To mój pierwszy post na forum, więc witam wszystkich serdecznie.
Wpierw ankieta:
Płeć : mężczyzna
Wiek : 20
Waga : 78
Wzrost : 175
Obwód klatki : 100
Obwód ramienia : 35
Obwód talii : 88
Obwód uda : 60
Obwód łydki : 40
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : nie mierzyłem, ale dosyć sporo
Aktywność w ciągu dnia : praca siedząca, czyli brak aktywności
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : 3x w tygodniu trening obwodowy w domu, w dni nietreningowe skakanka po 30-40 min
Odżywianie : dieta poniżej
Cel : redukcja
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia : ok
Preferowane formy aktywności fizycznej : wszystkie
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : kawa, zielona herbata, magnez, wapń, omega3, chrom, potas
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : zalezy od ceny
Stosowane wcześniej diety : pizza&piwo ;)
co do pomiarów to mogą być wachania kilkucentymetrowe, gdyż nie wiedzialem dokladnie w ktorych miejscach mierzyc.
Dieta:
śniadanie:
puszka tunczyka lub jajecznica z 5 jajek lub miska musli z mlekiem
(do tego jakieś warzywko)
pośiłki okołotreningowe:
dziele sobie 100g ryżu i około 150g piersi z kurczaka na 2 posiłki
(przed treningiem wiecej ryżu, mniej kurczaka, po treningu odwrotnie)
kolacja:
około 100gram twarogu półtłustego + warzywko, czasami sałatka z twarogiem
Trening:
obwodowy 3x na tydzien
różne ćwiczenia z hantelkami 10kg, expander, pompki, przysiady, brzuszki
jeden obwód trwa troche ponad 10 minut, wykonuje 3-4 takie obwody podczas treningu
w dni nietreningowe skakanka 30-40 min
Teraz pare słów od siebie:
Jestem na tej redukcji ponad miesiąc, przez pierwsze 2 tygodnie waga spadla z 88 do 80 kilogramow i tak na dłuższy czas zostało, teraz spada około 1kg na tydzień.
W diecie stawiam głownie na białko, węglowodany czasem rano w formie musli, no i oczywiście w posiłkach okołotreningowych.
Wydaje mi się, ze mam troche za mało kalori, bo jak sobie tak wyliczam to wychodzi około tysiaca, a w dni kiedy jem na śniadanie tylko tego tuńczyka to nawet z 800.
Wiem, że to dużo za mało, ale po prostu nie jestem glodny i nie wiem czy zmuszanie sie do jedzenia na redukcji ma sens.
Dlatego pytam tutaj:
czy jeść więcej pomimo, że nie jestem głodny?
może metabolizm mi zwolnił?
Pozdrawiam wszystkich i czekam na opinie oraz konstruktywną krytyke.
Wpierw ankieta:
Płeć : mężczyzna
Wiek : 20
Waga : 78
Wzrost : 175
Obwód klatki : 100
Obwód ramienia : 35
Obwód talii : 88
Obwód uda : 60
Obwód łydki : 40
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : nie mierzyłem, ale dosyć sporo
Aktywność w ciągu dnia : praca siedząca, czyli brak aktywności
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : 3x w tygodniu trening obwodowy w domu, w dni nietreningowe skakanka po 30-40 min
Odżywianie : dieta poniżej
Cel : redukcja
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia : ok
Preferowane formy aktywności fizycznej : wszystkie
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : kawa, zielona herbata, magnez, wapń, omega3, chrom, potas
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : zalezy od ceny
Stosowane wcześniej diety : pizza&piwo ;)
co do pomiarów to mogą być wachania kilkucentymetrowe, gdyż nie wiedzialem dokladnie w ktorych miejscach mierzyc.
Dieta:
śniadanie:
puszka tunczyka lub jajecznica z 5 jajek lub miska musli z mlekiem
(do tego jakieś warzywko)
pośiłki okołotreningowe:
dziele sobie 100g ryżu i około 150g piersi z kurczaka na 2 posiłki
(przed treningiem wiecej ryżu, mniej kurczaka, po treningu odwrotnie)
kolacja:
około 100gram twarogu półtłustego + warzywko, czasami sałatka z twarogiem
Trening:
obwodowy 3x na tydzien
różne ćwiczenia z hantelkami 10kg, expander, pompki, przysiady, brzuszki
jeden obwód trwa troche ponad 10 minut, wykonuje 3-4 takie obwody podczas treningu
w dni nietreningowe skakanka 30-40 min
Teraz pare słów od siebie:
Jestem na tej redukcji ponad miesiąc, przez pierwsze 2 tygodnie waga spadla z 88 do 80 kilogramow i tak na dłuższy czas zostało, teraz spada około 1kg na tydzień.
W diecie stawiam głownie na białko, węglowodany czasem rano w formie musli, no i oczywiście w posiłkach okołotreningowych.
Wydaje mi się, ze mam troche za mało kalori, bo jak sobie tak wyliczam to wychodzi około tysiaca, a w dni kiedy jem na śniadanie tylko tego tuńczyka to nawet z 800.
Wiem, że to dużo za mało, ale po prostu nie jestem glodny i nie wiem czy zmuszanie sie do jedzenia na redukcji ma sens.
Dlatego pytam tutaj:
czy jeść więcej pomimo, że nie jestem głodny?
może metabolizm mi zwolnił?
Pozdrawiam wszystkich i czekam na opinie oraz konstruktywną krytyke.