TEST: Przyjdzie taki dzień, przyjdzie taka chwila, wtedy tylko plaża by MolderDist

Hahahaha ale się uśmiałem hahahahaha niezła beka

Kolego sanwich powiedziałem Ci, ze nie masz tutaj wstępu więc wypad, jeszcze jeden post a pisze do Banana albo BodyLine żeby Cię uspokoił banem.

Sandwich16 ale tez nie przesadzaj ze jedna impreza moze miec duzy wplyw na koncowa forme zawodnika z testu.

zje sie, pocwiczy, i woda ktora zeszla z organizmu na imprezce wroci.

to wy jestescie smieszni. Dostane bana to dostane, ludzie z odmiennymi pogladami widze nie sa mile widziani. Napisze ostatniego posta jak ja to widze. Jezeli molder pisze ze robi cos na 100% to robi na sto procent ! i nie ma zadnego ale. I proby wytlumaczenia, ze lekko zejdzie woda jest smieszne, chodzi o zasade. Wytlumacze to łopatologicznie. Jeżeli przed ołtarzem powiesz swojej wybrance sakramentalne "tak", i przyrzekasz ze nie zdradzisz zony to masz jej nie zdradzic, ani na delegacji z blondyna z fajnymi cyckami i ksztaltna pupa, ani z kryską z warzywniaka, ani dzisiaj ani za rok. Bo sie zdeklarowałes. I nie ma potem wytlumaczenia, przeciez nic sie nie stało, to tylko 1 raz, bylem pijany, przeciez to nic nie zmienia. Słowo sie rzekło trzeba miec jaja, jak sie powiedzialo A to sie mowi B. Widocznie ja jestem starej daty pomimo mlodego wieku, ale nie lubie nieslownosci, dla mnie ten test to parodia. Oczywistą oczywistoscia jest ze po jednym wypyciu nic mu nie bedzie, ale dla mnie to jest smieszne to co on robi i faktycznie lepiej bedzie jak zajme sie czyms innym bo szkoda mojego czasu. Życze postepow.

DZIEŃ 30

Wtorek - treningowy

Sporo czasu mineło od tego, więc za dużo nie pamiętam

Był to dzień kiedy dopadła mnie dziwna niemoc i 39 stopni gorączki.

Dieta i suple był trzymane tylko ostatniego posiłku nie zjadłem czyli twarogu bo nie dałem rady.

Trening był lżejszy ale o dziwo najszersze przez kilka dni dawały o sobie znać w pozytywnym znaczeniu

*** TRENING ***

Przed treningiem: 3 kaps TSE + 15 g Bcaa Xtra

B.
1.Podciąganie na drążku chwytem neutralnym wąsko 4/max.
- 8 powtórzeń
- 8 powtórzeń
- 8 powtórzeń
- 8 powtórzeń

Zawsze lubie co 3-4 tygodnie zrobić to ćwiczenie bo wtedy super wchodzi, tylko siły brak przez tą "chorobe"

2.Wiosłowanie półsztangą 1/12 1/10 1/8 2/6
- 12 x 40 kg
- 10 x 45 kg
- 8 x 50 kg
- 6 x 55 kg
- 6 x 60 kg FILMIK!

http://s655.photobucket.com/albums/uu279/MolderDist/?action=view&current=MOV00815.flv

Starałem się robić poprawnie technicznie, a nie lecieć na ciężar

3.PRzyciąganie linki wyciągu na prostych rękach
- 15 x 12,5 kg
- 12 x 17,5 kg
- 12 x 17,5 kg

4. Ugięcia ramion ze sztangą prostą 1/12 1/10 1/8 2/6
- 12 x 27 kg
- 10 x 32 kg
- 8 x 32 kg
- 6 x 35,5 kg
- 6 x 35,5 kg

Przesadziłem z ciężarem

5. Uginanie przedramion z supinacją
- jedna super seria, od najmniejszego ciężaru z każdym po 10 powtórzeń, do takiego, aż nie będe mógł zrobić i spowrotem wracam na tych samych.

Podsumowanie:
- Nie dobrze mi było ale ciesze się, ze zrobiłem trening.

Po treningu: 30 g carbo + 15 g Bcaa Xtra + 10 g Glutabolic.

*************************

Prosze Was o jedno olejcie tego sandwicha Chłopakowi trzeba poprostu współczuć. Miło, ze już mam nadzieje na zawsze opuścił ten temat.

Zmieniony przez - MolderDist w dniu 2009-06-15 14:42:57

Ładnie juz prezentuje sie łapka w tej koszulce na filmiku

Na Podsumowaniu musi być dobrze

DZIEŃ 31

Środa - Treningowy

Jako, ze w czwartek było Boże Ciało, więc siłka zamknięta i procesja itp. to trening z piątku, czyli nogi zrobiłem w środe.

O dziwo, chyba dzięki Bogu, po wtorkowej "niemocy" nie było śladu i wszystko było ok.

Dieta i suplementy trzymane w 100%

*** TRENING ***

Przed treningiem: 3 kaps TSE + 15 g Bcaa Xtra

1.Wyciskanie na suwnicy 4/12-15 (niestety ciężarów zabardzo już nie pamietam)
- 15 x jakis ćieżar
- 15 x większy ciężar
- 12 x jakiś ciężar
- 10 x 350-370 kg FILMIK!

http://s655.photobucket.com/albums/uu279/MolderDist/?action=view&current=MOV00816.flv

W ostatniej serii zaszalałem i wkońcu doszedłem chyba do maxa. Wiecej już nie da rady bo już czułem dziwne ucuzcie w dolnym odcinku kręgosłupa, nie ma co ryzykować

2.Przysiad na chakc-maszynie 1/12 1/10 1/8 2/6
- 15 x bez ciężaru
- 12 x 40 kg
- 10 x 50 kg
- 8 x 60 kg
- 6 x 65 kg
- 4 x 65 kg + 4 x 40 kg + 4 x bez ciężaru (dropseria)

Kolana jak zawsze sieka nieziemsko, ale pompa dobra

3. Wykroki ze sztangielkami
- 12 x 9 kg na każdą noge
- 10 x 12 kg na każdą noge
- 8 x 15 kg na każdą noge + 8 powtórzeń prostowań na maszynie
- 8 x 15 kg na każdą noge + 8 powtórzeń prostowań

4. Uginanie podudzi leżąc
- 12 x 3 sztabki
- 10 x 4 sztabki
- 10 x 4 sztabki

5. Martwy ciąg na prostych nogach
- 15 x 60 kg
- 12 x 70 kg
- 10 x 80 kg

5+6 SERIA ŁĄCZONA - Spięcia stojąc na maszynie + spięcia siedząc
- 20 powt + 20 powt
- 20 powt + 20 powt
- 20 powt + 20 powt
- 20 powt + 20 powt

Podsumowanie:
- Trening za***isty, robiłem z kumplem więc czas między seriami bardzo pilnowany i trening intensywny, pod koniec cali mokrzy byliśmy, super uczucie

Po treningu: 30 g carbo + 15 g Bcaa Xtra + 10 g glutabolic

Tak patrze na ten trening nóg i sie zastanawiam gdzie przysiad??

Nie było przysiadu ze sztanga - jedynie na chack-maszynie

DZIEŃ 32

Czwartek - Nietreningowy

Więc wyspałem się spokojnie i wstaje troche przed 10 na rowerek, a tu stary do mnie, ze gdzie ja się wybieram jak za 30 minut procesja. Oczywiście awanture poleciała, że do Kościoła nie chodzie itp. a nie wiedziałem, ze tak wcześnie jest.

Więc co szybko suple:
- 20 g Bcaa Xtra
- 5 kaps l-karnityny (łącznie 3 g)
- 3 kaps TSE

i jazda. Moc była, intensywniej niź zwykle.

Udało mi się 45 minut przejechać, wróciłem, wypiłem białka bo na jedzeniu czasu nie było i na procesje, potem na msze i dopiero do domu zjeść.

Zdenerwowałem się, że nie zrobiłem założonej godziny, więc po 20 znowu na rowe, 2 h po ostatnim jedzeniu i tym razem jeździłem godzine.

Więc troszke nadrobiłem z kaloriami Jak się później okąze, dobrze, ze nadrobiłem...

Jade już na 3 puszcze CLA z Zieloną herbatą. Takie coś jadam 2 razy dziennie.

oczywiście nikt z geniuszy forumowych nie zbeształ za wypukłe plecy podczas wiosłowania półsztangą. Ciężar malutki a tu ledwo co 6 powtórzeń hmmm ciekawie sie prezentują inne rekordy autora w odniesieniu do tego mega wiosła buhehe.

sandwich ma rację ale grupka adoracji (rybas, volferine,fenix)-kolejnosc ustalona wedlug lamerstwa nie daje dojsc do glosu innym.

Epicka porażka Bodyline'a sie szykuje na podsumowaniu. Szkoda tylko że Pan Marcin zajmuje się tak nieproduktywnymi istotami(ktore pucuja sie na kazdym kroku ze z nim "wspolpracuja". Chyba ze chodzilo o zaklad z g... zrobic złoto

pozdrawiam.