Jeśli ktoś inny Ci coś układa, to zawsze możesz mieć zastrzeżenia co do jakości i unikalności: "bo to tego za mało, tego za dużo, a to to bym sobie zjadł bardziej niż to". Zainstaluj sobie apkę Fitatu w telefonie, bardzo dobra aplikacja i samemu możesz sobie zjeść każdego dnia wręcz co innego, w swoich proporcjach, zgodnie ze swoimi preferencjami. Byle by te min. 30g białka na posiłek było. Wtedy nie będziesz miał zastrzeżeń do nikogo, będziesz zadowolony, że jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. W ten sposób dbasz o jedzenie, monitorujesz efekty, np. ważąc się codziennie, wyciagajac srednią i mierząc obwody ciała np. raz na tydzień.
Nie da sie zamienić fatu w mięśnie. Najlepiej zdecydować się na jedno - albo
redukcja, albo masa. Przy czym redukcja przy Twoich parametrach nie musiałaby trwać zbyt długo, a masa to delikatny surplus rzędu 250 kcal, to mniej więcej +1kg miesięcznie. Powoli sobie ćwiczyć, masować, prawie być na utrzymaniu, ale jednocześnie coś budujesz. To jest lepsze rozwiązanie. Wtedy sam sobie dodajesz kalorii, nie musisz iść do kogoś, żeby Ci znowu rozpisał nową dietę, do której ponownie możesz mieć wątplwiości co do jakości i unikalności.