Dążenie do lepszej sylwetki str. 74

Ok, To może znów powinnam liczyć kcal? Ja mam też taki tryb pracy,że dużo chodzę. Myślę,że to + niż - A z tymi kcal to najlepiej zacząć od 1700 ?

No załamka - policz a nie bierzesz z sufitu. A może 1900 a może 2200. Tylko ty wiesz jaką masz pracę, co w niej robisz, co robisz po pracy, ile śpisz itp itd. jak sama policzysz to zrobisz to najobiektywniej.

a jak to się liczyło ?

Masz w dziale odżywianie super temat z podanymi wzorami. Usiądź, pomyśl, policz - i będzie najlepiej.

okej, zawsze ktoś mi wyliczał a potem już na ,,oko,,

Im więcej zrobisz sama - przy okazji czytając i się dokształcając - tym bardziej świadomie będziesz podchodziła do diety i treningu. A masz tą wiedzę na wyciągnięcie ręki - trzeba tylko trochę poczytać.

Jestem leniwa, wkurzona że nie mogę robić przysiadów! Spokojnie już przeliczam te kcal I też biorę pod uwagę fakt,że odp pół roku nie zmieniam, mieszkania, miasta, kraju


Zmieniony przez - nosek19 w dniu 2018-12-27 13:59:45

Ale to jest przecież takie ciekawe. To wiedza o sobie samym. Czy nie jest fajnie być świadomym na czym polega dobór kaloryczności. Moim zdaniem jest i warto to zgłębić choć w minimalnym stopniu, żeby świadomie wybierać to co i ile czego się będzie jadło. Same plusy takiej wiedzy.

No tak,ale wiadomo,że ciało to nie komputer

No nie - ale są jakieś ogólne zasady. I na ich podstawie jesteśmy w stanie dojść do optymalniej dla siebie w danej sytuacji kaloryczności. Tak jak pisałem liczysz, testujesz, wprowadzasz miany i znów testujesz. Jeśli konieczne to dalej coś zmieniasz - i tak to wygląda. Ale trzeba wiedzieć jak i co zmieniać a nie robić to na oślep. Im więcej wiesz - tym łatwiej to robić.