Moim celem jest zejście z wagi i body fatu.
Chciałbym zejść do 10-12%.
Mój trening wygląda tak.
Wtorek i Sobota:
Rozgrzewka - chodzenie na rękach, przysiady, pompki, krążenia ramion.
2x30s Tuck planche
3x4 Tuck planche pompki na poręczach
4x15s Adv. Tuck Front lever
3x20s Adv. Tuck Back lever
3x4 Wejścia siłowe na drążek
4x15s L-hang
Czwartek:
Rozgrzewka taka sama.
5x3 pompki w staniu na rekach twarzą do ściany
3x4 Tuck planche pompki na poręczach
5x1 Negatywy na 1 ręce po 5sekund ( jeśli ktoś się zna na podciąganiu na 1 ręce to mógłby pomóc, aktualnie podniosę się maksymalnie z 40kg podchwytem)
4x6 s Half lay Back lever
4x15s L-hang
Nogi w poniedziałek i piątek:
10x4 Pistoletów z 6kg w ręce
3xmax wznosy łydki
W pozostałe dni się rozciągam i ćwicze nad mobilnością stawów
Przerwy z reguły to od 3 do 5 minut.
Ogólnie z przerwami redukuje się już jakieś 4 miesiące. Schudłem 6kg Od trzech tygodni waga nie maleje, zastanawiam się czy uciąć kalorii czy dodać bieganie np. po treningu nóg.
Oprócz tego prawie codziennie chodzę wieczorkiem popływać nad jezioro jakieś 20minut w jedna stronę i 20 minut w jeziorku. Wf w szkole nie liczę bo i tak na nich praktycznie nic nie robię. A i dieta jest praktycznie nie do zmiany bo mieszkam w internacie i to jest mój przykładowy jadłospis.