Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
Uczelnia, pociąg, Szczytno, trening.
Od 6 na nogach, na uczelnię wpadłem tylko po wpisy, ale że między zajęciami mam okienko, musiałem czekać. W pociągu 4 godziny i 180 stron wykładów na temat „wynalezienia” tlenu , wodoru i takich tam. Trening w sumie przegadany, kąpiel, no i jestem.
DIETA:
Z pudełka. Tylko dwa posiłki w domu – pierwszy i po treningowy. Dziś dużo żarcia, jakieś 1,5 kg mięsa, może i więcej.
1. Pierś, makaron razowy, oliwa.
2. Wołowina, pierś, makaron razowy
3. Wołowina, pierś, makaron razowy.
4. Wołowina, pierś, makaron razowy.
5. Pierś, kasza gryczana.
6. Makrela.
W sobotę w ramach cheat meal'a, fasolka z wołowiną.
Niedzielna kolacja
TRENING:
Komentarz:
Jak pisałem wyżej trening przegadany – w sumie głównie po to tam poszedłem, szczerze mówiąc nie pamiętam dokładnie co i jak robiłem.
Na początek skos w dół 6 serii, 70, 80, 90, 100, 110, 120kg. Pierwsze trzy po dziesięć, potem 8, 3, 1. O ile pamiętam, w tamtym roku, ze 120kg robiłem około pięciu powtórzeń, więc powoli zbliżam się do dobrego wyniku.
Potem podciąganie 3 x 10, dość lekko – drążek do którego jestem przyzwyczajony i od razu lepiej.
„A” na wyciągu 3 x10, z tym co było nałożone – ćwiczyłem na krótkiej lince i ruch nie był w pełni taki jak bym chciał, ale plecy napompowane.
Barki na sztandze, niskie opuszczanie, z reżimem, 3 czy 4 serie, max powtórzeń, nie wiem na jakim ciężarze.
Potem bardzo długi mix ćwiczeń na łapy – i francuz i pompki na poręczach i sztangielki wąsko i modlitewnik i uginanie na prostej i sztangielki w trzech wariantach...
Siedziałbym tak pewnie jeszcze długo, ale mój towarzysz drogi musiał na „Barwy szczęścia” i „Emkę” .
Suple:
W weekend nie brałem Venoma, Nie odczułem różnicy poza apetytem.
Doriana znów 2 porcje i znów pompa masakra.
pzdr/
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]
Do południa na uczelni, reszta dnia, z przerwami, przy historii chemii.
DIETA:
Apetyt dopisuje, tylko czasu na posiłki brak.
Między pierwszym, a drugim - przed treningowym posiłkiem, jakieś 6h różnicy,
trening po kolejnych 3h. Reszta już zgodnie z planem.
Do każdego posiłku ok 10 morel.
1.Pierś, kasza jęczmienna oliwa.
2.Pierś, kasza jęczmienna oliwa.
3.Pierś, kasza jęczmienna oliwa.
4.zgadnijcie
5.jajecznica.
Mięso na dziś.
Śniadanie
TRENING:
Martwy ciąg 60kg x15, 80kg x10, 100kg x10, 120kg x10, 140kg x10, 160kg x8, 160kg x6, 180kg x2
Wiosłowanie sztangą podchwytem 80kg x10, 80kg x10, 100kg x10
Wyciskanie sztangi płasko 60kg x15, 80kg x10, 90kg x10, 100kg x max, max, max
Unoszenie sztangielek bokiem 13kg x max, max, max
Napinanie bicepsów na bramie 15kg x10, 15kg x8, 15kg x6
Prostowanie ramion na wyciągu w opadzie 30kg x15, 30kg x15, 30kg x15
Nawijanie skakanki na sztangę - 10kg x3, x2, x2
Komentarz:
Nie będzie już czarnych tabelek, wkurzają mnie. :pszczol:
W martwym można powiedzieć stoję w miejscu przez słaby chwyt i odciski, chyba czas zainwestować w haki. Pierwsze 4 serie rozgrzewkowo, 140kg lekko, od 160kg kłopoty z lecącą sztangą, pierwsza wersja nogi szeroko, druga nogi stosunkowo wąsko.
We wiośle miałem dołożyć ciężaru, ale nie wiem czy byłbym w stanie więcej utrzymać, bo po martwym już 80kg „paliło” mi dłonie.
Przy płaskiej krótkie przerwy, bo robiłem z dwoma trochę większymi facetami, w pierwszej serii ze 100kg chyba 7 ruchów, w następnych koło 5.
Unoszenie lekko, nie chciało mi się nic innego na barki ładować.
Bicepsy, tricepsy, przedramię spompowane konkretnie. Pierwszy raz w życiu robiłem nawijanie i bardzo mi pasuje, ze względu na „nierycie” nadgarstków.
Nóg mi się nie chciało.
Suple:
Mono chyba się powili rozkręca, bo pizza na plecach coraz okazalsza.
pzdr/
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]
monotonnosc posilkow dopiero po 2-3 tygodniach sie zaczyna
A wtedy 2-3 dni na pizzy&kebabie i od razu sie chce wrocic do czegos normalnego
cwiczysz chwyt silowo?
Śmiało - cała kasa leci na pomoc dla schroniska dla zwierząt.
https://booking.com/s/67_6/f03173bf
kiedyś piłem tylko z szejkera np.
nie,
pocięłoby mi jeszcze bardziej łapy, obecnie mam krwiaka pod jednym z odcisków.
a w rękawiczkach nie trenuję, bo osłabiają chwyt.
pzdr/
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]
napisalbym ze rekawiczki sa dla leszczy ale ostatnio dostalem to i w nich cwicze
musisz intensywnie cwiczyc przedramie bo inaczej ciezko bedzie
Śmiało - cała kasa leci na pomoc dla schroniska dla zwierząt.
https://booking.com/s/67_6/f03173bf
Odespałem dziś sobie,
na uczelni tylko po wpis, potem trening.
Od 18 do 21 „uczyłem” się z koleżanką.
We wtorek mam egzamin z biologii, nie bardzo orientuję się w materiale, ale może jakoś to będzie.
Potem jeszcze chemia i matma.
i małe info z wczoraj :
"miałem dziś dwa egzamino-zaliczenia , pierwsze kozak:
typ wszedł i mówi:
"jeżeli odpowiecie na pytania więcej niż dwoma słowami - nie sprawdzam,
dyktuję pytanie, na każde macie minutę, potem zbieram kartki, jak dojdę do góry i ktoś nie odda - nie zbiorę"
no i zaczął, dyktuje pierwsze pytanie, liczy do 3 i mówi "minuta minęła - drugie pytanie" dyktuje następne - "raz, dwa, trzy", następne, aż doszedł do końca, potem jak po***any leci do góry po schodach zebrał od pierwszych osób w rzędach, z lewej strony, prawą stronę w ogóle olał i poszedł. "
DIETA:
Mało, jakoś nie było czasu. Śniadanie - jednocześnie przed treningowy koło 10, kolejny posiłek po 15. Następne dwa wcisnąłem przy nauce.
1.Jajecznica, razowiec.
2.Pierś, makaron.
3.Pierś, makaron, sos.
4.Pierś, makaron, sos.
5.Jajecznica.
Wczorajsze śniadanie – jajecznica z makaronem, może być.
Obiad
TRENING:
Podciąganie na drążku 10, 10, 8, 7, 6
A na wyciągu 30kg x10, 30kg x10, 30kg x10
Ściąganie linek na klatę 25kg x15, 30kg x15, 30kg x15
Barki – ćwiczenia mieszane 50kg, 60kg, 60kg
Tate press 13kg x10, 13kg x10, 16kg x7
Zottman Curl 13kg x10, 13kg x10, 13kg x10
Komentarz:
Nie lubię drążka na siłce w Gdańsku, podciągam się na „sztandze” bramy, co też nie jest rewelacyjne, no ale trzeba przeboleć.
Szef siłowni zaproponował mi trochę inny wariant mojego „A” - ściąganie przed siebie nie za siebie, w sumie lepiej. Tempo bardzo wolne.
Klatę mam trochę zmęczoną, więc dziś lekko na linkach.
Barków jak zwykle nie chciało mi się robić, więc w każdej serii różnorakie wariacje – i zarzut z wyciskiem i wyciskanie od czubka głowy i rwanie, na bliżej nieokreślonej ilości powtórzeń.
Następne ćwiczenie ściągnąłem od Juniora, Zottman Curl od rtz'ta bodajże(body-factory.pl), oba fajne, z tym, że po Tate press odczuwam ból w łokciach.
Suple:
Zostało mi mało Dorianów, zakładając, że mam w planach spróbować 3 saszetek, starczy mi jeszcze na 3-4 treningi.
pzdr/
Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2009-01-23 23:24:14
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]
Plan Trenigu (Hantle)
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- ...
- 85