Sąsiadwroc/ Blog / Redukcja: 12 kwietnia 97kg - 31 sierpnia 82kg - pds. strona 27,

Hm...no w sumie czytałem ostatnio sporo o CKD i tak jakoś postanowiłem, że spróbuję z tym. To co ? Nie bardzo pomysł z tym co powyższe ?

Zostać przy ok. 120g węgli na dzień i nie ładować co 14 dni a np. raz na miesiąc ?

hoł zdecydowanie wybieRz diete zbilansowana a nie CKD jeszcze bedzie czas na CKD. co do spalacza po TSe ja bym venoma olał wiele osób ma po nim pRoblemy tj dudnienie w głowie podczas tReningu itp itd . Jak juz spalacz to moim zdaniem ScoRch :) .Zastanawia mnie jescze jedna opcja jak u Ciebie sprawdziłaby sie dieta typowo kultuRystyczna czyli obciecie tłuszczy do minimum konsumpcja białka i wegli :) pomysl 2-3 czy nawet 3-4 tygonie nie spowoduja jakichs stRasznych zmian w ukł choRmonalnym spowodowanych bRakiem Tłuszczu pozniej znowu bys wskoczył na zbilansowaną.

hoł zdecydowanie wybieRz diete zbilansowana a nie CKD jeszcze bedzie czas na CKD.
Cóż... widzę, że się pośpieszyłem. Ale jeszcze w sumie nie zacząłem CKD, więc nic się nie stało.

co do spalacza po TSe ja bym venoma olał wiele osób ma po nim pRoblemy tj dudnienie w głowie podczas tReningu itp itd .
Przyznam się, że też się jeszcze mocno waham. Bo właśnie mało opinii póki co jest o nim. W każdym bądź razie ja czuję dobrze działanie TSE w 4kapsach/dzień. Dzisiaj nawet pomyślałem, że chyba na tym zakończę.
W sumie właśnie po to rzuciłem tematy CKD, Venoma, żeby to jeszcze z Wami przedyskutować.

Zastanawia mnie jescze jedna opcja jak u Ciebie sprawdziłaby sie dieta typowo kultuRystyczna czyli obciecie tłuszczy do minimum konsumpcja białka i wegli :)
No tu niestety jest tak, że moim głównym wrogiem są węgle.
Ja po zakończeniu redukcji skłaniałbym się raczej do eksperymentu, gdzie będzie wysokotłuszczowa dieta.
Wcześniej przed redukcją widziałem na sobie bardzo szybko skutki zwiększenia węgli.

Myślę, że jestem typem, gdzie 3, max 4 g węgli podczas masowania to jest gut.
Podczas redukcji o wiele mniej.

Mam inne zdanie niż koledzy odnośnie CKD

spokojnie możesz a anwet będzie to dobre rozwiązanie po kilkunastu tygodniach redukcji na "normalnej" diecie, dieta cykliczna będzie się sprawdzać świetnie Nie ma reguły że CKD można zacząć od niskiego poziomu %bf

Rób zgodnie z założeniami, wprowadzenie 2 tygodnie, trening podczasz wprowadzenia w pierwszym tygodniu odpuśc, od drugiego zaczynasz wypalający i potem siłowy tak jak w założeniach CKD

Uważam że będzie świetne rozwiązanie.

buby ja wcale nie neguje przydatnosci CKD nawet pRzy spoRej zawaRtosci bf%
jednak uwazam ze lepiej bedzie jesli kolega CKD zostawi sobie na redukcje przed nastepnymi wakacjami :)popracuje przez zime nad miesniami jeszcze troszku brzusia stRaci jak pozniej zapoda CKD to jeszcze bedzie Lachony nad morzem wyrywac :D

do testeRa :D skoRo fajnie na Ciebie działa TSe to jedz na nim dalej :) spalacz ma za zadanie utrzymywac metabolizm na wysokim poziomie przy deficycie kalori a nie spalac tłuszcz tym zajmą sie miesnie podczas treningu :)

Cóż, jednak chyba zostanę przy tym co było. CKD rzeczywiście zostawię sobie na przyszłą wiosnę.

Jak już tu czasami zaglądacie to może mi coś wytłumaczycie.
Mianowicie:
Po tym 2 tygodniowym ładowaniu węglami i porzuceniu ścisłej diety, zmieniło się coś w moim organiźmie. Od początku tego tygodnia jestem od samego rana do samego wieczora nakręcony jak po jakimś środku odurzającym . Energia mnie rozpiera, pomimo 2000kcal i tylko 120g węgli. Na treningach mnie roznosi. Mam siłę non stop. Tzn. siłę... nie do podnoszenia ciężaru, ale do aktywności na wysokich obrotach. Biegam, skaczę Leje się ze mnie jak z dziurawego wiadra. Masiakra. Sam się zadziwiam. Mam nadmiar energii. W pracy też jak nakręcony latam... O co tu kaman ???

Poza tym mam drugie pytanie. Bardzo rzadko mi się to zdarza, parę razy do roku, ale czasami jest. Dzisiaj miałem taką akcję: robię aeroby, zostało mi 10 min i nagle jak mnie nie je..nie. Takie dziwne ssanie w żołądku połączone z drżeniem kończyn. Nie mogę myśleć o niczym innym jak o czymś słodkim. O węglach ! Szybki prysznic i po raz pierwszy poleciałem do baru zakupić batona. Niestety nie low-carb. 17g białka, 17 węgli i 5g tłuszczu. Siadłem w aucie i drżącymi łapami go wcinałem. Dopiero jak go zjadłem to ruszyłem do domu. Normalnie masiakra. Bardzo rzadko tak mam.
Czy to coś z glikogenem ?
BTW: pamiętam kilka lat wstecz, miałem kiedyś wieczorem taki napad i wierzcie lub nie, ale zjadłem wówczas naraz (!) 7 Snickersów Cruncherów. Potem mnie muliło jak cholera. Więc sądzę, że o cukry czy węgle proste tu biega. Taki dziwny sygnał organizmu.
Badania krwi zawsze mam jak najbardziej ok, nerki zdrowe, serce też. Słowem nic mi nie dolega, a takie akcje mi się zdarzają.
Jakieś pomysły ?

skoki cukru tez tak mam. i nie wiem co z tym zrobic

Ty.... ja też właśnie nie wiem

w jakims nr FA było jak utRzymac cukieR na stabilnym poziomie :) chociaz baRdziej wydaje mi sie ze ten batonik był spowodowany psychika niz zapotrzebowaniem organizmu :) poprostu szamajcie wegle o niskim ig moze nawet minimalnie zwiekszcie ilosc wegli na rzecz tłuszczu skoro czymacie sie w ryzach kaloRi to i tak nieutyjecie :)

sąsiad 120g wegli powiedz mi ile obecnie wazysz ???? bo mi sie wydaje ze zamoało ich jesz


co do skoków cukru poszukam w gazecie i jak cos wkleje albo stReszcze :)

Zmieniony przez - 369258 w dniu 2007-08-24 19:11:01

Ale to był batonik sportowy. Nie jakiś tam cukerek
Ważę obecnie 83kg rano.
Przy diecie 1900-2000kcal i właśnie 120-130 węglach dziennie udało mi się zjechać 14kg od marca. Błąd robiłem, bo nie ładowałem po pewnym czasie i zatrzymałem metabolizm. Ale skoro tak ładnie mi spadała waga przy takim low carbie to w sumie czemu to miałbym zmieniać ?
Nie czuję się źle na białku. Mam energię. Początek tylko był trudny.