zouzelina // rekompozycja idealna

na razie jeżdżę na rowerze
od poniedziałku znów zacznę obli z piłką - bo jednak był dla mnie OK

od września siłownia

no i staram się odpuchnąć
jak jutro zrobie pomiary to się chyba zachlastam

Zmieniony przez - zouzelina w dniu 2010-08-12 13:10:04

Mały roztren na rowerku jest bardzo si

Będzie DOBRZE... Pamiętaj, że ja patrzę

Mały roztren na rowerku jest bardzo si

też tak myśle
w poniedziałek o mało płuc nie wyplułam - jechałam 25 minut

Dziś wyprzedziłam autobus i jechałam 15 nawet kolega który nim jechał stw że prułam jak głupia

Będzie DOBRZE... Pamiętaj, że ja patrzę

Mam nadzieję - bo bardzo mnie to zmęczyło i zniechęciło ..

Dzień 2.

rower

I 100g jogo nat, brzoskwinia, syntha 44g, siemie lniane 9g - MIX
II tuńczyk w oleju odsaczony, cebula, sos pomidorowy bc, zielona cebulka, papryka słodka - bebło + pomidor
III 2 kromki chleba żytniego, cammembert 62g + pomidor

rower

IV 50g ryżu basmati, 25g słonecznika, 20g orzechów włoskich, 25g rodzynek - miszung

in total 105,37/73,82/176,78 1766

Przeraża mnie ilość węgli.
Po 16 nie jem białka - wg zaleceń diety.
Owoce rano, do mixa - ewentualnie jako przegryzka - ale osobno, z zastosowaniem 1,5h przerwy przed i po kolejnym posiłu.
Mówiłam że przerażają mnie ww?

Poza tym - zrobiłam pomiary. Cofnęłam się do grudnia zeszłego roku (oprócz biustu i łydki :] ) to nie bardzo mnie zmotywowało. I tak - nie wiem czy aż tak spuchłam, czy w ciągu zalednie 2-3 tygodni jestem w stanie tak się obtłuścić. Szczególnie jest mi źle siedząc i wyczuwając wałki na brzuchu

Poza rowerem dziś (ok. 20km), 60 brzuchów.

Spokojnie, to tylko woda i glikogen

Też tak mam

każdy tak ma. Ja po sobotnim grillu i paru piwkach do tego w niedzielę ważę 2-2,5 kg więcej i czuję sie napuchnięty. Normalne

Z takich właśnie przyczyn przestałam używać wagi ---> bo się bałam o swoje zdrowie psychiczne

A tych węgli to ile, 73,82g czy 176,78?

176,78

ale co wam powiem to wam powiem - po tygodniu poszłam do wc (bez wspomagaczy)

Hubert

To Ty wiecej 'tyjesz' niz ja przed okresem

Mnie ciekawi to samo co Martę... sama będę się redukować na białku tylko wiem, że na dłuższą metę mój organizm nie zdzierży cięcia węglowodanów.
Marta jeszcze trochę będzie dużo materiału badawczego bo coraz więcej osób na Dukanie się odchudza tylko po co komuś kto nie ćwiczy takie ilości białka?

Co do diety Haya: główna zasada jest taka, że skrobia i białka spożyte razem wchodzą ze sobą w reakcje i są niestrawne, nie łączy się też węglowodanów z białkiem ani mleka z białkiem mięsa/ryb/skrobią.
Zaleca unikanie żywności przetworzonej i oczyszczonej za to dużo owoców i warzyw /i to akurat jest logiczne/ ale "osobno" nie z białkiem.
Zouza stosujesz Haya w 100% czy tylko jakieś z jego zasad? Na zajęciach z technologii żywienia kobietka nam tą dietę wyśmiała...z tym że jak dla mnie to wyśmiać można każdą dietę alternatywnoą ale mało podała konkretnych "przeciw".
Z tym, że dla mnie zasada niełączenia białka i węglowodanów jest nielogiczna, sportowcy od lat łączą np. w potreningowym białko i węgle.
Może o prostu szkodzi nam zbyt drastyczna zmiana diety i nawyków żywieniowych? I jak widać po Rossim nie tylko kobiety źle reagują na zbyt drastyczne cięcie węgli. Zouza a Ty po paleo dobrze się czułaś
Powodzenia z eksperymentowaniem