distraught / jestem młoda, ale mam cele takie jak Wy

a to nie jest tak, że podczas "zamiany" mleka w twaróg pozbawia się w ten sposób cukru mlecznego? szczerze to nie wyobrażam sobie jedzenia bez nabiału, z różnych przyczyn, a przede wszystkim nie mam zielonego pojęcia czym mogłabym zastąpić go w diecie.

coz częściowo tak, ale jak sie nie toleruje to nawet takie ilosci zle wplywaja szczególnie gdy jelita sa podrażnione.
Nie wspomnę o kazeinie która jest najwolniej trawionym bialkiem i potrafi "lezec" na zoladku
Najczęściej jest tak ze jak wszytsko wraca do normy to mozna wprowadzić niewielkie ilości nabiału bez problemu

Możesz zastępować mięsem i jajkami.

jajka jak najbardziej, nie ma problemu, ale mięso już stanowi przeszkodę. poczytam na kuchni SFD jak mogę zrobić cokolwiek na szybkiego, coś co będę mogła wcinać jako zamiennik kupowanego mięsa. nie wiem czy się decydować na parę tygodni bez nabiału, nie wyobrażam sobie kolacji bez twarogu, bez serka wiejskiego...

tym bardziej
upeczenie miesa zajmuje czas, ale juz pozniej sie go ma pare dni, tak samo jajka gotowane w lodowce moga bardzo dlugo lezec
Nie ma zadnego problemu zyc bez nabialu

nie wiem czy się decydować na parę tygodni bez nabiału, nie wyobrażam sobie kolacji bez twarogu, bez serka wiejskiego...
Zadziwiające, że nie jesteś w stanie zaakceptować swojego wyglądu i samopoczucia, a zastanawiasz się nad nabiałem

jasne, że nie ma, ale jestem bardzo do niego przyzwyczajona. mogłabyś nakreślić mi przynajmniej efekty odstawienia nabiału? nie wiem czego mam się spodziewać.
obliczyłam dzisiejszą kaloryczność, jeszcze dwa posiłki przede mną, ale przedstawia się to następująco uwzględniając pewne odchylenia
917 kcal
71 g białka
43 g tłuszczy
62 g węglowodanów

a to moze przyjdzie pare dziewczyn i powie, sama zobaczysz co sie stanie, tego spodziewac sie nie musisz, gdy cos dokucza i przestaje to czasami nie zauwazamy w pierwszej chwili by kiedyś siąść i zaskoczyć "kurcze od tygodnia nie miałam spuchniętego brzucha" ;'

od jutra coś zmienię. twaróg od babci będzie leżał i kusił, ale go nie zjem. nie mam kompletnie pomysłu na ostatni posiłek z powodu dyskwalifikacji nabiału.

jajo, losos wedzony, inna ryba wedzona, pieczen, guakamole.. no mozna wymieniac bez konca