na suchą skórę:
+ olej kokosowy 2 łyżki dogębnie + nierafinowane masło shea nanukowo

płyny: kawa, woda ( min 2l ), herbata owocowa,

miska: wg założeń Obli

trening na dziś: plenerowo skoro świt, przed upałami

aero 60min


obwód 5x

przysiady z wyskokiem x20
wypady z przeskokiem x20
pop squats x20 (czyli przysiad szeroko z wyskokiem do złączonych nóg)
wskok na podwyższenie x20
wyskok w góre x20


plany, plany, plany
po treningu planuję się wybrać na pobliski targ "nachapać" się ogórków i truskawek... póki dobre ceny - coś tam sobie do słoików poczaruję, o pomrożę, i może "dżem" truskawkowo bananowy zrobię jak się wszystkich słoików doszukam a przede wszystkim przepisu :P

popołudnie - plenerowo - koncertowo - artystycznie

25.05.2014 NIEDZIELA Dzień 53 / Cykl 3 / Tydzień 3 / DNT



suple: magnez, wapno, ALA, ZMA,
na suchą skórę:
+ olej kokosowy 2 łyżki dogębnie + nierafinowane masło shea nanukowo

płyny: kawa, woda ( min 2l ), herbata owocowa,

miska: wg założeń Obli - Dzień Dziecka


plany, plany, plany
jeśli wstanę ( a raczej obudzę się ) o rozsądnej porze - to może pójdę chwile pobiegać ( ale sobie nie obiecuję ) . Dopołudniowo - praco-foto-wicie Popołudniowo - plenerowo-aktywnie ( bo się już moja tenisowa "raketa" z fochem paczy )


Zmieniony przez - CiociaSamoZlo w dniu 2014-05-23 07:43:23

taki cel tego treningu, zajechać, więc na pewno nic fajnego...

wiem Obli, wiem...



pozdrawiam z mojej sali tortur.



i stwierdzam ze przy obecnych temperaturaxh 7.00 to zdecydowanie za pozno na plenerowy trening. ale celowo nie nastawialam budzika żeby dać sie sobie wyspać po całym tygodniu wstawania o 5.00

40min areło i 3z5obwodów
nie dalo rady wiecej a naprawde

nie wzielam wody bo nie potrafię biegac z zajęty mi rękami. na szczęście 300m od miejsca treningu jest osiedlowy sklepik.( i na szczęście moj zestaw wyjściowy to tel.klucze.xhusteczka higieniczna i 5pln) pani miala ubaw patrzac jak wypiłam lirt wody na raz.

mam nadzieje jutro obudzić sie wczesniej. i odrobię 2 zalegle obwody .

pomiary jutro bo nie wiem czy jest sesn mierzyc po treningu








Zmieniony przez - CiociaSamoZlo w dniu 2014-05-24 08:49:42

poweekenndowo


niedzielne pomiary:

hmmm.... stagnacja ...


niedzielny trening: powtórka z soboty


obserwacje&komentarze:

- mniszek zaczyna wywoływać odruchy wymiotne, szczerze go nie cierpię, podnosi mi się już od samego zapachu, a smak ( <- że tak użyję eufemizmu ) muszę zapijać wodą, sporą ilością. Mam go dość.

- weekendowe treningi - ze "skutkami ubocznymi": kiedy już wracałam do domu, zauważyłam, że powyłaziły mi żyły na dłoniach, palce dłoni spuchły - ciężko miałam zacisnąć pięści, stopy też miałam wrażenie, że były opuchnięte. Po godzinie wszystko ustąpiło ( treningi bez przedtreningówek )

- @ w tym miesiącu to jak nie @. Jakieś nieregularne, skąpe plamienie.

- coś co zabrzmi absurdalnie pewnie - ale przy ostatnich upałach ( których nie lubię ) i nawet przy obecnej "wy-pasionej" misce - apetytu ni chu chu... najchętniej egzystowałabym na wszystkim co zimne i płynne i najlepiej żeby to był arbuz

- niedzielny Dzień Dziecka - jajecznica na maśle - opuściła mnie tylnym wyjściem w ciągu 1,5h od zjedzenia.

- nie opalam się z zasady no nie umiem i nie lubię - ale nie da się uniknąć słońca - powyłaziło mi na twarzy kilka przebarwień ( o jednym wiedziałam, ale dwa na policzkach to jakieś nowe nabytki ) - Porandojin dzięki za rady. Może uda się jakoś powstrzymać wyłażenie kolejnych

- skóra na nogach coraz lepsza, pewnie combo kokosowy dogębnie i masło shea nanukowo zadziałało.

ps. a tak wygląda ... kurkuma!!!



26.05.2014 PONIEDZIAŁEK Dzień 54 / Cykl 3 / Tydzień 3 / DT1



suple: magnez, wapno, ALA, ZMA,
na suchą skórę:
+ olej kokosowy 2 łyżki dogębnie + nierafinowane masło shea nanukowo

płyny: kawa, woda ( min 2l ), herbata owocowa,

miska: wg założeń Obli

trening na dziś: jeszcze nie wiem który, ale dziś z braku czasu wezmę coś którszego niż nogi ( bo na ten schodzi mi najwięcej czasu )



Zmieniony przez - CiociaSamoZlo w dniu 2014-05-26 07:31:44

Ciocia te żyły i puchnięcie to może taki efekt treningowo-pogodowy. Mam tak samo niezależnie czy z przedtreningówką czy bez, choć zazwyczaj dopada mnie wieczorami. Tak mi przypomniałaś teraz, że shea na suchą skórę i się z tym masłem przeproszę znów trzymaj się i nie daj się i życzę duuużo arbuzów w misce

Ciotka dobrze jest
Następny cykl i bedzie rotacja

skoro tak mówisz to tak jest.

nie ukrywam, że liczyłam na jakieś spadki a w tym tygodniu dvpa...
ale cóż - nie każdy dzień jest niedziela