...
...
Napisał(a)
Hejka efekty super jestem mile zaskoczona nie spodziewałam sie ze tak swietnie sobie poradzisz jestes przykładem na to ze nie trzeba restrykcyjnie trzymać diety tylko zmienić nastawienie i przedewszystkim mysleć dlugoterminowo , ze prawidłowe odzywianie powinno być przez cale zycie :)
...
Napisał(a)
Huanita, dziękuję
------------------------------------------------------------------
Długo mnie tu nie było, czas na mały update z ostatnich dwóch tygodni.
MICHA:
-> nie liczę ani kalorii ani wartości. Nie mam na to czasu, niestety.
-> o białko w diecie dbam, nie zawsze udaje mi się zjeść aż tyle ile wiem że powinnam, ale nie jest źle, a wręcz jest całkiem dobrze.
-> problem z michą jest taki że jako bidoczek jestem karmiona przez współlokatorów i mam bardzo małą kontrolę nad jakością posiłków (smakowo są super, ale dużo węglowodanów). Zawsze jednak dbam by była na stole jakaś surówka albo inna forma warzyw. Z reguły pomidory (bo za darmo z ogródka). No i współlokator kupił maszynkę do robienia makaronu i specjalnie ze względu na mnie robi z mąki mieszanej.
-> jestem mile zaskoczona swoim podejściem do lodów i słodyczy. Wcześniej była to walka sama z sobą, codziennie myślałam o lodach. Teraz, chyba właśnie przez to że mogę (a są w domu) - kompletnie mnie nie ciągnie. Albo raczej - nie mam obsesyjnych myśli na ten temat. Przez dwa tygodnie lody jadłam może 3 razy. I raz ciasto (mała porcje wszystkiego). i żyję i mam się w miare dobrze
TRENINGI:
w pierwszym tygodniu były 6 razy. 2 razy pseudo-siłowy, 3 razy bieganie 20-30min, raz basen 45min. W drugim tygodniu nie było żadnego, brak czasu i energii (patrz spowiedź szczera).
WYMIARY
waga w górę o 0.25kg Biodra w górę o 1.5 cm. Talia w dół o 1cm, oponka w dół o 2.5cm Reszta bez zmian.
SPOWIEDŹ SZCZERA:
Mniej więcej tydzień temu zaczęłam się okropicznie stresować swoją sytuacją życiową. Zaczęły się trudności z zasypianiem (o 1szej w łóżku, zasypiając o 6tej rano... masakra). W efekcie w dzień (codzień) byłam mało przytomna i kompletnie wyzuta z energii. Na aktywność fizyczną nie miałam ani czasu ani ochoty - chyba powinnam przeczytać swoje własne arty...
Dwa dni temu - przełom. Podjęłam ostateczną decyzję o powrocie do Europy, przestałam szukać na siłę pracy w Stanach. I proszę, dziś już spałam jak szczęśliwe dziecię.
Mam 13 dni (wliczając dzisiejszy) na kompletne uporządkowanie swoich spraw do końca i pożegnanie sie z wszystkimi "krewnymi i znajomymi Królika". Którzy to zapowiedzieli mi tydzień imprez (więcej tańca niż alkoholu)
Czyli maksymalny brak czasu.
Co nie oznacza że zamierzam się rozbestwić mentalnie - ja WIEM że bez regularnych treningów wymiary pójdą prędzej czy później w górę. Mam nadzieję że uda mi się w przeciągu tych 13tu dni chociaż pójść na basen kilka razy... Do tego już są zaplanowane dwie wycieczki rowerowe więc coś tam aktywności będzie. Po powrocie do Polski będą biegi - regularnie. Choćby jako pretekst dla uwolnienia się choć na chwilę od stęsknionej nadopiekuńczej mamy
Zapraszam do komentowania
Zmieniony przez - Maya S w dniu 2010-09-30 17:55:40
------------------------------------------------------------------
Długo mnie tu nie było, czas na mały update z ostatnich dwóch tygodni.
MICHA:
-> nie liczę ani kalorii ani wartości. Nie mam na to czasu, niestety.
-> o białko w diecie dbam, nie zawsze udaje mi się zjeść aż tyle ile wiem że powinnam, ale nie jest źle, a wręcz jest całkiem dobrze.
-> problem z michą jest taki że jako bidoczek jestem karmiona przez współlokatorów i mam bardzo małą kontrolę nad jakością posiłków (smakowo są super, ale dużo węglowodanów). Zawsze jednak dbam by była na stole jakaś surówka albo inna forma warzyw. Z reguły pomidory (bo za darmo z ogródka). No i współlokator kupił maszynkę do robienia makaronu i specjalnie ze względu na mnie robi z mąki mieszanej.
-> jestem mile zaskoczona swoim podejściem do lodów i słodyczy. Wcześniej była to walka sama z sobą, codziennie myślałam o lodach. Teraz, chyba właśnie przez to że mogę (a są w domu) - kompletnie mnie nie ciągnie. Albo raczej - nie mam obsesyjnych myśli na ten temat. Przez dwa tygodnie lody jadłam może 3 razy. I raz ciasto (mała porcje wszystkiego). i żyję i mam się w miare dobrze
TRENINGI:
w pierwszym tygodniu były 6 razy. 2 razy pseudo-siłowy, 3 razy bieganie 20-30min, raz basen 45min. W drugim tygodniu nie było żadnego, brak czasu i energii (patrz spowiedź szczera).
WYMIARY
waga w górę o 0.25kg Biodra w górę o 1.5 cm. Talia w dół o 1cm, oponka w dół o 2.5cm Reszta bez zmian.
SPOWIEDŹ SZCZERA:
Mniej więcej tydzień temu zaczęłam się okropicznie stresować swoją sytuacją życiową. Zaczęły się trudności z zasypianiem (o 1szej w łóżku, zasypiając o 6tej rano... masakra). W efekcie w dzień (codzień) byłam mało przytomna i kompletnie wyzuta z energii. Na aktywność fizyczną nie miałam ani czasu ani ochoty - chyba powinnam przeczytać swoje własne arty...
Dwa dni temu - przełom. Podjęłam ostateczną decyzję o powrocie do Europy, przestałam szukać na siłę pracy w Stanach. I proszę, dziś już spałam jak szczęśliwe dziecię.
Mam 13 dni (wliczając dzisiejszy) na kompletne uporządkowanie swoich spraw do końca i pożegnanie sie z wszystkimi "krewnymi i znajomymi Królika". Którzy to zapowiedzieli mi tydzień imprez (więcej tańca niż alkoholu)
Czyli maksymalny brak czasu.
Co nie oznacza że zamierzam się rozbestwić mentalnie - ja WIEM że bez regularnych treningów wymiary pójdą prędzej czy później w górę. Mam nadzieję że uda mi się w przeciągu tych 13tu dni chociaż pójść na basen kilka razy... Do tego już są zaplanowane dwie wycieczki rowerowe więc coś tam aktywności będzie. Po powrocie do Polski będą biegi - regularnie. Choćby jako pretekst dla uwolnienia się choć na chwilę od stęsknionej nadopiekuńczej mamy
Zapraszam do komentowania
Zmieniony przez - Maya S w dniu 2010-09-30 17:55:40
Redukcja 2012:http://bit.ly/yQSA4V
Nigdy nie twierdzilam ze jestem normalna!
...
Napisał(a)
Ogarniaj życie i na spokojnie zaczniesz treningi, zrobiłaś i tak duży postęp jeśli chodzi o podejście do jedzenia
"Don't let go, Never give up,
It's such a wonderful life"
...
Napisał(a)
Tak zycie niestety co jakis czas upomina sie o swoje
Powodzenia i wracaj do Starego Swiata tu najlepiej
Powodzenia i wracaj do Starego Swiata tu najlepiej
...
Napisał(a)
dzięki dziewczyny
Redukcja 2012:http://bit.ly/yQSA4V
Nigdy nie twierdzilam ze jestem normalna!
...
Napisał(a)
Maya it's gonna be all good
Wracaj do Jewropy, po co masz siedzieć w kraju, gdzie to noc z dniem mają poprzestawiane
Wracaj do Jewropy, po co masz siedzieć w kraju, gdzie to noc z dniem mają poprzestawiane
...
Napisał(a)
ewentualnie z anglojęzycznych zostaje Ci jeszcze Australia
"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."
http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html
...
Napisał(a)
-> jestem mile zaskoczona swoim podejściem do lodów i słodyczy
Czyli cel osiągnięty
SUPER!!!
Czyli cel osiągnięty
SUPER!!!
1
Meraviglia!
...
Napisał(a)
Wzwut, dzien dobry, a ten komplement to z jakiej okazji?
Redukcja 2012:http://bit.ly/yQSA4V
Nigdy nie twierdzilam ze jestem normalna!
Poprzedni temat
Strzykanie w kregu szyjnym podczas pompek.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
Następny temat
Prosze o opinie treningu
Polecane artykuły