bic44
Dzięki za miłe słowa, są dla mnie niezwykłą motywacją!!
DZIEŃ 17
HIIT - PŁYWANIE
-------
5min. tempo rozgrzewkowe
2x:
25m motylek
25m żabka
4x:
25m kraul
25m żabka
5min. luźno
-------
Pogoda pod psem, więc bieganie odpadło (na szczęście), więc postanowiłem spróbować HIIT z pływaniem.
No i było elegancko, porównywalnie do biegania, może nawet lepiej, hmm.
EPOC odczuwalny, więc HIIT udane.
Tylko dwa mikrocykle z motylkiem, bo więcej nie dałbym rady robić z należytą prędkością.
Oczywiście żabka spokojnie, więc trwała ~2x dłużej niż sprintem motylek, a potem kraul.
Trochę dziwne uczucie w głowie od tego szybkiego skręcania głowy podczas kraula, ciśnienie i krew do głowy uderza, tak samo jak wczoraj przy HIIT z mc + zarzut.
Speed był niezły :]
25m szybko jest idealne, tak samo jak 25m luzu. Na razie będę zwiększał ilość interwałów, do 10. A potem trzeba będzie zwiększyć czas pracy, albo zmniejszyć czas luzu.
Wielki + za to, że stawów nie niszczy jak bieganie. Wydaję mi się, że więcej mięśni pracuje przy pływaniu, więc również duży +.
---------
Wczoraj ogromne zakwasy na plecach, które utrzymują się do teraz.
Jednak
podciąganie na drążku to jest ćwiczenie, którego plecy się najbardziej boją
---------
Jak jest z tymi lekkimi twarogami? Coś mi się obiło o uszy, że jeśli jest lekki to coś innego tam dodają, hmm ???
Lekki jest dobry, poza tym ma parę gram białka więcej!
Śniadanie - 3/4 szklanki owsianych, twaróg, jogurcik naturalny, parę truskawek dla smaku <mniam>
Do śniadania połówka grejpfruta, podobno wspomaga odchudzanie, przyspiesza przemianę materii, poza tym dużo witamin, itd.
Po HIIT-owy, przed i po tylko 50gr ryżu brązowego, przed bez warzyw, a po wszamałem sporo marchewki