W XXI wieku nadal wiele osób traktuje wszelkie zamienniki żywności, żywność funkcjonalną, białka serwatkowe, białka kazeinowe, aminokwasy, węglowodany (w żelu, w proszku, batony) i inne, drobne przekąski jak „chemiczne zło”. Jest to po części absurdalne, a trochę żenujące, biorąc pod uwagę, że te same osoby nie mają żadnych hamulców, by sięgać po wysoko przetworzone jogurty, budzące wiele wątpliwości parówki, kiełbasy, szynki, liczne produkty wzbogacane MOM. 

  1. Poznaj i zrozum problem
  2. Na szybko tez masz wybór
  3. Dlaczego ludzie boją się nowego?
  4. "Poczekaj, te wynalazki zniszczą Ci wątrobę"
  5. „Poczekaj, na pewno przez to zachorujesz”
  6. Na zakończenie 

Poznaj i zrozum problem

parówki, MOM

Przykładowo tanie produkty, szumnie nazywane „parówkami” w największej mierze składają się z tłuszczu, wypełniaczy i odpadów. Tego rodzaju resztki są nazywane MOM, co oznacza: mięso oddzielone mechanicznie. Jest to najzwyklejsza kpina z inteligencji odbiorcy. MOM to nie jest mięso, tylko wszystkie odpadki, które zostają po jego oddzieleniu – a więc o obniżonej wartości odżywczej.

MOM ma jedną podstawową zaletę, tego typu śmieci są niezwykle tanie i właśnie dlatego można wyprodukować kosztem zdrowia ludzi niezwykle tanie parówki, kiełbasy homogenizowane i drobno rozdrobnione, kiełbasy średnio rozdrobnione i wyroby blokowe, pasztety pieczone, konserwy podrobowe, wyroby garmażeryjne, przetwory formowane, konserwy sterylizowane typu mielonka.

Problemy związane z MOM

Zawiera często także pewną ilość cząstek kostnych, które mogą być wyczuwalne w wyrobach i nieakceptowane przez konsumentów.

Przez proces mechanicznego odkostniania MOM jest podatny na utlenianie, charakteryzuje się wyższą zawartością produktów peroksydacji, które nie są obojętne dla zdrowia konsumenta.

Jest źródłem zakażenia mikrobiologicznego, co wynika z metody produkcji.

Ma od 1,5 do 1,9 razy więcej cholesterolu niż w mięso uzyskiwane w procesie wykrawania ręcznego, co wynika ze zwiększonej zawartości tłuszczu, skóry i szpiku kostnego w gotowym produkcie.

Ma mało białka, a bardzo dużo kiepskiej jakości tłuszczu. Badania dotyczące MOM drobiowego […] wykazały średnią zawartość białka na poziomie 12,5%, wody 61,6%, popiołu 0,8% i tłuszczu 26,0%. W MOM wieprzowym zawartość białka kształtuje się najczęściej na poziomie od 15,21% do 19,88%

Może zawierać za dużo fluoru, co jest bardzo szkodliwe dla człowieka. Nadmierne ilości mogą powodować fluorozę zębów, fluorozę szkieletu, artretyzm, uszkodzenie kości, osteoporozę, uszkodzenie mięśni, zmęczenie, problemy ze stawami i rozmaite patologiczne schorzenia przewlekłe związane, chociażby z układem ruchu, W ekstremalnych przypadkach nadmiar fluoru uszkodzić serce, tętnice, nerki, wątrobę, gruczoły dokrewne, układ nerwowy i wiele innych delikatnych części żywego organizmu.

Zawiera za dużo fosforu, co ma daleko idące, negatywne skutki dla zdrowia. Zwiększenie zawartości fosforu w diecie np. za pomocą dodatków fosforanowych lub konsumpcji produktów zawierających MOM ma szkodliwy wpływ na funkcjonowanie układu kostnego i metabolizm niezbędnych związków mineralnych u ludzi i zwierząt.

Nadmiar fosforu przyczynia się do pojawienia się niewydolności nerek, chorób układu krążenia i osteoporozy. Pierwsze dwa opisane procesy mogą zagrażać życiu i wiążą się z bardzo kiepską przeżywalnością. Często niewydolność nerek wiąże się z zaburzeniami dotyczącymi układu sercowo-naczyniowego. Nerki regulują ciśnienie krwi, a więc w bezpośredni sposób wpływają na obciążenie serca („pompy”).

Polecamy również: Ranking izolatów białkowych - najlepszy izolat białka serwatkowego WPI

Na szybko tez masz wybór

Ok i teraz rozważmy, czy zjedzenie parówek, kiełbasy, pasztetu czy konserwy z „mięsa” oddzielonego mechanicznie jest lepszym wyborem niż np. gotowy posiłek (nawet z proszku), zamiennik posiłku w postaci porcji białka serwatkowego, porcji migdałów, orzechów nerkowca; odżywka typu „bulk” (50% węglowodanów, 50% białka) czy część w postaci klasycznej, a reszta uzupełniona węglowodanami czy białkiem serwatkowym w postaci odżywki. Na pewno?

Dlaczego ludzie boją się nowego?

Lęk przed nieznanym kiedyś ratował życie. Obecnie w wielu przypadkach jest równie przydatny, jak reakcja walki lub ucieczki na stres w pracy biurowej, w sytuacji na drodze, albo jeżenie się szczątkowych włosów na rękach, tułowiu czy nogach (pozostałość po stroszeniu sierści) jako próba ogrzania ciała. Większość ludzi nie kieruje się rozumem, ale emocjami. Nie posiadają wystarczającej wiedzy, by ocenić skład odżywki dla sportowca, opartego o roślinne składniki zamiennika posiłku czy innego produktu.

Nieracjonalne obawy

Po co podejmować skomplikowaną analizę problemu, składników produktu, ich oddziaływania na zdrowie, po co czytać książki i publikacje naukowe? Szybkiej i łatwiej jest używać stereotypów, wszystko wrzucać do jednego worka i stosować uproszczenia, „etykiety”, „metki”, hasła niosące określony, negatywny wydźwięk emocjonalny - często jest to słowo-wytrych: „chemia”.

szejk białkowy

Większe znaczenie od rozumu i nauki mają obawy przed nieznanym, wynikający z niewiedzy strach i inne nieracjonalne przesłanki. Tak, nadal w XXI wieku zdarzają się osoby piętnujące zwykłe, proste odżywki białkowe (np. izolaty i koncentraty białka serwatkowego) niemającego w składzie nic podejrzanego i wytwarzane metodami fizycznymi (np. filtracja). Ludzie obawiają się sproszkowanej żywności, niekoniecznie zdając sobie sprawę z jej potencjału prozdrowotnego!

Gdzie tu logika?

Te same osoby nie boją się np. ciastek mających w składzie np.: „tłuszcz palmowy, cukier, syrop cukru inwertowanego, trzy substancje spulchniające, glukozę, sól, emulgatory, siarczyny, barwniki, regulatory kwasowości”. Jest to bomba tłuszczowo-węglowodanowa, 59 g węglowodanów ogółem (w tym 31 g cukru w wysoce rafinowanej formie, a nawet czysta glukoza!), 27 g tłuszczu (w tym 12 g tłuszczów nasyconych) w 100 g produktu. 1 g błonnika i 5,1 g protein, 501 kcal w 100 g.

Ci sami ludzie jedzą hamburgery, kebaby, pieczywo tostowe, jogurty słodzone, frytki, smażone w grubej panierce mięso, za to unikają warzyw, owoców, źródeł witamin, minerałów, błonnika, a większość z nich nie ma pojęcia, czym jest skrobia, tłuszcze jednonienasycone i wielonienasycone albo jakie są najlepsze źródła protein. Dyskusja z nimi jest pozbawiona sensu, przypomina próbę uświadamiania alkoholikom, palaczom czy narkomanom o wpływie na zdrowie kultywowanego przez nich nałogu. 

"Poczekaj, te wynalazki zniszczą Ci wątrobę"

Nie ma żadnych dowodów na to, iż zamienniki posiłków, suplementy i odżywki oraz inne nowoczesne, żywnościowe produkty funkcjonalne są groźne dla wątroby. Moja suplementacyjna lista jest bardzo długa, obejmuje berberynę, ashwagandhę, kofeinę, kreatynę, beta-alaninę, cytrulinę, białko serwatkowe, aminokwasy, elektrolity i węglowodany w proszku i tabletkach do rozpuszczania, witaminę D i K2, kwasy tłuszczowe omega-3, różeniec górski (rhodiola rosea), spirulinę oraz rozmaite produkty kompleksowe.

szejk białkowy

Co kilka miesięcy kontroluję stan wątroby, korzystając z pomocy zaprzyjaźnionej lekarki, specjalistki oraz technologii USG. Wykonuję też wiele innych badań krwi, moczu, hormonalnych, obrazowych serca itd. I wiecie co? Kilkunastoletnia przygoda z suplementacją nie spowodowała u mnie najmniejszego uszczerbku na zdrowiu. W dobrze kontrolowanych badaniach naprawdę ciężko znaleźć wiarygodne doniesienia o szkodliwości dla wątroby, nerek lub innych narządów kompletnych zamienników klasycznej żywności, lub produktów, które funkcjonują jako uzupełnienie zwykłego sposobu odżywiania.

Oczywiście, człowiek jest w stanie przedawkować nawet wodę, sól i cukier, więc to nie znaczy, że można bezkarnie dostarczać absurdalnych ilości węglowodanów, protein czy kwasów tłuszczowych. W fizjologii obowiązuje prosta zasada złotego środka. Zbyt mała ilość pokarmu nie podtrzymuje zdolności wysiłkowych i powoduje regresję sylwetki, masy, siły i mocy sportowca.

Z kolei za duża podaż energii w diecie niesie za sobą ryzyko nadwagi, następnie otyłości z wszelkimi tego skutkami (ryzyko sercowo-naczyniowe, insulinooporność, ryzyko raka, zespół metaboliczny, stan zapalny, stres oksydacyjny). Nie ma natomiast większego znaczenia, czy jest to klasyczna żywność, czy jej nowoczesny odpowiednik funkcjonalny, jeśli zapewniamy podobną ilość energii, proporcje makroskładników (białka, węglowodanów, tłuszczów), soli, proporcje kwasów tłuszczowych itd.

Polecamy również: Białko - Stanowisko Międzynarodowego Stowarzyszenia Żywienia Sportowego

„Poczekaj, na pewno przez to zachorujesz”

W rzeczywistości, spustoszenie zdrowotne mogą wywołać produkty, po które ludzie sięgają codziennie, nie mając nawet pojęcia o zagrożeniu np. mięso o wysokim stopniu przetworzenia (szczególnie czerwone; zawierające domieszki MOM), produkty bogate w sól, wysokokaloryczne przekąski bogate w tłuszcze nasycone i inne rodzaje tłuszczów, napoje słodzone, ciasta, ciastka, słodycze i inne źródła cukrów. Najczęściej są to produkty ubogie w błonnik, witaminy, minerały, zdrowe kwasy tłuszczowe. Dostarczają za mało protein, a za dużo węglowodanów, szczególnie w postaci: cukru (sacharozy), syropu glukozowo-fruktozowego, glukozy, syropu cukru inwertowanego.

Czy mamy dowody, że tego rodzaju produkty powodują choroby?

Tak, niezliczone. Wystarczy poszukać opracowań pod hasłem: dieta zachodnia (western diet disease), w samej bazie pubmed jest na ten temat ponad 11.5 tysiąca osobnych opracowań. Dieta zachodnia, charakteryzująca się wysoką zawartością białka zwierzęcego, niską zawartością owoców i warzyw, sprzyja rozwojowi chorób, w tym: przewlekłej choroby nerek, cukrzycy, wielu rodzajów raka (w tym żołądka, jelita grubego), chorób sercowo-naczyniowych (miażdżycy, udarów, zawałów itd.).

Na podstawie danych pochodzących z USA z lat 1908-1989 oszacowano, że spożycie energii w postaci niekoniecznie zdrowych tłuszczów (nasyconych, trans) wzrosło z 32% do 45%. Poza aspektami metabolicznymi (hiperinsulinemia, insulinooporność, dyslipidemia, nadmierna stymulacja współczulnego układu nerwowego i układu renina-angiotensyna oraz stres oksydacyjny) konsekwencjami nadmiernego spożycia tłuszczów (dieta wysokotłuszczowa – HFD) są dysbioza, dysfunkcja bariery jelitowej, zwiększona przepuszczalność i wyciek toksycznych metabolitów bakteryjnych do krążenia. Mogą one silnie przyczynić się do rozwoju ogólnoustrojowego stanu zapalnego o niskim stopniu nasilenia, co sprzyja pojawieniu się wielu chorób.

Na zakończenie 

Nie należy rozpatrywać produktów, które stały się atrakcyjną formą uzupełnienia diety osoby aktywnej zawodowo lub sportowca, jako zagrożenia. Jak często powtarzam, ludzie boją się tego, co jest nieznane. Żaden człowiek, z którym rozmawiałem nie był w stanie podać racjonalnych argumentów przeciw odżywkom białkowym, węglowodanowym, zamiennikom posiłków, poza stosowaniem chwytliwych haseł (w rodzaju „chemia”).

Polecamy również: Białko w starszym wieku. Zagrożenia i korzyści stosowania białka

Uparci i wbrew nauce 

Te same osoby twierdzą, że picie alkoholu i palenie tytoniu wcale nie są takie groźne dla zdrowia, a ich dieta bez wątpienia spowoduje pojawienie się licznych chorób, kwestia nie czy, ale kiedy. Gdyby hipokryzja mogła latać, linie lotnicze by zbankrutowały.

Niestety, często okazuje się, że racjonalna dyskusja nie ma tu sensu, bo najpierw trzeba dysponować określoną wiedzą, a nie tylko pustymi hasłami i emocjami. Każdy człowiek ma wolny wybór i moim zdaniem lepiej mieć do dyspozycji większą gamę produktów, a nowoczesne suplementy, odżywki i gotowe zamienniki całych posiłków świetnie wpisują się w taką strategię.

Referencje:

  • Yogendra Singh Solanki i in. Fluoride occurrences, health problems, detection, and remediation methods for drinking water: A comprehensive review https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/34597567/
  • Dr inż. Magdalena Kuchlewska Wykorzystanie mięsa odkostnionego mechanicznie maj 31, 2021 | Przetwórstwo z pomysłem https://informatormasarski.pl/przetworstwo-z-pomyslem/wykorzystanie-miesa-odkostnionego-mechanicznie/
  • Mona S Calvo i in. Public health impact of dietary phosphorus excess on bone and cardiovascular health in the general population https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/23719553/
  • Colby J Vorland i in. Effects of Excessive Dietary Phosphorus Intake on Bone Health https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/28840444/
  • Ida Judyta Malesza i in. Inflammation, and Gut Microbiota: A Narrative Review https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/34831387/
Komentarze (0)