Szacuny
11150
Napisanych postów
51595
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
No dobra, jestem z poslizgiem, ale jestem. Rodzice mnie zaprosili do domu po sesji i zaproszenie przyjelam. Efekt: tydzien prawie na koncu swiata, bez silowni, za to w miejscu idealnym do podladowania akumulatorow przed nowym.
Wybaczcie to opoznienie, mam nadzieje, ze jeszcze nie zapomniano tu o mnie
Boże, jak się cieszę, że znów jestem!
Na początek ogromnie! dziekuje Martuccy i obligues, oraz wrong, LadyM za czuwanie nade mna w moich pierwszych zmaganiach ze sobą, a wszystkim którzy tu zajrzeli nawet przez pomyłkę. Jesteście cudni, proszę o więcej, bo w nowym semestrze bede pilniejszym uczniem i sie poprawie
Dzieki Wam naprawde lepiej czuje sie ze soba i nauczylam sie wiele o organizmie, mechanizmach ktore wczesniej byly dla mnie czarna magia i schudlam!
Tak myślałam, jak to w ogóle skleić i wyszło mi, że chyba przez te 5 tygodni porzucenia siłowni pójdę jutro rano zorientować się co i jak, ale wracam do treningu Michaiła [nie skonczylam go, a nawet dobrze nie zaczelam] i bede dawac z siebie wszystko. Chyba ze, obligues, masz jakiś inny pomysł?
W kazdym razie uwazam etap I mojej redukcji za zakonczony!
START PIERWSZEJ CZĘŚCI REDUKCJI: 19 listopada 2010
KONIEC ETAPU I ORAZ PODSUMOWANIE: 19 grudnia 20107 lutego
CELE DŁUGOTERMINOWE: [pozostają] - utrata 15 kilogramów
- poprawa stanu zdrowia i kondycji fizycznej
- poprawa samopoczucia i zadowolenia ze swojego wyglądu
- obniżenie (znaczne) BF
- wypracowanie masy mięśniowej, której nigdy nie posiadałam
- uzależnienie się od sportu
- zmiana diety na najkorzystniejszą dla mojego ciała, które przez - całe 21 lat życia mego dostawało śmieciowe jedzenie
- łączę z tym nadzieję na poprawę stanu skóry, włosów, pazurów
CELE NA I ETAP REDUKCJI: - wysmuklenie ciała (optyczne) oczywiście zakończone sukcesem, zbieram same komplimenta - wysmuklenie talii (tak mnie wkurza ten tłuszcz w tym miejscu, jak w żadnym innym) moje byłe megaboczki poszły precz, talia się zaznacza, ale chce więcej! - satysfakcja z wykonanej pracy średnia, bo od stycznia tkwie w miejscu jesli chodzi o ruch - oswojenie siłowni i poczucie się tam jak ryba w wodzie hmm. nie do konca, bo szybko przestalam tam bywac - możliwość zakupu fajnych ciuchów, choćby na noworoczną potańcówkę , już w mniejszym rozmiarze no byla, ale nic nie kupilam, czekam, az schudne - rozmiarowo: chciałabym móc ubrać rozmiar 38 góry oraz może 42 na dole. spelnione ! wlasnie mam na tylku spodnie 42 i bluzke 36, czyli wrocilam do tego, co nosilam dokladnie rok temu i mozna powiedziec, ze jestem o dwa rozmiary w dol na gorze i na dole - na poczatku bylo 44/46 na dole i 40 na gorze - Adaptacja zdrowych nawyków żywieniowych tu jest ok, ale dieta nie zawsze byla zbilansowana i warzyw za malo - przywyknięcie do picia 1,5 l wody dziennie ok
Ogolnie oceniem siebie na 3 na szynach, czyli zdane, ale ledwo. Obiecuje poprawe
II ETAP REDUKCJI potrwa 8 tygodni, czyli : 8 II - 3 IV
Na II etap redukcji wyznaczam sobie cele następujące: - Zrobienie treningu Michaiła, szybkie przeskoczenie na wyższy poziom wtajemniczenia i poddanie ciała torturom
- czysta micha i eliminowanie krok po kroku wszelkich dietetycznych przestępstw. Poddanie się reżimowi w 100%, bo wiem, że jeśli popuszczam pasa, to mam tylko wieksza ochote na niezdrowe rzeczy
- czestsze gotowanie!
- picie, picie, picie.... wody i herbat itp. minimum 2 l dziennie, redukcja kawa do 1x/ dzien
- skonczenie z nalogowym gapieniem sie w lustro i lapaniem za faldy, zeby sprawdzic, czy od wczoraj schudlam
- MNIEJ GADAC< WIECEJ DZIALAC!
DIETA: [to samo, wracam]
- 1800 kcal dziennie [bo chudne na razie...]
- czysta micha
- 1,5 l wody minimum ! / dzien
- WW:170/T:55/B:160 - regularne, częste posiłki, 5 razy/ dzień to optimum
- rezygnacja z cukru (max.1/2 łyżeczki brązowego do kawy) oraz z soli (aaa!)
TRENING: Podstawą jest plan Michaila, dodatek: kardio 2x/tydzien, ogólnie 5 dDT, 2 DNT na start
Reasumując, chialabym docelowo byc taka Charlize Theron z tego songu:
_______________________________
Przysięga:
Zobowiązuję się spowiadać tu ze wszystkich grzechów i domagać chwalenia za treningowo -dietetyczne cnoty
Pierwszy trening jutro o 7 rano!
Zmieniony przez - parisienne w dniu 2011-02-08 00:06:38
Zmieniony przez - parisienne w dniu 2011-02-08 00:37:01
Zmieniony przez - parisienne w dniu 2011-02-08 00:38:05
Szacuny
11150
Napisanych postów
51595
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
trening: DNT
warzywa byly do kazdego posilku oprocz II i kolacji - i wiecej niz te 0 g, po prostu wrzucilam jakies warzywo - np. pomidor - zeby zasugerowac, ze tam bylo warzywo
łajza ze mnie - tak skomentuje czas miedzy 8 II a 14 II - ale zawsze, kiedy sie odezwe tutaj z boska deklaracja, to zycie tak mi sie komplikuje, ze... niech to. teraz wiec nic nie mowie, po prostu wrzucam tutaj to, co udalo mi sie zrobic.
jutro tez wpadne z dieta i relacja z cwiczen.
PS. owocem ostatniego tygodnia jest "zatrudnienie" w moim wymarzonym miejscu, w moim ukochanym zawodzie... zaczynam od soboty
buziaki dla Was i skrzyczcie mnie za diete, jesli cos jest zle.
Zmieniony przez - parisienne w dniu 2011-02-14 16:27:16
Zmieniony przez - parisienne w dniu 2011-02-14 16:29:09
Szacuny
11150
Napisanych postów
51595
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
bo to nie praca, ale praktyki [poki co] ale z baaardzo dobrymi perspektywami za zatrudnienie. Ale to i tak dla mnie super, bo spodziewalam sie ze jako 21-letnia studentke potraktuja mnie wybitnie olewczo [startuje do polityki, a papiery poswiadczajace doswiadczenie mialam raczej z dziennikarstwa sportowego].
ale sie milo rozczarowalam, bo bede pracowac w najlepszym wg mnie radiu, ale nie tylko nosic kawe i tylko montowac dzwieki - tzn. po prostu dadza mi mikrofooooon i bede mogla robic swoje wywiady/reportaze :) tylko najpierw oczywiscie musze przejsc jakies szkolenia itp.
A w ogole dla wszystkich z okazji walentynek, mojego ulubionego swieta:
boskiego wieczoru i wieeeelu napisow X+Y=WNM (tak to bylo... ? )
Zmieniony przez - parisienne w dniu 2011-02-14 16:50:50