Szacuny
5
Napisanych postów
733
Wiek
32 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
9778
A no właśnie, mieszkając z rodzicami mieliście jakiś problem z używaniem odżywek i suplementów? Rodzice wam mówili, że to zło?Mój kuzyn jak kupił sobie mega massa to jego ojciec powiedział, że robią to ze szczątków ludzi.
Jak przekonać rodziców, że to w większości nie ma negatywnego działania na trenującego?
Moja matka zawsze mi powtarza, że przez to zniszcze sobie życie
A jak się pytam dlaczego i na jakiej podstawie to stwierdza to coś mruczy pod nosem i przerywa temat.
Szacuny
0
Napisanych postów
144
Wiek
38 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
6707
Ja z ojcem miałem luz od początku sam mi kupił ławkę i sztangę a na odzywki nic nie gada jeszcze sam proponuje, żebym coś kupił, ale za to matka cały czas gdera ze za dużo ćwiczę, i że kreatyna to zło pokazałem jej info na wiki o kreatynie i trochę sie uspokoiła
Szacuny
1
Napisanych postów
186
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
6181
Na głupote rodziców ciężko, mam dużo znajomych których starzy uważają że to jest KOKS. To się już taki stereotyp zrobił że wszystko co jest w proszku lub w tabletkach i ma pomagać w budowaniu mięsni to jest szkodliwe. TAk z obserwacji im starsza osoba tym mniej wie o tym i z dystansem do tego wszystkiego podchodzi, moze nowe pokolenie to zmieni ;p ZART
Szacuny
5
Napisanych postów
733
Wiek
32 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
9778
Najbardziej mnie dobija jak gadają coś a w ogóle nie są w temacie. Biorą różne rzeczy z kosmosu, albo z telewizji gdzie piedolą takie głupoty, że szok.
Szacuny
6
Napisanych postów
919
Wiek
34 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
18478
no masakra jesli chodzi o rodzicow a jeszcze lepsze teksty puszczaja znajomi(ze koksy itd) ktorzy sa zieloni na te tematy a sa zazdrosni ze czlowiek wiekszy od nich moj kolega powiedzial ze kreatyna to steryd
Szacuny
21
Napisanych postów
2803
Wiek
33 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
18927
ech. z dziewczyną wojne przeprowadziłem o kreatyne (w jej mniemaniu to kox). no i sie uparła zebym nie brał no to mówie ok. Zażądała dowodu. Jako że sie skapnąłem że i tak jej nie wytłumacze to przesypałem kreatyne do osobnego pojemniczka a jej dałem resztke która i tak by mi została po cyklu, żeby sobie wyrzuciła. I znów byłem kochany i taki mądry... a co do rodziców - do moich nie dociera. co gorsza całe życie kupuje tylko suple na spalanie bo z przyrostami nie mam większych problemów (po za tą jedną kretką) ale oni i tak biorą to za kox. ech. Ojciec uważą sie za znawce i mi mówi że za pare lat bd flakiem bo teraz to tylko mam wode w mięśniach. albo jak im powiedziałem że jem dużo twarogu bo ma białko to ojciec - Napakujesz sie tym białkiem tylko a mięśni i tak nie bd miał i zostaniesz kaleką xDD Mama z kolei TSE bierze za narkotyk.. i wogóle cała rodzina ma do tego takie nastawienie. Leje na to no ale jest to uciążliwe ;-(
Szacuny
133
Napisanych postów
7128
Wiek
36 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
24841
Zresztą my też nie mamy 100% pewności, czy nie szkodzą.
A tak wogóle pierw by się przydało przekonać Lekarzy, a następnie Rodziców.
Jeśli Rodzic usłyszy to od Lekarza, to inne zdanie się nie liczy. Tak było w przypadku mojej mamy.
Zresztą teraz i tak pełna Alternatywa. Pzdr..
Wiesz co, spróbuj szczeknąć, jedno jest pewne;
groźny to ty jesteś, ale tylko przez internet.