No ja niestety "lekkich" ketli nie mam w parze. Tylko jedna 16-tka a potem 2x24, więc jeśli już to spróbuję z nimi ugryźć to wstawanie:-) Będzie problem :-) Próbowałem z dwoma 12-kami i mało mnie nie zabiły. Mobilność jest potrzebna cyrkowa i silny korpus. HD (pre) za mną. Drabiny: C&P: 32 kg - 5 x 1,2,3,4 OA_Swing: 24 kg - 6 min. - 196 [...]
[...] /ObrazkiSFD/ZdjeciaSFD3_large/f1c5b1659c93475998405e5a5c0df9ae.png Ogólnie dobrze poszło. Co mnie dziwi: kolana mnie bolą. Odpocząłem od biegania, ale przy pressach zaczynam czuć jakiś ból. Może to od przeprostów i blokowania mocnego? Będę obserwował. Ciągle mam katar i jakoś marnie się [...]
Co trening robię podciągania szerokim nachwytem. Tutaj niestety jest słabo, bo ilość powtórzeń to od 1 do 4. Do tego raz w tygodniu ćwiczę ruch bierny (czyli opuszczania) lub robię inverted rows. Mega słabo na ten moment. Ja ciągle leżę z tym drążkiem. Trochę za dużo mam cielska i nie mam za bardzo warunków do ćwiczeń. Na stadionie zrobili nam [...]
No i będzie w te, albo we w te. Kąpałem się w jeziorze. Najpierw niedzielne 60'. Mając w pamięci założenia (30 minut biegnę "turystycznie" i relaksacyjnie - po 30 minutach zawracam i wracam tą samą drogą do auta) nie napinałem się zupełnie. Bardzo, bardzo leciutko sobie skakałem. Udało się osiągnąć stan radosnego podskakiwania, w którym każda [...]
Niech szlag trafi gorzką czekoladę i wino. Zjadłem przed snem dwa paski. Popiłem winem. Nie ma na świecie sennika ani wróżbiarza który potrafiłby objaśnić mi moje sny :-D Ta noc trwała chyba ze 200 godzin, ale i tak musiałem użyć drzemki w budziku. 8,5h snu głębokiego jak studnia. No i po deficytach magnezu jakby nie było śladu. Zjadłem pół paczki [...]
Po swingach byłem na spacerze z truchtami. Prawie 3 km z przebieżkami po 1' (lekko i to bardzo) Co do swingów. Ćwiczę w układzie: (W - work R - rest) W-W-R-W-W-R-R-W-W-R-W-W-R itd. Zauważyłem, że po dniu odpoczynku zaczynam trening naładowany jak sztucer, ale w połowie puchnę. Następnego dnia zaczynam trening lekko zmięty, ale po połowie mam [...]
[...] gorsze dni. Takie wieści to nie śmiecie! Takie wieści to brylanty :-) A tak serio, to w jakim mieście odbywają się takie kettlowe orgie? Zielona Góra? Wrocław? Bielsko-Biała? Valery napisał mi, że skoro czuję ból bicepsów, to znaczy, że technika rwania kuleje. Ramię ma być jak łańcuch. Do przemyślenia. Bo boli jednak. Trochę się wyszarpałem.
Można iść na śniadanie. S&S // - przerwa Swing: 32L / 32P / 32L / 32P // 32H2H // 32L / 32P / 32L / 32P // 32H2H H2H po 10 rep. Odpoczywam przy tym :-) Razem 100. Czas: 4'20" Tak jak myślałem. Bez wiadra potu i większego zaangażowania emocjonalnego. Po prostu "simple". TGU 20 ES/ 20 ES/ 20 ES/ 20 ES/ 20 ES Czas: 7'27" Robione praktycznie bez [...]
[...] Raz, że stan zapalny, a dwa może uszkadzać jelito. Pobiegałem. 12 km. Rozbieganie, czyli luz. I był luz. Byłby luz. Był to pierwszy bieg po dwutygodniowej przerwie. - mam obolałe kolana od TGU. Po prostu czuję mechaniczną obolałość - najbardziej przy TGU dostają jednak uda (pierwsze zaczęły mnie boleć) - dużo pracy nad kadencją i techniką Do [...]
Nadgorliwość bywa gorsza od faszyzmu. Pobiegłem pobiegać. W planie 10 km, czyli dystans, który niczym mnie nie powinien zaskoczyć. Pod warunkiem, że nie zakleję ust taśmą. Męka. Postanowiłem przebiec pierwsze 5 km w taki sposób. Dochodzę do wniosku, że powinny to robić tylko osoby dobrze przygotowane i takie, które wiedzą co i jak robią. Ja się [...]
Pytanie "w jakim celu?"/"po co" jest kluczowe... wracam do niego za kazdym razem jak mam bol glowy z decyzja. Probowalem jesc jeden dzien samo tluste... tak dla proby. Pojechalem w odwiedziny do wujka a tam swiniobicie: kielbasy, boczek, zeberka.... no i kurcze nie dalem rady bez chleba. Bylem bliski puszczenia pawia... Nie wszystko jest dla [...]
Bałem się, że będzie gorzej. Wydawało mi się, że będę cierpiał z powodu takich ilości "traconego" czasu. Okazuje się jednak, że nie muszę aż tak mocno zaciskać zębów. Po prostu się biegnie. Do pewnego momentu się myśli, ustawia, a potem autopilot i tylko zegarek pika. Duża w tym zasług planu. Sensownie jest ułożony. W tym tygodniu mam tylko [...]
20 km z rana - pooooszło. Epicko i filozoficznie było :-D Czyli długo, powoli i dużo myślenia :-) A co tam się będę rozpisywał. Biegło się i już. Ciekawe spostrzeżenie. W pewnym momencie biegłem z prędkością wiatru i w tym samym co on kierunku. Skutkowało to tym, że para wylatywał mi z ust i zostawała wokół głowy. Świeciła w to czołówka i nic nie [...]
[...] to zmęczenie, ni to napięcie. To znaczy wstawałem z łóżka, krzesła, wchodziłem po schodach bez problemów, ale jak już siadłem, położyłem się i napiąłem mięśnie to nogi były obolałe. No i spałem chyba 9 godzin. Największy ból z jedzeniem. Nie czułem łaknienia. Co jest? Śniadanie: 3 jajka na śmietanie i maśle Obiad: gulasz wieprzowy i dwa ziemniaki [...]
ajronmen cyt-Zresztą nie będziesz chyba robił snatch testów codziennie? ;) Wchodzi ktoś przy rwaniach lub swingach w anaeroby? Nie jestem przekonany. Nie znam się na tym ale w anaerobowy wysiłek wchodzi każdy sportowiec cyt. Anaeroby Definicja anaeroby oznacza "bez powietrza" albo "bez tlenu" Ćwiczenia anaerobowe zmuszają nasze mięśnie do [...]
[...] Serio. Myślałem, że chandra mi przeszła ale za wcześnie. Dosłownie rzygać mi się chciało. Potem trochę mi przeszło i nawet miałem apetyt na 15 km zamiast 10. Po 2 km rozbolało mnie kolano prawe. Po kolejnych 3 przestało. Jak skończyłem bieganie i wchodziłem po schodach, to okazało się, że boli. Ale lewe. Niepojęte. Zmiana butów? Nierówna [...]
Poćwiczyłby... ;-) Zupełnie nie mogłem się skupić o czym ona mówi :-) Rwanie może poczekać. Nie widzę potrzeby na razie. Rwanie odważnika będzie bardziej celowe. Przynajmniej mam technikę opanowaną. Poległem dzisiaj. Łapie mnie infekcja jakaś i od rana mam jazdę z żołądkiem. Obwiniam o to antybiotyk. Całe szczęście dzisiaj ostatnia tabletka. [...]
Lecę na ryj. Ale było warto. Pobiegane zgodnie z planem. 12 km spokojnego rozbiegania. Feralny dystans. Primo: po 4 km wbiegłem w chmurę dziwnego dymu. Jakiś syfiarz palił w piecu CO nieznaną substancję. Dosłownie odebrało mi dech. Nie mogłem - jeszcze ze dwa kilometry - nabrać powietrza do pełna. Secundo: płacę za marne buty forsą co się zowie... [...]
MaGor a jak u Ciebie z pichceniem ostatnio? W sumie to coś tam codziennie jem :-D Monotonia Aniu. Na stoisko mięsne w Stokrotce wstawili mi maszynę do stekowania mięsa. Jakaś taka kolczasta wyżymaczka, przez którą przepuszczają plaster mięsa. I tak kupuję 4 - 5 kotletów, przekładam jakimś owocem suszonym i/lub ostrą pastą z papryki, przyprawiam i [...]