4 trening 10-tek
przysiad 2x20x57,5kg
WL5x75+5x71kg masakra, zerowa siła, myslalem, ze mnie przygniecie. nie wiem co sie dzieje.
wiosło2x10x75kg
żołnierz2x10x37,5kg
francuz2x10x30kg
uginanie2x10x27,5kg
ogólnie trening w porządku, nie licząc WL...
przysiad luźno, nogi przyzwyczaiły sie do wiekszej ilosc powtórzeń
we wiośle zaczyna wyślizgiwać mi się sztanga, dłonie pocą się w trakcie serii. dzis robiłęm podchwytem, zeby i bicek łądniej dostał. myślę, że już pociagne tak do końca, o ile ręce wydolą
żołnierz w porządku, czuć już ciężar
francuz coraz ciężej, ale lajt
uginanie 1 seria lux w 2 juz coraz ciężej
Dziś z dietą srednio, w szkole ok, rano tylko
białko bo zaspałem. po powrocie przedtreningowy spaghetti 70g makaronu durum+225miesa mielonego
po trenie białko póxniej białko i na noc bialko z oliwą. kompletny brak czasu, za duzo nauki, rodziców w domu ie było nie miał kto pomóć, a musialem jeszcze ogarnąc dom...
Samopoczucie juz, jesli chodzi o zdrowie jak najbardziej ok, pare problemów osobistych, ale mam nadzieję, że na treningach/diecie nie odbije się nic negatywnie!
jeszcze 2treny 10-tek, 6trenów 5-tek i kończymy redukcje, zaczniemy mase
