KOKSIARZ

Mam pytanie. Co tam wasi rodzice na kulturystyke. Ja ostatnio wchodze do pokoju gdzie siedzi mój tata w obcisłej koszulce, tamten nie mógł wzroku oderwać od mojej łapki (42 cm samego mięśnia), wyszedł z pokoju, a za chwile mama przyszła i wykład o sterydach. Naoglądałe się bzdurnych programów w telewizji (m.o. z panią Drzyzga na TVN), naczytał o koksiarzach psychopatach i nasłuchała od koleżanek jaki to ja rozje...y jestem, że pewnie na sterydach jade. To ja jej rzuciłem sterte gazet i powiedziałem że jak ma cos czytac to niech to będzie literatura fachowa.
Trzeba jakąś akcje zrobić, żeby ludzie poznali na prawde kulturystyke a nie tylko ze sterydami ją kojażyli.

Jak to zrobiłem ? ćwicząc i ucząc sie na swoich błędach plus masa odzywek.

Zmieniony przez - czemon w dniu 2009-01-28 18:43:10

Niestety maja racje...etap zawodniczy raczej nie ma szans - nie wezmiesz przegrasz, bo inni wezma i beda lepsi...co innego pakowanie dla przyjemnosci- sztuka dla sztuki

Jsem chcipak vim to a stydim se ale polepsim se:: výąka 178 cm; váha 82 kg; věk 23 let;
obvod: ruky 40cm; pas 86cm; stehno 64cm; hrudník 115cm;

Nie każdy robi to dla współzawodnictwa. Ja robię to dlatego bo lubię. Dzieki kulturystyce nie pije, nie palę, nie biorę żadnych prochów. Poprawiła się moja kondycja. Nie wstydze sie wyjść bez koszulki na plaże. Fakt że wiekszość nie wytrzymuje psychicznie. Miałem kiedyś kumpla, z którym trenowałem. Zaczął brać, efekty były bardzo dobre. Gonił mnie. Ja na klatkę brałem 115 kilo a on 90. Mówił że jeszcze trochę to cie Batman dojdę. Kiedys przyszedł i nawet 60 kilo go przygniatało a ja 120 na luzaka wycisnąłem i 125 też bez wiekszych problemów. To sie so mnie nie odzywał cały trening. W końcu po półgodziny wyszedł. Załamał się bo mu już nie szło jak na poczatku. A ja zawsze mam po stagnacji zwiększenie siły.Taka jest różnica pomiedzy koksami a sucharem. Nie będe sie zarzekał suplementy typu kreatyna brałem. Ale tylko po pierwszych dwóch cyklach kreatyny dostałem postępów. Pierwszy był po hitecu w ampułkach ze 112 na 120 a drugi ze 120 na 130 po olimpie w proszku. Wziąłem jeszcze american muscle i scientic ale bez żadnych rezultatów.

Twoja wypowiedz( ta druga) opanowana jest przez trójbój a nie kulturystyke

Jsem chcipak vim to a stydim se ale polepsim se:: výąka 178 cm; váha 82 kg; věk 23 let;
obvod: ruky 40cm; pas 86cm; stehno 64cm; hrudník 115cm;

Czasopisma to nie literatura fachowa

Masz racje , "stara data" która w mlodości nie miała z tym styczności tego nie pojmuje i to trudno zmienić.



------------------------------
Jeżeli moja wypowiedż Ci się podobała to nie dawaj Sog'a tylko wejdź na http://www.pajacyk.pl i kliknij na pajacyka. Będzie z tego większy pożytek niż z Sog'a!


"Moderator w dziale Trening"

A ja chodze na siłownie na basen biegam pale marichuane niekiedy, i pije piwo i czuje sie znakomicie.Raz się w końcu żyje wszystkiego trzeba sprubować


Czas ucieka,wietrzność czeka.
Bóg nie zna litości.
Bóg,Honor,Ojczyzna.

Ja trenuję od połowy października co prawda to nie długo, ale widać efekty (poczatek w wakacje miałem 29-30cm w bicepsie, 93-94cm w klacie, 49cm w udzie... reszty wtedy nie mierzyłem). A teraz ma m33cm w łapce, 100cm w klacie (ne bezdechu), 53cm w udzie. Jestem zadowolony, ale też spotkałem się z opinią, że biorę koksy (bo mam 120kg w martwym ciągu...), za***iście plecy wyrobione (jak na mój gust!, i z nich jestem najbardziej szczęśliwy). Ale nie przejmuję się, tym ludzie "starej daty' (jak napisał Brutus) mają zły pogląd. Większości ludzi, kulturystyka kojarzy się z przerośniętymi koksiarzami!. Przydało by się coś zmienić...(tylko jak?!).
A jak już ktoś powiedział (chyba sizeXL), na zawodach jak nie bierzesz to przegrywasz, tzn. że zawodnicy tacy jak: Radosław Słodkiewicz, Paweł Brzózka, Hubert Olborski, czy Tomasz Błaziak i wielu innych, napiera koksy?!.

...-=Na Forum od 16 Czerwca 2002r.=-...

...:::Dresiarska flota:::...
Inny nie znaczy gorszy
......PoZdRóWkA......
________________________________________
Tak wyglądałem po miechu ćwiczeń ---> https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=58280 <---
Ashanti & Alicia Keys to moje kochanki.
Desire wisi mi 300milionów zielonych! kumacie?!.
Martwy Ciąg zapraszam ---> https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=69375 

Ja podobnie juz nawet sporo cwicze i tesz spotykam sie z okresleniami typu koksiarz , poniewaz chodze na sucho guwno sobie z tego robie , wiem ze tak mowia gdyz mam rozstepy a one dla niektorych sa wciaz jedyna oznaka ze ktos brał sterydy a ja wiem po sobie , ze mozna je miec bez koksu. Niestety te stereotypy!!

Ciężko będzie zmienić takie nastawienie społeczeństwa do kulturystyki. Podobnie jak podejście do tatuaży w naszym kraju. Moja mama uważała, że tatuują się kryminaliści i jakieś wyrzutki. Po tym jak zrobiłem sobie tatuaż zmieniła zdanie Co do mojego chodzenia na siłownię to rodzice nie podejrzewają, żebym brał koksy, bo ich nie biorę. Siłownia daje mi dużo satysfakcji i to głównie dlatego, że jadę na sucho. Jeśli ktoś chce startować w zawodach i przy okazji niszczyć sobie zdrowie to jego wybór, ja to uszanuję.

Taką nieliczną garstką nie zmienimy umysłów ludzi. Moim zdaniem po prostu powinniśmy na to lać i dalej robić swoje, czyli sumiennie ćwiczyć

Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały.

A jak chcecie zmienić podejście spłeczeństwa do kulturystyki, jeżeli w Polsce najwięcej " kulturystów" to po prostu napakowani sterydami analfabeci, którzy wożą się swoimi tuningowanymi furami ( oczywiście grill ze znaczkiem Kamei . przez nich pojęcie kulurystyki nabiera zupełnie innego, złego znaczenia pakowania żeby być wielkim i żeby budzić ogólny respekt. a tak przecież nie jest... ale jak to innym wytłumaczyć tego nie wiem. napewno z czasem zmieni sie podejscie ludzi do tego zagadnienia, ale to jeszcze długoooooo...

kto by się tym przejmował--umnie stary ćwiczył i by raczej się skapnął, że coś nie tak--a pozatym i tak bym niechciał--tak samo znajomi są pewni, że niedługo pewnie koksy wezme (bo ja raczej z tych co lubią kożystać z życia i różnych upiękrzaczy nudnej żeczywistości) a ja wiem, że nie wezme---i niech se wszyscy gadają to co chcą--i im więcej osób nakręca mnie na koks tym bardziej jestem nastawiony, ze go nie wezme a oni niech se wezmą--niech biorą niech będą wielcy, napakowani i luz ja będe mniejszy, będe miał gorsze wyniki mniej będe na klate brał.
mi to nie przeszkadza--wiem, że zawsze ktoś leprzy jest--od nich też jest ktoś leprzy(nie jeden)-niektórzy bez koksu nawet--lepsi bo nigdzie im się nie spieszyło-oni se ćwiczyli pare lat albi i więcej i też byli kiedyś gorsi od innych--a teraz to oni są lepsi-----a taki na koksie będzie leprzy a później znowu będzie gorszy---

-----====(D-B-Z-team)====-----
--= =--