W styczniu ważyłem 98kg, moje życie było bardzo nudne i ogólnie nic nie było w nim fajnego, powodem tego była nie zwykle wielka nieśmiałość, to że siebie wstydziłem itd. Kontakty damsko-męskie to w mojej sytuacji w ogóle nie istniały :D, siedziałem całymi dniami z dupą i myślałem nad tym jak mocno jestem żałosny. Z dnia na dzien postanowiłem sobie że sie zmienie, a to z powodu tego że chyba wtedy się zakochałem, a nie chciałem z takim wyglądądem wyskakiwać bo wiem jak by to sie skonczyło. Motywacje miałem straszną, walczyłem o kobietę może i jak na mój wiek to śmieszne, ale walczyłem o kobiete życia, dziewczyna która jest idealna pod każdym względem- może być lepsza motywacja?
Tak sobie chudłem, chudłem, budowalem siebie od podstaw, spędzałem coraz wiecej czasu z ludzmi, angażowałem sie itd. Niby wiele osób powie że być grubym to żadne przekleństwo, ale bycie szczupłym atrakcyjnym facetem ułatwia życie, i nawet nie wiecie jak bardzo. Jak bardzo żąłuje że nie zabrałem sie za siebie wcześniej, tyle straconych lat..
Podstawą przy zrzucaniu diety jest motywacja, im lepsza tym więcej z siebie dajemy. 2 rzecza jest konsekwencja, nie jemy słodyczy to tego nie robimy, 3 rzecza jest sumienność to ,że nie zrobimy treningu to oszukujemy tylko i wyłącznie siebie...
Dodam kilka fotek podglądowych, nie mam fotek z wagi 98kg, miałem ale gdzieś zagubiłem.. Ale mam za to fotki jak ważyłem 80kg i tam jestem gruby to +16kg można tylko sobie wyobrazić jak cholernym grubasem byłem :D