No proszę! Bardzo ciekawych rzeczy można się tutaj dowiedzieć.
Dziękuję za wszystkie opinie i zainteresowanie tematem. Szczególnie dziękuję najbardziej aktywnym.
Wodyn- wiem, że prowadzisz jednego z moich zawodników trójboju. Cieszę się, że mu idzie i nie wtrącam się(choć mam często inne zdanie), bo gdzie kucharek sześć...
To samo można by odnieść do mojej osoby, choć oczywiście tak ciekawych twoich sugestii nie mógłbym nie sprawdzić A jeżeli chodzi o:,,w koło Macieju" - i to jest właśnie w tym sporcie piękne! Dzięki i czekam na jeszcze. A tu masz zdjęcia z ostatnich zawodów. http://grono.net/pub/gallery/6037729/ Jak będziesz miał jakieś sugestie co do pozowania itd., to czekam!
Dee-Jay - miło mi bardzo czytać twoje słowa, ale chciałbym tylko uściślić:
Na poprzednich zawodach ważyłem 73kg, a teraz będę mógł ważyć około 76, więc z tych 84, które teraz mi wybiło zlecieć musi z 6 a reszta to odwodnienie. Podjechać z masą miałem na myśli z 1-2kg, żeby to było w miarę czyste i zgodne z planem. (Tym bardziej, że nie jest to łatwe w moim przypadku i o 90 raczej nie mam co marzyć). Ale po świętach to kto wie... Dzięki za inspirację. Pozdro i życzę ci spełnienia marzeń.
A co do spraw merytorycznych to dziś dieta się nie zmieniła, choć zapomniałem dodać, że przez cały tydzień jem rybę po 200g w każdym posiłku (filet z pangi). Nie przeszkadza mi to, bo przypraw sypię do oporu. I polecam, szczególnie kurkumę, curry i bazylię, bo dobrze grają z oliwą z oliwek.
Suplementacja działa bo regeneracja jest dosyć szybka, zważywszy również na małą ilość aerobów. Tribulusa dawkuję 3 razy dziennie do głównych posiłków, ale chciałbym kiedyś spróbować tego, który jest dodany do aminokwasów HiTeca. Ciekawe jak to działa? Próbował ktoś może?
Jeżeli chodzi o ćwiczenia, to dziś zrobiłem:
Wiosło - 70x10, 100x10,120x10,120x10
Wiosło sztangielką - 35x4x9
Ściąganie drążka do klatki - 10 sztabek x 4 x 10
Ściąganie drążka z chwytem neutralnym do klatki - 4x10(10sztabek)
Ciąg - 120x10,150x10,150x10,150x10
Brzuch - skłony na krzesełku rzymskim i wznosy nóg w podporze łokci po 4 serie na 15 powtórzeń.
Trening dość długi, bo 70 minut, ale zdażyła mi się poważna rozmowa w jego trakcie. Generalnie słabo jakoś się czułem, nie byłem dobrze skoncentrowany, a mimo to, chyba ciężary odrobinę większe. Nie piłem przed treningiem zielonej herbaty do posiłku, więc może tutaj leży przyczyna. Krótszy też niż zwykle był sen. Tydzień treningowy kończę więc z przyjemnością i mam nadzieję, na
weekendową regenerację. Tego sobie i wam życzę.
Pozdrawiam
Tomek
Zmieniony przez - T.Laszko w dniu 2008-12-20 00:19:39
W życiu na siłowni nie byłem...