To mój pierwszy post na tym forum, spędziłam kilka dni na przetrząsaniu artykułów i mam mały mętlik w głowie...
Mam 33 lata, jestem kobietą (tak wiem ciężka sprawa...), w ciągu ostatnich kilku miesięcy zgubiłam ponad 10 kilosów samą dietą (wysokobiałkowa, niskotłuszczowa, niskowęglowodanowa, stan zdrowia OK, parametry i badani ana bieżąco, wszystkie narządy zdrowe), mam 170 cm wzrostu, moje BMI na dzień dzisiejszy wynosi 23. Generalnie mam do zrzucenia jeszcze jakieś 3,4 kilo tłuszczu, ale nie chcę już zrzucać tego samą dietą, za względu na to że nie chcę się pozbyć całkiem biustu... dlatego podjęłam decyzję, że ostatnie kilosy zrzucę ćwiczeniami rzeźbiąc trudne okolice... u mnie to głównie brzuszek, a szczególnie dolne partie !!!
Dietka dalej jest w użyciu, podaję przykładowy jadłospis:
śniadanie - jogurt naturalny ze słodzikiem i kroplą aromatu migdałowego + 2 łyżki otrąb owsianych i 1 łyżka otrąb pszennych (świetnie regulują zaparcia oraz zmniejszają wchłanianie tłuszczu w jelitach)
II śniadanie - twaróg 0% 250g, odrobina jogurtu naturalnego bez cukru, mięsko z makreli wędzonej - pasta makrelowa (czasem dodaję pietruszkę, która świetnie odwadnia, bo wędzone rybki mają to do siebie że u kobiet przejściowo zatrzymują wodę w organizmie ale za to kwasy omega mam zapewnione :D )
lunch - reszta pasty makrelowej
obiad - zupa ogórkowa bez zabielania i w niej ugotowane klopsiki z mięsa drobiowego./ inny zestaw to pierś indycza lub kurza z folii + fasolka szparagowa z wody.
kolacja - kilka plasterków polędwicy łososiowej, ogórki, pomidory, papryka wszystko świeże...
Ostatnio wprowadzam pomału pieczywo pełnoziarniste i makaron z pełnego ziarna zawsze aldente, żeby indeksu glikemicznego nie podwyższać.
Wypijam od 3 do 4,5 litra wody niskosodowej dziennie.
Potem może jakieś foty wrzucę jak się oswoję z wami... :)
Jestem dosyć zdeterminowana i nie boję się ćwiczeń, wręcz uwielbiam endorfiny na treningu, tylko jakoś ciężko mi zacząć bez porządnie zaplanowanego treningu ogólnorozwojowego ze szczególnym uwzględnieniem dolnych partii brzucha. Zależy mi na jędrnej sylwetce bez mega muskułów, chociaż sześciopakiem nie pogardzę :), tam nigdy nie miałam takiego cuda...
Kilka lat temu chodziłam na siłownię i robiłam ćwiczenia na brzuch z obciążeniem za głową (2,5kg) na ławce skośnej, jednak dzisiaj siłownia z wielu względów odpada,pozostają ćwiczenia w domu...
Gdzie mogę znaleźć dobry zestaw ćwiczeń, abym nie traciła czasu i energii robiąc coś co jest mało efektywne i na dłuższą metę frustrujące? Słyszałam że 6 weidera nie działa na dolne partie, więc nie wiem co robić... Mam na DVD serię Tamilee "chce mieś takie...nogi, brzuch, ramiona, ciało", czy polecacie jej treningi?
a może pilattes?
Czas nie gra roli, nie spieszy mi się, chcę mieć trening docelowy na całe życie, bo nie chodzi mi o zrobienie brzucha z doskoku, ale konsekwentny trening...
Czy pół godziny dziennie wystarczy, czy też lepiej poświęcić więcej czasu, ale trening podzielić na trzy sesje w tygodniu?
W domu mam orbitka, więc rozgrzewkę lub aeroby mogę robić z jego użyciem...http://www.fitness4you.pl/orbitrek-trenazer-eliptyczny-x302-ergometr-york-fitness,det,543.html
Czy jest na sali jakiś mentor, gotowy udzielić kilku fachowych porad?
Jestem, w stanie podporządkować się i robić sumiennie ćwiczenia, wszystko dokumentując codziennymi pomiarami, fotkami i co tam jeszcze trzeba...
pozdrawiam
Ori
Ps: jeśli potrzeba więcej danych, proszę pytajcie. Dziękuję za zainteresowanie i rady :)
:)