[...] szkoda, że Bas nie objawiał swojego talentu aktorskiego w latach osiemdziesiątych, pewnie zagrał by w czymś bardziej klimatycznym, niż w czymś, co produkuje podupadający biznes filmowy. Choć chyba szału bym dostał, gdybym zobaczył go dostającego w filmie oklep od jakiegoś Seagala Nie no, muszę to tu zapodać [...]
[...] pokrywa i wydajesz na kolejne medykamenty swoje pieniądze albo lepiej : bierzesz lek, organizm kapituluje i no niestety "amputacja nogi na NFZ albo prywatnie" ... Tak widzę biznes, tylko ślepy tego chyba nie widzi. I to wielki biznes. Jeszcze nie słyszałem o osobie, której pomogły leki w chorobie przewlekłej - zwykle jest gorzej za przykład [...]
[...] co, szacun ze uczciwie chciałbys zeby to wyglądało. Ale prawda jest zgoła inna. Teraz nie ma czystego sportu. W każdej dyscyplinie dziesiątki ludzi pracują nad tym, aby znaleźć to cos co sprawi ze dany zawodnik bedzie o ten ułamek sekundy, punkt, kg... lepszy od kolejnego. Sport to biznes. Biznes to machina - bezwzględna, która nie ma skrupułów.
piotrovq nie zapominaj ze gale mma to jest biznes organizatorow wiec to jest oczywiste ze chce na nich zarobic.... ty prowadzac wlasan biznes nie chcial bys na nim zarobic?? I zanim zaczniesz kalkulowac i zucac sumkami uluz biznes plan zorganizowania takiej gali........ i sam zrozumniesz ze organizatorzy nei zarabiaj za duuzo na tych [...]
co ty gadasz laski nei lecą na kaloryfer tylko na dobrąscieme , co chwila ściemnione telefony , sory lalka jednaebte roz***ałem a druga w warsztacie stoi audio sobei robie nowe kurde pieniądze musiałem oddać ale jutro dłużnik do mnie w pada i bede miał no a dziśpospacerujemy , o sory biznes mam za godizne msuze spadać dobra ściema nie jest zła
wpisuej sie wiadomo po co dragon pogadamy na prv bo ****a mam do ciebie biznes w zwiazku z tym co napisałeś. ogolne nie chce mowic*****owo sie tu zrobiło
[...] do wiadomoci' lub 'ok zmienie' (ale nie zmienia)? bo chyba tak to wyglada, jesli byscie to egzekwowali (np nie sprzedawali takim panom) wtedy by bylo po sprawie, ale biznes to biznes, ja w nim nie siedze to mnie to nie interesuje, chodzi o to ze szczycicie sie czyms co jest tylko w teorii co wlasnie udowodnilem, skads taki iron men czy [...]
[...] kumple - utzrymują ze sobą kontakt, chodzą razem na stejki, znają swoje dziewczyny/żony, - no robią poprostu to co kumple (to dokłądnie tak jak Ja i Zenek). C. rozkrecił biznes i zatrudnił swojego dobrego kumpla Roberta, którego dłuugo zna do promocji produktów, które produkował. Robert się zgodził, reklamował pięknie, zachwalał, mówił, że [...]
[...] (nazwij ta zmiana typu treningu, zmiana mentora, guru czy jak chcesz). Co jest najgorsze ? Czlowiek ktory wyterzyl umysl i stworzyl dobra metodologie i chce zrobic z tego biznes. Wtedy zapomina nagle ze istnieja rozne typu budowy i rozne zapotrzebowania organizmow - chce robic tylko wielki biznes. Rusza marketing, ruszaja wojenki internetowe [...]
[...] i stwierdza ze jesli ukl krw jest OK to i reszta jest OK. Pozniej dzwoni sie do firmy produkujacej Viagre by pomogla finansowo w badaniu co jest przyczuna a co jest skutkiem. Firma dostarcza namacalnych argumentow w postaci ciezkiej lapowki i biznes sie kreci... Zupelny nonsens! Pozdr. Zmieniony przez - WODYN w dniu 2006-11-27 09:01:06
Czarnuchok, zawsze w Twoich wypowiedziach na temat sprzedazy supli slychac jaki to ciezki biznes, na bf i jak widac tutaj... Nie mozesz robic super promocji bo nie bedziesz rozdawal supli "za darmo" ...aha no i jeszcze jako jedyny Ty prowadzisz legalny biznes i musisz placic podatki. Uwierz, ze inni tez placa, ale jednak potrafia [...]
[...] to mniejsza federacja i zdjeć z zawodów,jak się nie zapłaci,to się nie zobaczy. Prwie żadnych nie udostępniają,co mnie osobiście bardzo się nie podoba. Ale jak to się mówi-biznes is biznes... można tylko powspominać jak to kiedyś było na sfd-fura zdjęć i filmy z zawodów,prawie na żywo. Chyba ,że ktoś śledził moją ostania relację z Dennis Wolf [...]
Bingo, Night. Maharadży pracownik miał wypadek i żeby biznes się kręcił, Maharadża musi pracować za niego. W tym tygodniu tylko sobotę będzie miał wolną.
Pomysł pewnie z sylwetki - to się okazało być strzałem w dziesiątkę, to idą dalej - jeszcze mniej mięśni a więcej prezencji. Łatwiej spełnić warunki startowe, ludzie się zgłaszają, biznes się kręci. :-D
bo to dokładnie o to chodzi żeby obrót nasionami był w pełni kontrolowany przez takie koncerny jak monsanto na przykład. To dopiero jest biznes i pole do kreowania rzeczywistości na świecie jak się tylko zechce