MatiMlody
"Pomijam sytuacje jesli ktoś ćwiczy dla siebie, albo moze wyjde na sopot a moze nie zalezy jak bedzie. Wtedy ok, jest na luzie kwestia decyzji. Rozumiem ze ktoś nie chce sie meczyć, woli podjeść od czasu do czasu i mieć fun z treningów. Nie ma problemu.
Bardziej mówie tu o osobach które oczekiwania, marzenia mają w kosmosie, ale problem jest zamknac ryja na jakis czas
"
Ja podchodzę na luzie ale start dla startu tez mnie nie interesuje zeby robic za tlo czy też szykowac sie na zawody typu sopot. Wychodzę dla funu ale ambicje jakies sa. Plaby na ten czy kolejny sezon startowy. Podejscia nie zmienię. Do debiutow mimo ze na 4 tyg przed w ciagu 2 tyg 5 razy plynalem z jedzeniem. Pozniej zmiana podejscia o 180°. Forme zdarzylem jakas zrobic. Po debiutach caly czas na luzie a forma sie poprawia. Uwazam ze z rozsądkiem zrobie ta forme teraz i na przyszły sezon tez. Nie bede co tydzien sie obzerac ale jak raz na 2 3 tygodnie jak juz forma bedzie dobra to sobie nie odmowie kolacji z zona. Ogolnie mi bardziej chodzi nie o cheaty a o produkty ktorych uzywamy na codzień na redukcji. Robiac redukcje dla siebie bez supli jedzac 750g twarogu dziennie 1l mleka a z wegli glownym zrodlem byly kukurydziane i cheeriosy - finalnie zrobilem podobna forme jak teraz patrzac na bf - bez meczarni. Cheat mialem ustawiony raz na 14 dni i jakos sie dalo. Teraz na 14 tyg redukcji 10 jadlem ryz basmati i gotowana kure- 0 dodatkow wyliczone warzywa. Ostatn8e 4 luz a forma poprawiona.
Zmieniony przez - MatiMlody w dniu 2017-02-25 14:05:41
Zmieniony przez - MatiMlody w dniu 2017-02-25 14:05:59
W moich wypowiedziach w ogóle nie piłem do Ciebie tak zebyś nie odbierał tego w Twoim kierunku. Druga sprawa, też mam w diecie twaróg, tez mam płatki kukurydziane, tez przez całe lata miałem do ostatneigo tygodnia jogurt naturalny ze słodzikiem i odżywką białkową w ostatnim posiłku. Po treningow czasto wpadalo trochę wiece prostych ww. Czesto w postaci "chopków" wiec cos jak odpowiednik cheriiosów u Ciebie.
Kwestia teraz tego typu o czym rozmawiamy. Nie chcesz robić za tło ok, ale tutaj totalnie nie tym jest mowa. Przykład - jest kots kto chce być top w klasyku. Konkurencja np z zeszłego roku Jacek Ratusznik, Hubert Kulczyński,
Przemek Górynowicz itd. Każdy wysuszony na wiór. I masz teraz gościa który nie jest genetycznym freakiem, z mega dentencjami do bycia suchy, a chce z nim iwalczyć o medale. Taki ma cel.
Dalej masz chłopa który musi nabudowac troche masy zeby konkurowac z koniami w cięzkiej kategorii. Nie ma czasu na przeplatane okresy redukcji i masy.
I teraz jak chcesz kogoś wyciac na wió, jak ciezko jest nie żreć co minium 2 tygodnie? albo jak chcesz zrobić dobra jakościowo masę jeśli ktoś co 2tyg sie obżera i nie mówimy tu o "kolacji z żoną" a o ostrym żarciu.
Idąc dalej mówimy o bardzo dobrej formie czy o maksymalnie dobrej formie jaką można osiagnąć?
Nikt tez nie musi tu o gotowanej kurze z ryzem, wyliczonymi warzywami i 0 wilością dodatkow bo to nic nie zmienia.
I na końcu klucz. Znam osobe co mp w klasyku w ifbb wygrała odstawiając na 4 tygodnie kebsy i mc donalda lecącego cały rok, i kręcac 20-30min cardio przez kilka tygodni.
Tak wygladała reduckja, zmienił srodki na srodki jakosciowe, przestał codziennie jesc fast foody, pokrecił troche cardio i wygrał mp.
Na codzien chleje, imprezuje, je sporo slodyczy, jest tancerzem erotycznym i krate na brzuchu caly rok ma taka jakiej ja nie mam na scenie.
Tylko że wezme 100 kolejnych osób i 99 osób niestey nie wyrobi się z formą postepując tak jak on.
Dlatego np ja mogę sobie jesc jogurt, Ty pić mleko i forma jest ok, ale jak juz popracujesz z ludźmi to zobaczysz ze zdecydowana wiekszosc juz nie moze sobie na to pozwolić. I pal licho jak czituje ktoś kto formę i tak ma bo przeciez o nią chodzi a nie to jaką dieta sie ją osiaga. Problemem jest to ze ktoś formy nie ma a mimo to nie porafi wytrzymać bez żarcia. Wniosek -> nie dla niego ten sport na poziomie wyczynowym.
To tak w skrócie co miałem na myśli
No i nie wiem o jakiej męczarni mówisz, bo szczerze to bardziej się mecze będąc na masie, niz na redukcji.
Delikatus
1. Nie ma to wpływu na sylwetkę, ale ma na zdrowie. Generalnie ludzi np przejmuja sie podniesionym aspat i alat, które idzie dosyc szybko doprowadzic do norm ale lipidami juz tak bardzo się nie przejmuja. Pytanie ilu sportowców umiera lub ma problemy z powodu wątroby a ile osób umiera z powodu serca/układu krązenia? Wiec HDL mimo ze na sylwetke nie wpływa to warto by bylo cos zmienic zeby popraiwć ten wynik.
2.
- aktywność fizyczna, nie tylko hit i interwaly choć to w sumie najlepsze narzedzia. Ale ogólnie jesli ktos ma prace fizyczna to duzo lepiej bedzie reagował na ww, szczególnie to widać u mnie na ślasku kiedy próbujesz pomagac komuś kto pracuje na kopalni i do tego pracuje tam fizycznie.
Z zatluszczeniem u tych osób problemu najczęsciej nie ma(móiwe o młodych trenujacyh i pracujących, a nie o starych górnikach co wiecej siedza niz pracują apotem piwkują w domu
)
- rotacja ww tez ma sens
- deficyt i plus kaloryczny - jak długo i jak dużo. Jak bedziemy na mocno dodatnim bilansie to spoko bedzie szło jak bedize po redukcji, wtedy jak po zawodach, leca smieci, forma sie trzyma, sylwetka sie popraiwa tylko p okilku tygodniach to mija i powoli zaczyna sie robić gorzej. Więc równiez rotacja kcal i okresami - o tym zaraz.
- pora ww tu kwestia sporna, bo z jednej strony wysiłek fizyczny sprawia ze wrazliwośc sie popraiwa, z drugiej strony po treningu mamy podniesiony poziom katecholamin i kortyzolu i teoretycznie spora ilosc ww ma prawo sie odłożuyć jako smalec, bo wrażliwość insulinowa bedzie nieco upośledzona(teria podobna jak z kortyzolem z rana stąd moda na sniadania białkowo-tluszczowe). W praktyce większosc ludzi ma ww po treningu, a spora grupa kulturystów używa insuliny równiez na redukcji(to paradoksalnie moze nawet uchronić przed cukrzycą jeśli stosujemy diety bardzo bogate w ww).
- substancje jak kwas ALA, Gymnema, Chrom, ekstrakt z cynamonu, metformina itd. itp - w jakims stopniu tez oprawiaja wrażliość na insuline.
- hgh w sensownej dawce nie 2-3iu. Tylko min 5iu. Na pewno pomaga budowac lepsza jakościowo mase.
- a najlepsz amoim zdaniem metoda to przeplatane okresy masy i redukcji. Zawsze po redukcji kilka tygodni idzie dobra jakosciowo masa, potem juz idzie troche gorzej, troche wody wpada, ale ciągle gabaryt, siła, rozmiar do przodu. Po pewnym czasie - najcześciej ok.3-4msc. Waga staje i buja sie w jakies tam okolicy, sila staje w miejscu lub nawet lekko spada. Apetyt juz sredni. Zaczynamy zatrzymywac wiecej wody. Wówczas jest to znak że warto zrobić redukcje, czy tez popularnego ostatnio "minicut'a" to nie musi byc 12tyg wycinki, powiedzmy 12-14tyg masy na 4-6tyg wycinki. Oczywiście te ilości tygodni są bardzo ogólne, genetyka, przebieg tej masy, punkt wyjsciowy na początku masy itd ma wielki wpływ na to ile dany okres bedzie trwać.