Średnia waga za ostatnie 7 dni: 81,620
Klatka:
- Wyciskanie sztangi płasko - rozgrzewka (kg/pow): 40/5, 40/8
- Wyciskanie sztangi płasko (kg/pow): 50/10, 55/5, 55/7, 50/3
- Wyciskanie sztangi na ławce skośnej (kg/pow): 25/10, 25/10, 25/10
- Rozpiętki w siadzie na maszynie (kg/pow): 18/8, 12/10, 12/10
Triceps:
- ściąganie sznura z wyciągu górnego (kg/pow): 16/10, 16/10, 16/10
- Francuskie wyciskanie sztanga w leżeniu (kg/pow): 16/10, 16/10, 16/10, 26/10, 26/10
Barki I:
podciąganie sztangi wzdłuż tułowia (kg/pow): 18/10, 18/10, 20,5/10, 20,5/10
Brzuch:
Wznoszenie nóg: 4x10
Spięcia na ławce rzymskiej: 4x10
Jak się pieprzy to wszystko na raz. Wczoraj poza odciskami i obtarciami nowe buty spowodowały też jakieś dziwne uciski w stopie i obciążyły Achillesa. Oczywiście wdał się wściekły ból i się nie wyspałem. Na trening poszedłem z założeniem, że "trzeba twardym być nie miętkim". No i wyszło jak wyszło. Ławka słabo, a chciałem zrobić progres. Tricepsy lepiej, ale chyba tylko dlatego, że robiłem je jako drugie i miałem już rytm. Tak samo barki...
Generalnie ze względu na nową organizację tygodnia muszę pozmieniać plan. Nowy plan będzie bardzo podobny do obecnego z uwzględnieniem tego, że w poniedziałek mam mniej czasu.
Zatem nowy plan będzie mniej więcej taki:
Poniedziałek:
Klata - Wyciskanie na poziomej i skosie plus rozpiętki na maszynie z małym obciążeniem. 4 serie z progresem.
Triceps - warkocz, wyciskanie francuskie. 3 serie z progresem
Barki I - unoszenie sztangietek w opadzie i odwrotne rozpiętki 2 serie bez progresu.
Czas całości do 1,5h z rozgrzewką. Później aikido
Wtorek:
Plecy - MC, wyciąg, szrugsy. 4 serie z progresem
Bicepsy - uginanie ramion "swobodnie" i na modlitewniku. 3 serie z progresem.
Barki II - unoszenie sztangi, wyciskanie zza głowy. 3 serie z progresem
Czas całości 1,5h z rozgrzewką
Czwartek:
Nogi: przysiady, suwnica, wspięcia na palce. Po 5 serii z progresem. Do zabicia nóg.
Brzuch
Ósemka Cosgrove'a jako dobicie.
Środa i piątek aikido.
Celem jest, oczywiście, dobra jakościowo masa. W takim układzie pojadę co najmniej do lutego.