Co do czasu, to nie mam go kompletnie.
Wstaję o 5, szykuję żarcie i rzeczy na trening i fru na siłkę, po siłce prosto do pracy i do 17 w robocie, po pracy do domu do jeszcze cięższej roboty, czasem wieczorem cardio trza zrobić, a mała płacze, więc często zaczynam robić, gdy uśnie, około 22. W tym czasie jak uda się na chwilę przysiadam do kompa, później spać i od nowa
Teraz odpoczywam w pracy, zaraz zaległe wypiski powrzucam
Solar - polecam True Blood
https://www.sfd.pl/pitbull61__DT__droga_do_startu_w_MPJiW_2020_start_masy,_str_15-t1172367-s61.html#post-19106389
Aby zwyciężać, trzeba być i lwem i lisem...