>>Zgadza się-podobnie efekt diety będzie zależał od stosunku masy mięśni
>>do masy tłuszczu u danej osoby, a więc mówiąc ogólnie od podstawowej
>>przemiany materii
Rzeczywiscie - utrzymanie jednostki wagowej (np. 1kg) miesnia wymaga zuzycia przez organizm ok 20x wiecej energii (kcal), niz utrzymanie tej samej ilosci tk. tluszczowej, w tym samym czasie (np. w ciagu 24godz). Tak wiec Moje Panie (Panowie tez) wiecej tk. miesniowej = wiecej kcal spalonych NIC NIE ROBIAC (metabolizm spoczynkowy rosnie).
Generalnie (!), oprocz trwalego przyswojenia sobie powyzszego rownania /:-]/, nie ma co zajmowac sie uwzglednianiem szybkosci metabolizmu (a wiec m.in, ilosci miesnia/tluszczu) przy ustalaniu diety.
Nadal uwazam, ze lepiej podawac dzienna ilosc kcal w
kcal/kg wagi ciala. Pomijajac roznice wagowe, kazdy organizam jest inny - chocby ze wzgl. metabolicznych i odgorne okreslanie, ze 1000kcal/dzien jest dobre dla wszystkich/wiekszosci nie ma zbytniego sensu (sorry Smoczusu
.
Proponuje troche inne podejscie:
1. okresl ile mniej wiecej jadlas/es dziennie dotychczas - otrzymujesz pkt wyjscia (np. 2000kcal)
2. wychodzac z tego miejsca, jesli chcesz
a. zredukowac wage -> jedz mniej (na poczatek odejmij np. 500kcal)
b. zwiekszyc wage (raczej bedzie chodzilo o miesien
-> jedz wiecej
(na poczatek dodaj np. 500kcal)
3. Obserwuj zmiany (waga+wyglad!):
a. jesli sa pozytywne (nie powinny byc za szybkie!) - nie zmieniaj nic
b. jesli nic sie nie zmienia - znalazlas/es poziom neutralny (mniej
wiecej) - jedzac tyle nic nie zmienisz. Odejmij/dodaj kolejne kcal
c. jesli sa negatywne - odejmij/dodaj kolejne kcal
I tak w kolko.
Ww. przyklad dotyczy raczej "klasycznych" diet - nie przywiazujacych wagi do wplywu tego co jemy na poziom insuliny we krwi. Ale o takim typie pisal (pisala??? co tu wybrac
) tez Smoczek.
>>Trudno jest jednak rozpisać dietę dla każdej wagi i budowy z osobna.
Tego powinna dokonac sama zainteresowana osoba. Chyba, ze chcesz Smoczusiu zagladac komus do garnka. Mnie by sie nie chcialo. Dodatkowo czlowiek powinien sie choc troche wysilic, inaczej nie bedzie czul wartosci, tego co osiagnal i - co chyba wazniejsze - niczego sie nie nauczy. Bezmyslenie wykona czyjes polecenie.
pozdr,
mbik