Vitalij Klitschko vs Shannon Briggs

Tutaj macie karierę Shannona w pigułce...Ładne nokauty szkoda,że tylko na bumach oprócz tego WAŁ z Foremanem i wygrana nad tylko średnim Liachowiczem i skoksowanym Mercerem...






















5 części,najlepsza jest 2,3 i 5.

Więc kariera Shannona w pigułce...


Przez początkowe walki wszystkich kończył jak tych ostatnich swoich rywali KO 1...


Szkoda tylko,że przez pierwsze 24 walki...Tylko 5 rywali miało dodatnie bilanse i to nabite bumami pozostałych 19 ujemne...Jak Wawrzyka...


Po tych 24 walkach w 25 przyszedł no name Daroll Willson z rekordem 15-0-2.I tu Shannon od razu dostał baty...Solidne...A Willson był nikim w 90's,zmiótł go Tua KO 1...

Potem kolejnych 5 bumów,ale juz z dodatnimi bilansami i potem znowu wygrana wałem nad 48 (!) letnim Foremanem...Który powinien wygrać...


Po tej walce bodajże najlepsza walka w karierze Cannona z Lewisem...Cannon nawet raz go zachaczył,ale lepsze bomby zbierał Lewis od Vita...Potem Lewis zniszczył Cannona jego własną bronią...Lewis nigdy nie potrafił sobie radzić z bokserami o podobnym zasięgu ,bo był przyzwyczajony trzymać na dystans bokserów o małych łapach i miał problemy z Tuckerem,Vitalijem,Briggsem...Ale Briggsa najlepiej zmiótł...

Potem paru kelnerów i remis z tylko dobrym Bothą...A potem porażka z kelnerem Fieldsem z rekordem 9-9-0...

Kolejni kelnerzy i potem porażka wysoka z tylko dobrym McClinem na punkty,którego zmiótł Wladymir i Arreola...

Potem znowu kelnerzy,z ponad 10 porazkami na koncie,a nawet jakis gosć co sobie naprztykał rekord 14-0 na bumaach....Ale to "sztuczny" rekord potem same porażki mial...

Potem skoksowany Mercer,dawno Past prime w wieku 44 lat po problemach narkotykowych Shannon go pokonał,ale to nie powód do chwały...

Potem ponabijani kelnerzy jak Koval,Ryan,których Albert by zmiótł...


Noi wygrana lucky punchem nad liachowiczem w ostatniej sekundzie,ale Briggs przegrywał na punkty...I pas WBO

No,ale pasa Shannon długo nie pobronił potem porażka na punkty z Ibragimovem,który moim zdaniem jest gorszy od Adamka i zakończył karierę,,,Władymir mu ja zakończył...

Noi potem znowu kelnerzy...Shannon nie umie wykorzystać swgo ciosu z bokserami co coś potrafią "jedyny" niezły bokser w PRIME jakiego pokonał to Liachowicz,ale to nie klasa Adamka...Golota takich wciągał nosem...


Nie wiem jak on niby ma pokonać Vitalija...Vitalij dobrze sobie radzi z bokserami o takim zasięgu,a Shannon zatracił wiele swoich uników,balansu,timingu...A ci rywale co ich pokonał KO 1...To on jest mistrzem w laniu takich gosci,a jak przychodzi już średniak,są problemy...


To będzie mecz do jednej bramki jak z Sosną...Briggs to średniak jak Al Cole,Oquendo,Liachowicz...Do tego past prime...Jego cios nie działa na gości o niezłym poziomie a Vitalij to inna liga...Nawet Past Prime Mercer olał atak Briggsa,który był w lepszej formie niż teraz...

PS.Myślę,że Ananasogłowy to w PRIME to był bokser conajwyzej klasy Arreoli,mial niezłą szczęke i cios,nic więcej...teraz jest gorzej...

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-10-06 20:31:15

Cezi, czemu cały czas mówisz że Lewis był spasiony podczas walki z kliczko? Ja tam nikogo spasionego nie widzę.

Cezi mądrze gada :/) Ale faworyzuje swojich ulubieńców :) Lennox Lewis do walki z Vitaliem był w mega formie.

Znaczy coś tam przytył ,ale to mu pasowało , i nie raz wychodził w tej wadze. Czytałem art. Ceziego o "prime, past prime" - masa bzdur [ moim zdaniem ] ale było też wiele rzeczy z którymi się zgodzę.
Nie chce wchodzić raczej w dyskusje, ale Lenox był w bardzo dobrej formie, moim zdaniem powinien być jeszcze ciut cięższy - mocniej by bił i w trakcie przepychanek [ tych męczących ] nie dawał rady w tej walce. Jeszcze parę kg do góry do walki z Vitem powinno być.
Co do Shannona to mięsko armatnie :) Vitali jakby nie patrząc to jeden z najlepszych w historii, gdyby Kliczkowie byli z Ameryki to byliby "żywymi" legendami i nikogo by nie obchodziło czy boksują nudno czy tak czy siak. [ proszę - umówmy się ,że to moje odczucie - nie chce mi się tego rozwijać ]

W mega formie Lewis na 100% nie był.
A "jeszcze parę kilo" ubiłoby Lewisa w tej walce na amen.

Zmieniony przez - tygrum w dniu 2010-10-07 00:33:28

256,6 pounds :) średnio wnosił o 8 funtów mniej. Przy czym bokserzy nabierają przed nie którymi walkami a przed innymi chudną to zależy od przeciwnika. W tej walce między nimi było trochę przepychanek i oboje tego chcieli, sami sobie narzucali ten uliczny styl dlatego Lennox powinien być jeszcze z 2 - 3 kg cięższy bo wyraźnie Vitali w klinczach i zwarciu przesuwał Lennoxa i jakby go odpychał uderzeniami. Jak dla mnie Lennox był w bardzo dobrej formie walkę tak na prawdę przegrał, co nie zmienia faktu ,że to jeden z najlepszych ciężkich w historii.
Co do faktu ,że przegrał tu się chyba nie ma co spierać ?
Dla przypomnienia Vitali od 4 rundy już miał oko tak rozpi*rdolone ,że mogli wtedy przerwać a nie czekać jak walka dalej się potoczy. [ Gdyby przerwali rundę później to Vitali by brał mistrza..] Pomogli Lenoxowi jak nic .. HBO pewnie już liczyło kasę za rewanż a tu psikus Lennox nie chce rewanżu za 30mln$. Zresztą zostawmy to.
Lennox to wychodził do walki o lasce zesiwiały, mimo to wygrał pasuje ? A bracia kliczko to tragedia i nie walczyli z nikim dobrym w latach 90 ani 70 więc są słabi bo obijają kelnerów.

I jeszcze co do dobierania przeciwników :
Austin
Solis
Valuev
Boystow
Adamek
Rossy
Banks
Briggs
Povetkin
Arreola
Gomez
Thompson
Liachowicz
Sosnowski
Dimitrenko

Austin był z Wladem - 2runda i śpi.
Poevietkin tchórz, skoro jest w rankingu jakiejś federacji to znaczy ,że daną federacje należałoby zlikwidować [ tak uczciwie ].
Sosna był, Solis chce masę kasy zresztą pewnie nie długo z nim zawalczy któryś z braci. Arreola był.Valuev cykor - to samo co z povetkinem tyle ,że on akurat nie był obowiązkowy. Tomasz "jeszcze nie teraz" Adamek ,może za jakiś czas. Liachowicz to chyba żarty jak sosna. Jeśli chodzi o resztę tzn. Thompson,Dimitrienko,Banks,Rossy,Boystow to jest między nimi a Ananasem różnica ? Może Dimitrienko ..
Poza Solisem i Adamkiem to czy wybierze Ananasa czy kogokolwiek innego to i tak bez znaczenia bo to mięsko armatnie. Ładnie to ujął Pindera przed walką Sosny z Kliczko.
No a kogo miał wziąć ? Poza Adamkiem który nie jest gotowy, Solisem który liczy na grube miliony , Povetkinem któremu nie wiadomo o co chodzi to są sami przeciwnicy pokroju Alberta.

Ja się zgodzę, że Lewis był w dobrej formie, w sensie że mógłby wytrzeć ring całą dzisiejszą czołówką, być może nawet z Włądymirem.
Ale jak na Niego, był za wolny...
Lewis był wysoki, zasięgowy, szybki jak na swoje rozmiary, umiał uderzyć... Ale z wagą to różnie bywa, akurat najwyraźniej Lewisa waga "zjadała", robił się zbyt ociężały i paradoksalnie, osłabiony..
Wiek też pewnie trochę refleksu mu zjadł.
Niektórzy potrafią przybrać lub zrzucić parę kg, i luz, inni muszą bardzo długo wagę "oswajać".
Akurat Lewis najlepiej się czuł najwyraźniej w nieco lżejszej wersji
On był delikatniejszy od Vitka, nie był jakimś siłaczem. (8 dodatkowych kg by tego raczej nie zmieniło... )
Vito to taki trochę "skalny olbrzym" z twardą szczęką i mocnym ciosem - ale i wielką siłą fizyczną - gdzieś już pisałem że wg mnie jest tak silny lub silniejszy niż Foreman - zwykle mało to widać bo bije zasięgowo (na co zwócił uwagę Cezi ).
W wojnie, bijatyce, Vito miał przewagę, i miałby ją nadal.
Natomiast gdyby Lewis był w Prime, mógłby spróbować wykorzystać szybkość i pracę nóg, bo w bijatyce prędzej czy później Vito i tak by Go roztrzaskał... Takie jest przynajmniej moje zdanie

Zmieniony przez - tygrum w dniu 2010-10-07 12:23:42

Zmieniony przez - tygrum w dniu 2010-10-07 12:26:34

Ja się zgadzam że to był absolutnie Lewis past prime, po prostu nie rozumiem jak kogoś tak zbudowanego można z uporem maniaka nazywać spasionym. Do reszty to się zgadzam z Cezim, zresztą nie znam się tak jak on na boksie.