Morales - jak to mówią - lepiej późno niż wcale Ale i tak jestem obrażona Pitt Bull - ja się dopiero niedawno od Veny dowiedziałam,że tyle się powinno brać, więc biorę i czuję się jak koksiarz Rafał - my z tego rozpinania gardy robiliśmy wczoraj jeszcze jedną ucieczkę - takie jakby maksymalne spięcie grzebietu i nóg - ciężko opisać, ale kiedyś Ci [...]
DZIEŃ 71 – 24.05.2010 Zajęcia miałam na 8 rano, a wod 6 do 6.40 toczyłam ze sobą walkę o wstanie z łóżkaNiewyspanie i zmęczenie dopiero teraz dają o sobie znać, ale ostateczni zwlokłam się na zajęcia. Po powrocie do domu zdążyłam tylko trochę ogarnąć w domu, przygotować jedzenie na resztę dnia i już był czas wychodzić na trening. Na [...]
DZIEŃ 73 – 26.05.2010 Dzień od rana do popołudnia spędzony na zajęciach na uczelni. Pochwalę się w tym miejscu, że zaliczyłam z biegu część praktyczną egzaminu z rentgenodiagnostyki klasycznej a miałam to zdawać dopiero 9 czerwca – przynajmniej mam to już z głowy. Trening wyszedł całkiem sprawnie – chociaż [...]
DZIEŃ 74 – 27.05.2010 Dzień wolny od zajęć Spałam do 12.30, ale to dlatego, że ostatnio miałam dużo zajęć i nie dosypiałam. Niemniej byłam już przez cały dzień rozbita, udało mi się trochę zmobilizować na trening – co niestety nie udało się do końca, trening był jakiś taki nijaki – brakowało siły i energii, a ciało [...]
DZIEŃ 76 – 29.05.2010 Przedpołudnie spędziłam na kursie, natomiast popołudniu musiałam się uczyć, co mi nie wyszło Nie mogę się w ogóle skupić nad jednym przedmiotem – i zamiast się pouczyć trzy godziny i mieć spokój, to zmarnowałam całe popołudnie i nie zrobiłam praktycznie nic, poza wydrukowaniem notatek Humor dzisiaj jak [...]
DZIEŃ 78 – 31.05.2010 Przedpołudnie spędzone na nauce, jutro mam zaliczenie z międzynarodowych problemów zdrowia i kompletnie mi ten przedmiot nie wchodzi. Dlatego też będę musiała odpuścić wieczorem bjj, żeby się jeszcze MPZ douczyć. Nauka mnie zmuliła już na całą resztę dnia, dopiero Guarana mnie pobudziła i zniknęło zmęczenie [...]
lwp3 - powiem tak - moje oczekiwania zostały spełnione Potrzebowałam czegoś moczopędnego i lekko przeczyszczającego - tak też w moim przypadku działa ten preparat. Innego działania nie zauważyłam. DZIEŃ 82 – 4.06.2010 Dzisiaj miałam dzień zakupowy – byłam na rynku i zrobiłam zapas świeżych warzyw do diety, chciałam też dokupić [...]
DZIEŃ 83 – 5.06.2010 Dzień nietreningowy. Na sobotę zaplanowałam wyjazd na weekend do znajomych z Torunia. Rano zdążyłam tylko ogarnąć w mieszkaniu, przygotować jedzenie, spakować się i już trzeba było jechać. Tutaj kurczak w marynacie (porcja na 2 posiłki): W Toruniu zrobiliśmy mały spacer po starówce, popołudniu był grill,a wieczorem [...]
DZIEŃ 87 – 9.06.2010 Wstałam po czterech godzinach snu, dlatego też rano, dla pobudzenia, zażyłam Guaranę. O 9 napisałam egzamin – ale był jakiś dziwny i nawet nie jestem w stanie napisać, jak mi poszło. Po egzaminie mogłam już wrócić do domu – za mną ostatni dzień zajęć w tym roku akademickim W domu uprawiałam [...]
looooo takie przyzwolenie :P sieeeeeeett to ja to chyba muszę wykorzystać :D dzien 51 DNT kolacja l-karnity 3*1g cla 3*1 g enzymy trawienne cynamon, kurkuma, ocet jablkowy drozdze piwne ostatnio pije wode z dodatkiem cytryny, ale tej cytryny nie wliczalam. Mam zaczac?? wypijam tak do 3-4 szklanek (jak wolne) , 2 szklanki (jak jestem w pracy) [...]
dzien 65 omega3 *3 zma cla 3*1g enzym trawienny cynamon salata, ogorki, pomodor, brokuly 28 km rower, do pracy i do domu mialam tak zajechane miesnie nog po sobocie i niedzieli ze jechalo sie meeega ciezko.... a ze wyszlam pozno to rano musialam zasowac.... po 20 min ostrej jazdy mialam male zejscie...kolejne 20 min juz musialam luzniej, ale i [...]
dzien 68 DNT cynamon, kurkuma omega 3*3 CLA 2*1g zma enzymy trawienne 2 h spacerowanko 10 min bieg z psem, jest progres, jeszcze troche i bedziemy razem biegac ehehehe :P znowu nazbieralam wody, troche jestem opuchnieta bleeeee
dzien 69 cla 2*1g enzym trawienny omega3 *3 cynamon, kurkuma salata, ogorek, ogorki malosolne, brokuly, pomidor, sok marchwiowo - selerowy (wczoraj tez pilam sok marchwiowo selerowy i buraczany - zapomnialam napisac) dzis odpadlam, w planach byl trening silowy, ale mi nie wyszlo.... jak wracalam z pracy to dwa razy polecialo mi oko za kolkiem [...]