Mam 34 lata, od zawsze aktywna życiowo, szczupła (choć z różnymi "okresami" ),uprawiająca regularnie sport. Mając 20 lat ważyłam 50 kg, a później z każdym rokiem i siedzącą pracą przybywało po kilogramie
Na początku tego roku moja waga wahała się w granicach 62-64 kg i pomimo zaokrąglenia tu i ówdzie czułam się dosyć dobrze w swoim ciele, ponieważ codziennie uprawiałam sport (pływanie, bieganie, siłownia, rower)
Pod koniec stycznia zostałam nagle, bez ostrzeżenia znokautowana przez moje ciało, stwierdzono u mnie colitis ulcerosa z podejrzeniem Crohna, nie mogłam jeść, schudłam 10 kg, leżałam przez 2 m-ce w łóżku, powoli ogarniała mnie depresja.
Po tamtym okresie pozostał zakaz spożywania niektórych pokarmów, stałe dawki leków oraz "odzyskane" 10 kg z nawiązką
Gdy wczoraj waga pokazała 68,00 kg, a ja zasnęłam z bólem brzucha po kompulsywnym zjedzeniu około 5 tys kalorii - powiedziałam dość !
i oto jestem
Mam nadzieję, że dzięki swojej silnej woli (?) oraz Waszego dużego wsparcia psychicznego i przede wszystkim merytorycznego - uda mi się osiągnąć cel.
Cel : powrót do wagi 57 kg ( w niej czułam się najlepiej ) , utrzymanie takiego stanu rzeczy oraz powrót do regularnych treningów ( zaniedbanych przez okres choroby i tuż po niej ).