SheWolf/Blog/Czyli Wilczyca w akcji gubienia i atrakcji!

Pawle :) dzięki!

Wczorajszy dzień bardzo ładnie zaliczony i pod względem dietowym i treningowym:)

Mam nadzieję,że dzisiejszy też taki będzie.
Zaraz biegnę na siłkę a potem dalej na zajęcia na uczelni.
Mam nadzieję,ze ud ami się tutaj wszytsko wpisać wieczorem:)

Zmieniony przez - Shewolf w dniu 2009-10-07 10:04:59

Widzę że wszystko masz nieźle zorganizowane. Trzymam kciuki i również życzę ci powodzenia w dążeniu do celu.

Falo :)

Z tą organizajcą nie do końca idelanie wychodzi.
Codziennie mam zajęcia na uczelni po minimum 8 h.Czasem jest to 5 godzin z rzędu bez przerwy ..a potem przerwa trwa minut 10 i kolejne 3 h lecą.
Przezt to mam problem z przestrzeganiem diety tak jakbym tego chciała.
Czasem trenuję 2 razy dziennie (rano trening siłowy z kardio) potem uczelnia 8-10h a wieczorem SWalki.


Czasem ciężko to ogarnąć ponieważ studia mam dość wyczerpujące i wymagające sporej pracy domowej.

Och jak dobrze,że się mogłam wygadać:)

***
Wczoraj przekroczyłam limit kcal o 400:(Owszem było to zdrowe jedzenie,wskazane na diecie ...ale za DUŻO!

Trening pięknie zaliczyłam rano: trenowałam silowo z obciążeniem a potem było 40 min aerobów/


***
Dziś óźnym wieczorem będzie trening z kravki:)

Dietowo mam zamiar się trzymać:):):):):)

Spoko jak masz ciśnienie to pisz Z ta dietą to ja też mam zawrót głowy, wieczorem gotuję aby mieć na drugi dzień do pracy.

I ja myślałam,że będę mogła tak robić.Tzn gotować dzień wcześniej...Jednak nawet jak nagotuję to nie mogę zjeść.
No bo dosłownie np. środę mam taką,że 2 pierwsze posilki idą mi ładnie (1 jak się obudzę )drugi po treningu siłowym tzn około 11)
Potem jadę na uczelnię i mam zajecia przez 5.5h (BEZ PRZERWY) potem jest 5 min przerwy...i kolejne 4 h:/) Z uczelni wyłażę o godzinie : 22:/ciężko wcinać kurczaka pod stołem

To ty masz i niezły wycisk na uczelni, tyle godzin i 5 min. przerwy normalnie stryczek. A jakieś wrapy może sobie porób z tym kurczakiem i warzywkami.

Nie za dużo obcinasz? Przy takich parametrach nie powinnaś schodzić niżej niż 2000kcal.

Morales

Gubię się i motam w tym obcianiu.
Chciałabym się jakoś podredukować
A zauważyłam,że odkąd włączyłam trening siłowy to przy jedzeniu 2000-2200 zaczynałam rosnąć (nie chodzi mi o przyrost wagowych kg->choć to też zauważałam) ,ale o objętości uda , szyi:/
Jakoś szybko mi w masę idzie:/
A jak widzę,że niektórzy panowie na redukcji na 2000 kcal jadą...to mnie panika ogarnia,że jem za dużo:(

Falo

Kombinuję z tym kurakiem jak mogę;D;D;D;D;D
Dziś mam większe luzy...to i dietka będzie racjonalnie dopracowana;D


****
Dzień wczorajszy :

TRENING : kravka
Nie miałam siły za bardzo...już po rozgrzewce byłam WYKOŃCZONA. Co prawda trener dał nam ogromny wycisk...jednak tak źle już dawno się nie czułam.
Chyba ciśnienie atmosferyczne miało na to wpływ.

DIETA:
Było 5 posiłków plus 1 przegryzka
Bilans zachowany :)

Minus wczorajszego dietowania to :
zjedzenie pomarańczy na wieczór.

Nie wiem co robic wieczorem.Często treningi kardio (kickboksing lub kravka mam wieczorami.Po nich powinnam jeść ostatni posiłek,który powinien być białkowy...
Ale mam wtedy taki głód węgli.
I wczoraj na ostanim posiłku było:
1pomarańcz
baton białkowy :/:(KTÓRY JAK WIEMY WĘGLI DUŻO MA);(

pisałaś że masz ostrowię w domu. jeśli tak to zaaz po treningu(10-15min) wypij białko+ 2banany(ew. inne źródło węglowodanów) po powrocie do domu zjedz posiłek B+T i do spania

piszesz że po rozgrzewce nie miałaś na nic siły. OK, ciśnienie swoją drogą, ale moim zdaniem są jeszcze dwa powody fatalnego samopoczucia:

1. słaba regeneracja- brak ww potreningowo, wyczerpanie glikogenu
2. zbyt mała podaż energii- trenujesz siłowo, kardio, SW, a do tego dochodzi jeszcze stres związany z pobieraniem nauki. 1600-1800kcal to naprawdę niewiele. przy trybie życia jaki prowadzisz

Typowo kobiece obawy, widzisz rzeczy których nie ma. Tak szybko to nawet ja nie rosnę Zobacz do eksperymentu E7 Pumy. Tam dziewczyny jedzą po 3000kcal i w ciągu miesiąca wchodzi im od 0,5 do 1kg. Obwody rosną po 1cm na miesiąc. Jeśli one na masie dodają centymetr to Ty na bank nie dodajesz nawet milimetra. Zrobienie mięśnia to nie taka prosta sprawa. Ale bardzo wyolbrzymiana przez kobiety.