Motywacja

Witam!
Postanowiłem napisać ten artykuł, bo wciąż wiele ludzi uważa, że trening w domowych
warunkach nie ma sensu. NONSENS!!!!! Postaram się udowodnić to, że w domowych warunkach,
z odpowiednią dietą oraz planem treningowym, można uzyskać podobne rezultaty. Musimy jednak
ostro wziąść się do roboty. Kluczem do sukcesu są:
-przemyślany plan treningowy
-odpowiednia dla naszych celów dieta
-regeneracja
-dużo wytrwałości i jasny cel
Wszyscy powszechnie myślą, że trening z własnym ciężarem może być dobry tylko na początku
treningów, bo przecież później waga tylko naszego ciała nie wystarczy do stymulacji naszych
mięśni.NIC BARDZIEJ BŁĘDNEGO!!!! Gdy ćwiczenie zrobi się dla nas za lekkie to mamy dwie
możliwości: spróbować trudniejszego lub dodać obciążenie(np. przy pompkach butelki wody do
plecaka).
Drugą sprawą może być nastawienie psychiczne przed rozpoczęciem takiego treningu: przecież
ta i ta osoba mówiła, że to nie ma sensu, a przecież ona się na tym zna, bo trenuje kulturystykę.
Więc ja pytam: Czy ta osoba chociaż raz przeprowadziła taki trening??? Nie sądzę. Nie można
poddawać się takim myślom, że to nie ma sensu, bo w tedy na pewno trening nie przyniesie
zamierzonego efektu. Trzeba wierzyć w to co się robi i dążyć do celu.
Kolejną przeszkodą, którą możemy spotkać, to żmudność treningu. Nie mamy satysfakcji z
podniesienia dużych ciężarów.Jednak należy się nie poddawać i dążyć do zamierzonego celu.
Im więcej trudów się pokona, aby dotrzeć do jakiegoś celu, tym większa satysfakcja z jego
osiągnięcia.
Szperając po Internecie znalazłem francuską stronę, na której ludzie wymieniają się zdjęciami
po treningu metodą Oliviera Lafaya Proteo-system (http://methode.lafay.free.fr/). Można tam
zobaczyć jak po X miesiącach treningu w domu można wyglądać. Dla niektórych bliższym przykładem
może być MAWASHI, który trenuje zachowawczo w domu. Po kilku latach bez siłowni wygląda świetnie.
Następna strona, na której Karol91 zebrał fotki z [http://www.musculaction.com/forum/viewtopic.php?t=7031] 
też motywuje do treningu.
Mam nadzieje, że przekonałem niedowiarków do tego, że trening w domowych warunkach ma sens.
Trzeba być nabuzowanym ideom i iść do przodu wbrew trudnością. Więc nie zastanawiaj się, tylko
trenuj i myśl, że każdy trening to jeden grosz, a jak to mówią: ,,Zbieraj grosze, a złotówki przyjdą same".
Powodzenia

Siłownia vs ćwiczenie w domu (tylko z podstawowym sprzętem i małą ilością obciążenia, lub w ogóle bez sprzętu) ma głównie taką zaletę, że do wszystkiego można dojść szybciej. Widzę po sobie, że w 2 miesiące można zrobić taki progres, jaki w domu ciężko było osiągnąć przez pół roku. Druga rzecz to, że robiąc pompki w końcu dochodzimy do miejsca, gdzie męczą nas one po dopiero naprawdę dużej ilości powtórzeń, a wiadomo że do plecaka nie wsadzimy 50kg, dalej dochodzi różnorodność ćwiczeń jakie można robić z full osprzętem.
Co nie zmienia faktu, że ćwicząc w domu po pierwsze poprawia się samopoczucie, nie stajemy się grubasami i powoli trzymając się podstawowych zasad dojdziemy do swojego celu.

Powiem tak , trening z własnym ciężarem to jednak cos innego niż trening z zelaztwem ,ale jedno i drugie stymuluje mięśnie do wzrostu . Nie oszukujmy się , trenując z własnym ciężarem napewno nie bedziemy wygladać nigdy jak Pudzian ale mozemy wypracowac sylwetke podobną np do gimnastyków , bo jak wiadomo oni tak właśnie trenują . Podobnie zresztą jak trenujący parkour . Sztuki walki to też w wiekszosci trening siłowy bez sprzętu , gdzie pompki i podciagania są na porządku dziennym .

pzdr

Z tymi butelkami przy pompkach i plecakiem to bym podyskutował - mi za bardzo plecak na kark wchodził i z niego zrezygnowałem. Ale zgadzam się, trening z własnym ciężarem i odpowiednią przy tym dietą pozwoli uzyskać atletyczną sylwetkę i poprawi siłę mięśni, a wiem co mówię, bo bdb z WL 30kg wypracowałem tylko pompkami na krzesłach, więc jak widać warto

pompki z plecakiem wporzo - sam takie robię

Poza tym , co to za facet , który nie machnie kilkudziesięciu pompek albo nie potrafi sie podciagnąć na drążku haha ;)

No wiesz, co to za facet który w MC nie weźmie 50kg?

to też fakt

Mi najłatwiej o motywację jak wyznaczę sobie konkretny okres treningów.. np ćwiczę 3 miechy i porównuję rozmiary, wagę, itp.. Bez wyznaczenia celów, itp na prawdę ciężko o motywację..

Drążek też jest ważny. Wyżej odwoływałem się do Proteo-system a tam drążek jest potrzebny. Wiem jednak, że Mr. Olympia nie wygra się ćwicząc w domu, ale fajną sylwetkę na plaże spoko można zrobić. pzdr

Drążek też jest ważny. Wyżej odwoływałem się do Proteo-system a tam drążek jest potrzebny. Wiem jednak, że Mr. Olympia nie wygra się ćwicząc w domu z własnym ciężarem, ale fajną sylwetkę na plaże spoko można zrobić. pzdr

Drążek też jest ważny. Wyżej odwoływałem się do Proteo-system a tam drążek jest potrzebny. Mam na myśli trening bez żelastwa. Wiem jednak, że Mr. Olympia nie wygra się ćwicząc w domu z własnym ciężarem, ale fajną sylwetkę na plaże spoko można zrobić. pzdr
SORY ZA SPAM, ALE STRASZNIE MI SFD MULI I COŚ MI SIĘ Z****ŁO
SSSSSSSSSSSOOOOOOOOOOOOOOORRRRRRRRRRRRRRYYYYYYYYYYY

Zmieniony przez - jajek999 w dniu 2010-03-23 20:47:43