Chciałem po częsci nawiązać do art. Locu https://www.sfd.pl/temat297684-strona1/ mianowicie ze sprawa motywacji siebie na treningu!
Czy macie jakies własne metody przezwyciezania wlasnej niemocy podczas treningu? Mowie tutaj juz o ostatnich seriach i ostatnich powtorzeniach kiedy nasz organizm mowi "nie" ciezarowi a wy probojecie z tym walczyc.
Ja osobiscie ostatnio zlapalem sie na tym, ze jak juz naprawde nie moge podniesc to mowie sobie "Arnold mogl Ty tez mozesz"
albo "Shut The f*** And Train" - naprawde pomaga
Kazdy ma rozne metody dopingowania sie Arnold np. podczas treningu bickow wyobrazal sobie ze jego bicki sa jak jakies potezne gory
A Wy jakie macie sposoby??
Czy macie jakies własne metody przezwyciezania wlasnej niemocy podczas treningu? Mowie tutaj juz o ostatnich seriach i ostatnich powtorzeniach kiedy nasz organizm mowi "nie" ciezarowi a wy probojecie z tym walczyc.
Ja osobiscie ostatnio zlapalem sie na tym, ze jak juz naprawde nie moge podniesc to mowie sobie "Arnold mogl Ty tez mozesz"

Kazdy ma rozne metody dopingowania sie Arnold np. podczas treningu bickow wyobrazal sobie ze jego bicki sa jak jakies potezne gory

A Wy jakie macie sposoby??
Shut The f*** Up And Train
http://www.sfd.pl/Najzabawniejsze_sytuacje_z_apteki!%-_-t357518.html