BLOG - bjj okiem judoczki

rozpinanie gardy i balacha?
rozumiem dwie techniki między którymi można jakoś płynnie przejść w jednej kombinacji np. trójkąt i balacha, czy trójkąt i omoplata, ale od rozpięcia gardy do balachy to troche drogi jest i pokazywanie tego jednoczesnie, zwłaszca poczatkującym jest dla mnie bez sensu.

Ale może to po prostu było przećwiczenie technik a nie ich nauka

Ale może to po prostu było przećwiczenie technik a nie ich nauka
hmm, a co z początkującymi?

Nie ma u nas w grupie początkujących na dzień dzisiejszy Wszyscy oprócz mnie chodzą tam powyzej roku, a ja sobie jakoś daję radę.

Dzisiaj na treningu bjj robiliśmy jedynie rozpięcia gardy - ale tych rozpięć było tyle,że masakra Na koniec takie praktyczne podsumowanie - chłopaki mieli 4 walki,polegające na rozpinaniu gardy i przechodzeniu do dosiadu lub bocznej, a potem zamieniali się miejscami. Dla mnie były 2 walki (z racji braku partnera). Uważam to ćwiczenie za bardzo przydatne

A na judo,podczas walki w parterze,tak sobie na luźno ćwiczyłam wyjście z półgardy,które ostatnio robiliśmy na bjj. BArdzo dobrze się sprawdzało w walce. Poza tym pracowałam nad tym,żeby nie chwytać ręką za głowę,na co Wy mi zwrociliście uwagę

ale to jest właśnie dziwne, że tyle technik
w bjj tak jak w judo powinno być 2-3 techniki do oporu
ale co jedna akademia to inaczej i widać wasze podejście też ma jakieś zalety

Na jednym treningu może i mamy dużo technik i dziwnie to brzmi,a na początku się ma mętlik w głowie, ale na kolejnych treningach jest to powtarzane,więc się utrwala - na początku tez mi z tego względu było strasznie dziko, ale można się przyzwyczaić i na razie się sprawdza. Co prawda po jednym takim treningu jak zapamięta się dobrze 1 technikę to jest sukces Ale po kolejnych to się poprawia. Tym bardziej, że często z tą jedną techniką robimy kombinacje.

O matko,dzisiaj na bjj zaczęły mnie plecy znowu boleć tak dosyć mocno Ale dzielnie ćwiczyłam.
Najgorsze jest to,że nawet nie mam kiedy doleczyć tej kontuzji.

Na bjj najpier była solidna rozgrzewka ogólnorozwojowa,pyknęłam 40 pompek i jestem z siebie dumna
A potem takie ćiczenie ruchów do wychodzenia z dosiadu bez partnera,nadal rozgrzewkowo. Resztę treningu poświęciliśmy na wychodzenie z gardy przeciwnika. W środku treningu były 3 walki zadaniowe na przechodzenie gardy,można było używać technik kończących. Po tym porobiliśmy parę dźwigni na nogi,ale po tym elemencie mam taki mętlik w głowie,że nie jestem w stanie nic więcej na ten temat powiedzieć.

No właśnie mętli tak jak mówiłem ,co za dużo to nie do ogarniecia ale wsumie najważniejsze że jesteś zadowolona .Co do pleców to nie forsuj ich "za wszelką cene" to nie oto chodzi ,zdrowie masz jedno a treningów będziesz miała jeszcze tysiące idź do lekarza niech prześwietli/obejrzy lub coś co tam uzna za słuszne potem masażysta/rehabilitant i nim sie obejrzysz znów będziesz śmigała jak zła
Jak tam po spadku wagi ,jak oragnizm reaguje-jakieś zmiany odczuwalne?(te plecy to nie maja przypadkiem jakiegoś powiązania z tym?)

Nie,bo plecy się rozwaliły na samym początku redukcji W październiku już,tylko teraz o sobie dają praktycznie co trening mocno znać.

Byłam u lekarza, powiedział,że mam naderwany mięsień, kazał ogrzewać i zrobić dwa - trzy tygodnie przerwy. I nawet zrobiłam,ale nie pomogło,teraz bym musiała iść do ortopedy,ale zanim tam się dopacham to minie kupa czasu...

A zmiany... no jakoś tak w listopadzie strasznie mi krew z nosa leciała,a tak bez zmian w samopoczuciu. Ale za to jest wzrost dynamiki i to mi się podoba