Moja dieta wyglądała tak:
Maksymalnie 20min po przebudzeniu śniadanie bogate w węglowodany (płatki z mlekiem, spora porcja).
O 12:00 - 12:30 drugie śniadanie - zależało ono od natężenia ruchu, jeżeli czułem się zmęczony po wysiłku - kanapka, a jeśli nic nie robiłem - owoc.
O 15 obiad - Tutaj różnie, ale przez te 2 miesiące nie zjadłem nic smażonego, najczęściej warzywa na parze (Zepter), zupa warzywna itp.
18-19 kolacja - twaróg z ciemnym pieczywem do tego pomidor.
Ogólnie przez całą moją dietę nie zjadłem ŻADNEGO fast fooda, chipsa, batona, nawet kawałka ciasta. Jadłem tylko ciemne pieczywo, zupy były zagęszczane jogurtem naturalnym, sałatki do obiadu zamiast majonezu to jogurt naturalny, makaron tylko z mąki durum. Ogólnie nie jadłem nic niezdrowego.
Aktywność w ciągu dnia:
Co 2 dni biegałem - 45 min w tym 30 min ciągłego biegu
Praktycznie codziennie grałem w koszykówkę około 1-2h dziennie
Szkoła
Powrót ze szkoły (4km)
Również w soboty praca na podwórku, dość ciężka.
Samopoczucie:
Ogólnie czułem się świetnie, nic mnie nie bolało, w ogóle nie czułem zmęczenia, głodu ani chęci na różne fast-foody, paluszki itp.
Bardzo szybko traciłem na wadze, chyba nawet za szybko.
Sprawność fizyczna:
Ogólnie to moja sprawność znacząco się poprawiła, potrafię biec około 16 min non stop, dość szybkim tempem. Wyskok poprawił mi sie o jakieś 20 cm, siła również jest znacznie większa.
Miałem zamiar schudnąć do 70kg, ale jeśli będę źle wyglądał, chyba będę musiał schudnąć do 60..
Teraz mam na koniec parę pytań:
Czy ten tłuszcz mógł być "zbity" i teraz zejdzie zdecydowanie szybciej i mniej stracę na wadze?
Czytałem gdzieś że nogi i zadek schodzą na samym końcu, to prawda?
Czy jak skończę dietę moja waga się podniesie? Czytałem gdzieś że po długiej diecie może się coś tam "pouzupełniać" i waga może ulec zmianie.
Pozdrawiam,
Damian