Niestety wczoraj dzień wyjęty z życia, do domu dotarłem dopiero po 11.00, także miska też nie do końca, jedyne czego to popilnowałem białka :)
Dodatkowo masa którą planowałem w zasadzie do końca lipca okaże się krótsza (pewnie do końca czerwca) ze względu na to, że prawdopodobnie pod koniec sierpnia będę jechał na wakacje do Chorwacji i przydałoby się na tej plaży wyglądać inaczej niż ulana świnka
Pomimo tego, że w weekend za dużo kcal nie wpadło to i tak waga większa o prawie 1,5kg niż w piątek, gdzie wtedy było ok 74,5, a dzisiaj ponad 76
Miska:
1. Kanapki + wpc
2. Bigos + fiet wędzony
3. Pudding
Łącznie (B/W/T) 150/70/40