KOKSIARZ

Ku.wa, są tu dziwni ludzie... Jednak nie to chcę powiedzieć: ktoś napisał tego posta w 2003 roku i tak se myślę że to forum ma w ch.j lat i ktoś kto wtedy pisał dziś może wyglądać inaczej, robić coś zupełnie innego, a nawet nie żyć. Niech żyje to forum !

Ten problem w kraju tkwi do dziś dlatego temat jest co chwilę poruszamy...

Zmieniony przez - donJAZYResko w dniu 2009-01-25 04:32:58

To że ktoś na kogoś mówi że koksuje, bo chodzi na siłownie i ma te 40 czy tam 45 cm w bicepsie i dobrze wygląda wynika najczęściej z:
1.Zazdrość i chęć poniżenia osoby która ćwiczy
2.Możliwe że faktycznie koksuje
3.Kompletna niewiedza jeśli chodzi i trening czy też dietę


Wracając do wcześniejszych wypowiedzi na temat rozmiaru bicepsa to wiadomym jest że jeśli ktoś ma 40 cm w łapie przy wzroście 170cm to nie to samo co 40cm przy 190cm(np. jak u mnie) im krótsza ręka tym bardziej wyeksponowany rozmiar mięśnia)
A rodzice to rodzice i ja osobiście ciesze się jeśli rozmawiają ze mną na temat siłowni i środków dopingowych bo wiem wtedy że się o mnie troszczą. Nawet dawali mi kasę na odżywki:)

Zmieniony przez - gibacz w dniu 2009-01-25 10:08:08

No to fajnych masz rodziców. Nie wszyscy są tacy wyrozumiali, a w szczególności do nastolatka, poniżej 18 roku życia. Gdzie na zebraniach w szkole, wychowawca porusza ten temat i podkręca rodzica... Chciałbym tu poruszyć temat związany z Lekarzami w wcześniej napisanym poście... Pozdro

Z lekarzami to jest tak że obejrzą w telewizji w dzienniku jakiś jeden przypadek na milion że komuś odżywki zaszkodziły (może przez jakieś niedopatrzenie, błąd w produkcji danej serii) i już będą ładować wszystko do jednego worka, że zło najgorsze a nie powiedzą już że odżywki są po to choćby żeby organizmu nie zjechać na siłowni i się szybciej regenerować.

Ja jak ide na silke to mowie ze ide koksowac a do kumpli mowie koksie i jest dobrze;] wiec nie wiem co sie czepiacie tego okreslenia;]

Między kumplami to raczej normalka... Każdy wie o co chodzi. Tak samo tu też by się raczej nikt nie obraził, bo wie o co chodzi... Ale już z ust nie kolegów, którzy jadą po typach z siłowni to już raczej nie smakuje...

Zgadzam się z przedmówcą. Nic fajnego słyszeć w tłumie jak ktoś do Ciebie z tekstem koksie. Ludzie którzy nas nie znają od razu łykają i myślą że prawda. Między kumplami to ok ale przy obcych określenie "koks" kojarzy się ze sterydami. Jak ktoś nie bierze to już lepiej wołać paker.

panowie bez przesady nie mowcie ze z 40 w lapie mowie na was na ulicy koks obcy ludzie, z 40 w lapie tak na dobra sprawe nie widac jeszcze ze sie cos cwiczy (pomijam typkow z 165 cm wzrostu na super rzezbie), no chyba ze poduszki pod pachami, lysa glowa, dres, grozna mina to tak mowia, ale to a pewno nie ze wzlgedu na muskulature. Troche wiecej dystansu, bo to sie smieszne robi. Lekarz lekarzowi nie jest rowny, a rodzice wiadomo zawsze beda mieli negatywny stosunek do tego bo sie boja o nas, moi to sa mega przewrazliwieni na tym punkcie, ale trzeba zacisnac zeby i isc do przodu, niczym sie nie przejmowac

eliasz na prezydenta !!