Mam problem z wyliczeniem zapotrzebowania kalorycznego przy dosyć dużej nadwadze.
29 lat, 193cm, 120 kg.
W kalkulatorze na potreningu.pl wychodzi mi dla tych danych BMR= 3853 kcal - dałem umarkowaną aktywność (ćwiczenia 1-2 razy w tygodniu), chociaż robię 3 razy w tygodniu po ok 1-1,5h na siłowni + 30 minut aerobów po, no ale poza tym praca siedząca.
Czyli teoretycznie tyle powinienem jeść, żeby utrzymać wagę. To ile kcal powinienem obciąć z tego na redukcji, żeby zacząć chudnąć? Plan jest taki, żeby schodzić do 1 kg tygodniowo maks, ale przez okres 20-25 tygodni (tak do 95-100 kg będzie dobrze).
Czy nie jest przypadkiem tak, że zapotrzebowanie powinienem sobie wyliczyć dla tych powiedzmy 95 kg i dopiero od tego ucinać? Bo tak to strasznie dużo tych kalorii mi wyszło, jak na masie :D
Aha, jeżeli chodzi o trening to robię taki jak robiłem na masie, tj pon: klata+biceps, śr: plery+triceps, pt: nogi+bary, na wszystko po 3 ćwiczenia po 12,10, 8 powtórzeń, no i brzuchy 2-3 x w tygodniu. Z tym, że teraz zszedłem 10-15% z ciężaru i staram się robić dokładniej i z krótszymi przerwami między seriami, ale co trening dokładam minimalnie ciężaru, żeby była progresja względem poprzedniego treningu
Jeżeli chodzi o wyniki to szału ni ma: rekord na ławce płaskiej 100 kg, w serii kończę 8x 80kg, przysiad 8x 100 kg (8 x 270 kg na suwnicy :D ) i martwy w ostatniej serii 8 x 100 kg. Także cudów nie ma ale i taki ostatni wapniak chyba nie jestem.
Proszę o pomoc w wyliczeniu odpowiedniego zapotrzebowania kalorycznego jako bazy do ucinania kalorii na redukcji, z resztą sobie poradzę. W/B/T trzymam 50% / 30% / 20% - chyba będzie ok, czy zmienić?