Podglądam Was tutaj już od jakiegoś czasu. Czaiłam się długo, w końcu uznałam, że dość - potrzebny mi bat nad głową i rzeczowe porady. Toteż jestem. Jest i moja ankieta:
NICK: Scale
WIEK: 24
STAŻ TRENINGOWY: 2 tygodnie
WAGA CIAŁA: 73
WZROST: 169
OBWÓD RAMIENIA: 30
OBWÓD ŁYDKI: 37
OBWÓD UDA: 56
OBWÓD BIODER: 106
OBWÓD NA WYSOKOŚCI PĘPKA: 94
OBWÓD TALII: 77
OBWÓD KLATKI PIERSIOWEJ: 96
CEL: Redukcja
CHOROBY PRZEWLEKŁE: nie wiem o żadnej, nie chodzę do lekarzy
PRZEBYTE KONTUZJE: chyba tylko upośledzenie motywacji do ćwiczeń
WADY POSTAWY: minimalna skolioza zdiagnozowana w dzieciństwie
ALERGIE: jakieś trawy i żyto, choć po 5 latach odczulania nie mam żadnych objawów, zwłaszcza na poziomie pokarmowym
PROBLEMY ZDROWOTNE NIEWIADOMEGO POCHODZENIA: zimne stopy i dłonie przy prawidłowym krążeniu - jeśli to faktycznie problem
CZY REGULARNIE MIESIĄCZKUJESZ: tak, wszelkie poślizgi w granicach normy
CZY PRZYJMUJESZ TABLETKI ANTYKONCEPCYJNE: nie
CZY PRZYJMUJESZ LEKI Z PRZEPISU LEKARZA: nie
CZY STOSUJESZ SUPLEMENTY: chelat cynku
CZY STOSOWAŁAŚ DO TEJ PORY JAKIEŚ DIETY (JAKIE/KIEDY/JAK DŁUGO): W okolicach szkoły średniej wpadłam na pomysł stosowania South Beach. Wytrzymałam bodaj miesiąc i nie narzekałam. Największą głupotę popełniłam będąc już na studiach - zafundowałam sobie mniej więcej 3 miesiące intensywnego chodzenia na siłownię (3x tydzień, po ok. 2h nieustannego cardio) przy skandalicznej diecie składającej się z chrupkiego pieczywa i twarogu oraz dużych ilości zielonej herbaty. Schudłam 12kg, po roku - przybyło mi 14kg. Od tamtego czasu minęły jakieś 3-4 lata, a ja jem normalnie, o czym poniżej.
JAK WYGLĄDA TWOJE ODŻYWIANIE OBECNIE: Obecnie jem dużo lepiej. Codziennie owoc (rano), staram się też wypijać te 1,5l płynów i od jakiegoś czasu zaczęło mi się to udawać. Muszynianka i herbata, jedna kawa dziennie - nic nie słodzę. Nie używam soli, używam za to od groma innych przypraw, szczególnie cynamonu i chilli. Lubię warzywa i jem je codziennie, przeważnie na surowo. Niestety - jeszcze bardziej lubię smażyć. Ostatnio jednak przekonałam się do gotowania na parze i próbuję zmienić nawyki. Ryby jak na razie toleruję tylko w formie smażonej i wędzonej. Nie przepadam za wieprzowiną, reszta mięsa wchodzi bez problemu. Czytam etykiety i nie kupuję produktów, w których znajduję jakiś syf.
CZY PRZY OBECNEJ DIECIE CHUDNIESZ/UTRZYMUJESZ WAGĘ/TYJESZ? Waga bez zmian.
PROFESJONALNA SIŁOWNIA: Nie. W domu mam natomiast orbitrek, swiss ball, hantle 3kg, maty i gumę do rozciągania.
No i ćwiczę. W domu, bo na razie innej możliwości nie ma. Bardzo długo prowadziłam osiadły, kanapowy tryb życia i uznałam, że dość. Przede wszystkim ze względu na zdrowie. Masa jest tu jakby...efektem ubocznym, którego jednak też bardzo chcę się pozbyć. Te moje ułożone na ślepo ćwiczenia w rozpisce tygodniowej wyglądają mniej więcej tak:
Poniedziałek: cardio (30 min) + 30 day shred (J. Michaels) lub inny program ćwiczeń z cyklu "ogólnych".
Wtorek: trening z hantelkami, np.
rozpiętki na piłce x15
modlitewnik x15
przysiady x20
unoszenie sztangielek w opadzie x15
wykroki x20
I taka seria na ten moment wystarczy, żebym myślała, że czas umierać.
Środa: cardio (30 min) o zmiennej intensywności...jakkolwiek głupio to brzmi. Przyjęłam zasadę, że przez 3 minuty biegam na orbitreku na niskim obciążeniu, np. 3/16, a po tym czasie przez minutę biegnę na największym obciążeniu.
Po takiej sesji czas umierać, ale to pewnie dlatego, że moja kondycja ssie.
Czwartek: wolne
Piątek: ćwiczenia na piłce, featuring:
skręt tułowia z obciążeniem siedząc x15
spięcie brzucha x10 po 3sek.
pompki x10
brzuszki x20
"plank" 20sek.
Sobota: repeta z wtorku, ewentualnie, tu czy tam uda mi się wycisnąć jedno powtórzenie więcej
Niedziela: wolne
Krytycznym obszarem są u mnie brzuch i boczki, dlatego chciałabym, by mój trening w miarę możliwości angażował te partie ciała najwięcej. Mam przy okazji cholernie słabe ręce, stąd i jakiś tam zestaw ćwiczeń na tamte okolice. Dorzucam zrzut wymiarów, przy których zaczęłam cokolwiek ze sobą robić. No i miska z ostatnich dwóch dni (i kawałka dzisiejszego), żebyście miały pełny obraz moich poczynań.
Wymiary:
http://postimg.org/image/lafux2gnl/
Miska:
http://postimg.org/image/pszh6dlp1/
http://postimg.org/image/6w8sntm0x/
http://postimg.org/image/hdy43d0k7/
Drogie Panie, co do poprawy? Przyjmę każdą krytykę i jestem gotowa na zmiany. Prowadźcie!
Zmieniony przez - Scale w dniu 2015-09-13 17:50:15