Multitemat - o wszystkim co najwaznjsze

Witam. Czytam forum od 2 lat. Malo sie udzielam, głownie poglebiam wiedze. Zadko widze takie tematy jak ten Wpływ dużych ilości mięsa na organizm https://www.sfd.pl/Wpływ_dużych_ilości_mięsa_na_organizm-t452393.html


Jak to ujac? W czasie zawiazania sie jakies powazniezej dyskusji wychodza swoistego rodzaju tematy tabu albo jak kto woli o których sie nie mówi... Kulturystyka to sport. uprwianie jakiegokolwiek sportu jest zdrowsze niz biernosc w aktywnosci fizycznej. jesli sie nie myle taka wlasnie jeste idea sportu. SPrawnosć, siła, zdrowie!!!! (jak jest naprawde kazdy wie)

Wychodzi ma to ze Uprawianie kulurystyki jest bardzo nie zdrowe.
Wysokie ilosci białka - które sa niezbedne - sa szkodliwe dla organizmu zeby, zneutralizowac te nagarywne skutki do wypalenienia jest misjia dla wielu nie mozliwa, czyli spelnienie tych warunków
slowa PePoNeNt'a

" -błonnika,
-witamin,
-minerałów,
-alkalizatorów/białko zakwasza organizm,nalezy wiec dazyc do zachowania rownowagi kwasowo-zasadowej w organizmie/
-węglowodanów/ktore poprawiają wchłanianie białek/
-i innych skladnikow (zapewne jest ich jeszcze wiecej niz tych wymienionych)
"

podobnie sprawa ma sie wegli tłuszczy. czlowiek jedzacy w przenosni i doslownie za dwóch (mowa o kalorycznosci) bardziej ekploatuje swój organizm... podobnie odzywki sama chemia, tak samo jak dzsiejsze zarcie . o koksach juz nie wpomne ...

Gdzies wyczytalem i zapamietalem wazny dla mnie cytat który tutaj pasuje " Ingernecjia w naturalność, oraz sinusoidyczne anomalie we wszystkich dziedzinach zycia wpływaja destrukcyjnie na jednostke"
(o co chodzi pewnie kazdy wie. jak nie sinusoida w google )
- to chyba z jakiej filozofi medycznej


Ludzie trenujacy kulurystyke, bardzo czesto rezygnuja z ogromnej ilosci przyjemnosci, jakim kosztem? reżimu treniongowo-dietetyczno-egzystencjialnego ?? i jeszcze na dodatek bardzo niezdrowego ?? chyba tak ...

bardzo mnie ciekawi co macie na ten temat do powiedzenia.
moze jest jakis zloty srodek. napewno dla organizu najkozysteniej byloby "pracowac" na optymalej ilosci kalori, umiarmowanej aktywnosci. bf i innych czynnikach. kazda extremalne zmiany 5000 kalori potem 3500 bo redukcjia itp to szok niesamowity.....

pewnei zostane skrytykowany za to ze wyobzymian albo, i tak ile bysmy sie nie przykladali do zdrowego stylu zycia to i tak mamy na to mały wpływ (bo sa choroby albo przypadki losowe niezalezne od nas itp)

piszcie cos



Zmieniony przez - _Maserati_ w dniu 2008-12-04 23:20:31

masz racje co tu duzo pisac dieta kulturysty nie przyniesie nam dlugich lat zycia... im czlowiek mniej je tym dluzej zyje

tak. z ta iloscia jedzenia to prawda. tylko te "im mniej" to takie ogolne bo musi jesc "odpowiednio mniej" aby zbytnio nie oslabic ukladu immunologicznego bo duza szansa ze posrednio przez to zdechnie. ogolnie badaja ta sprawe

kulturystyka to tak... w ujeciu ktore przedstawiasz to nie pasuje do pojecia sport. to bardziej cel sam w sobie, do ktorego potrzeba wielu wyrzeczen . to takie hmm hobby, czasami obsesyjne ( stad zawodowa kulturystyla ) a hobby bywaja kosztowne i niekoniecznie zdrowe .

zawsze pozostaje amatorka , ktora ze zdrowiem mozna polaczyc

Zmieniony przez - psonic w dniu 2008-12-05 10:01:12

To zależy co się chce osiągnąć.
Jeśli np. moim celem jest osiągnięcie i utrzymanie proporcjonalnej sylwetki z dopracowanymi detalami przy 184 cm wzrostu i 85 kg wagi oraz widocznymi m. brzucha to uwierz mi, ilość dostarczanych składników pokarmowych nie jest specjalnie większa od tych które zjadają przeciętni ludzie nawet nieświadomi tego co pochłaniają.
Do tego mając świadomość tego co jeść aby było lepiej dla zdrowia okazuje się, że przy okresowych kontrolach lekarskich wypadamy świetnie.

Do tego taki cel można osiągnąć zupełnie na czysto i wcale nie jest to takie proste ani nie dochodzi się do tego szybko.

Od tego momentu zaczynamy rozmawiać co jest naszym kolejnym celem.
Zwiększanie masy mięśniowej? No to decydujemy się na pochłanianie większej ilości jedzenia. Czy można to robić zdrowo? Napewno do pewnego poziomu i przy odpowiednich predyspozycjach osobniczych.

Czy kulturystą jest otłuszczony osiłek który twierdzi, że nie ma co się zastanawiać nad dietą byle jeść dużo, żeby mieć siłę?
Jest takim samym sportowcem jak mój sąsiad wracający z biura z czteropakiem, zasiadający do wieczornych wiadomości.

Jestem zdania, że genetyka i losowe zdarzenia mają przeważające znaczenie w kwestii zdrowia, a tym bardziej długości życia. Papierosy i alkohol skracają życie o kilka lat teoretycznie a znam palaczy nie stroniących od alkoholu, którzy dożywali 90tki. W porównaniu z tymi czynnikami dieta ma tak marginalne znaczenie, że szkoda gadać. Kulturystyka to sport na na 10-15 lat max, więcej ćwiczą tylko nieliczni. To jest zbyt mały okres czasu by coś tak mało istotnego jak dieta wpłynęło na nasze zdrowie.

Moim zdaniem przeceniacie panowie rolę diety jeśli chodzi o zdrowie :) Owszem, zła dieta wpływa niekorzystnie... Jednakże mało kto w młodym wieku, nawet odżywiając się wyłącznie fastfoodami odczuł jakieś reperkusje :P O zdrowej diecie powinni pamiętać ludzie starsi dla których faktycznie jest to bardzo istotne.

Moim zdaniem z trzech rzeczy, które są niezbędne dla kulturysty :D - żarcia, treningu, koksu negatywny wpływ na zdrowie mają te czynniki w kolejności odwrotnej do ich istotności :)

Zmieniony przez - zluo w dniu 2008-12-05 11:04:44

Tak się właśnie tłumaczą ludzie nieprzestrzegający podstawowych założeń zdrowego odżywiania się, palenia i picia alkoholu.
Regularne nadużywanie alkoholu i nałogowe palenie tytoniu - nie ma co dyskutować, jest szkodliwe dla zdrowia.
Wystarczy przejechać się do szpitala chorób płuc, onkologicznego czy pierwszej lepszej kliniki odwykowej.

Większość ludzi zniszczy swoje życie w taki sposób, istnieje co prawda pewien promil populacji wyjątkowo odporny na trucizny z wybitnym izdolnościami regeneracyjnymi. Jednak nie będzie to podstawą do wyciągnięcia wniosków iż picie 0,5l wódki dziennie i palenie paczki fajek działa prozdrowotnie.

Dlatego właśnie lepiej działać profilaktycznie, tak by w wieku 60 lat nie być opakowaniem wyeksploatowanych wnętrzności tylko pełnym wigoru dziadkiem bawiącym swoje wnuki.

U mnie w rodzinie podchodzący w ten sposób do życia wójek (co opisuje zluo) nie dożył 60 tki. Jego ojciec a mój dziadek, żyjący chwilą chłopak z warszawskiego Muranowa ledwie przekroczył 60-tkę (palił i za kołnież nie wylewał, był cukiernikiem i spiryt był na porządku dziennym), drugi dziadek zmarł na serce po doświadczeniach z młodości na Workucie, babcia zmarła na nowotwór przewodu pokarmowego, a druga na udar.

Ja chcę tego uniknąć, bo nie mogę wierzyć iż po rodzinie mam wybitne zdolności obronne i regeneracyjne organizmu. Jak przyjdzie czas starości i zacznę narzekać, że nie potrzebnie piłem i waliłem wódę na umor to już będzie zdecydowanie za późno.

racja . jak sie dowiadujesz o zagrozeniach i wiesz z czego one wynikaja to az ciezko uwierzyc ze tak wielu lat czlowiek dozywa.
tu wolne rodniki , tam choroby genetyczne ( 1 do ilus urodzen a chorob tyle ze sie wydaje ze wkoncu moglo na ciebie to trafic )

ludzie pija pala i czuja sie swietnie . a pozniej okazuje sie ze jest nowotwor , i koniec sielanki

Kulturystyka to sport na na 10-15 lat max, więcej ćwiczą tylko nieliczni. To jest zbyt mały okres czasu by coś tak mało istotnego jak dieta wpłynęło na nasze zdrowie.
Moim zdaniem przeceniacie panowie rolę diety jeśli chodzi o zdrowie
zluo po czesci sie zgadzam, ale do konca nie masz racji
na codzien sie moze o tym tak nie mowi i nie "wychodzi" to od razu ale juz w dojrzalym wieku daje sie we znaki spozywanie sporych ilosci jedzenia i jedna z gorszych rzeczy ktora stosuje nie mal kazdy "koks", jedzenie przed snem
ile dojrzalych ludzi bo rzekomo starych nie ma, lezy w szpitalach, klinikach, domach spolecznych itd z chorymi narzadami pokarmowymi i sa to ludzie ktorzy wychowali sie wczesniej niz my, na zdrowszych produktach, gdzie nie bylo wszedzie pakowanej chemii, nie jedli w takich ilosciach jak my i nie sa to przypadki...
a fakt faktem ze przypadki losu moga zdecydowac o naszym bycie za nas, no ale to sie nazywa zycie...

Zmieniony przez - biernol w dniu 2008-12-05 13:42:54

no dobra, a co z odżywkami i suplementami? Niektórzy biorą to non stop, w różnych ilościach, od małych po końskie dawki-czy choćby łączenie kilku stacków kreatynowych, duże ilości białka z proszku, gainery, kreatyny itp itd. No wiem wiem, to nie sterydy te odżywki i suplementy to samo zdrowie Pytanie tylko czy tak jest naprawdę? A jak się ma szczęście to można trafić na wzmocnioną partię suplementów. Więc?

ale o co ci chodzi dokladnie?
generalnie np kreatyna brana w dlugim okresie kilku-kilkunastu miesiecy moze uposladzic dzialanie nerek (znam takie przypadki)
dalej bialka czy to w prochu czy z pozywienia w zbyt duzej ilosci rowniez z czasem wplywa negatywnie
kolejnie stacki, najczesciej te z estryfikowanymi formami podwyzszaja poziom enzymow watrobowych
itd
obiektywnie rzecz biorac odzywki i suplementy podawane w rozsadnych dawkach przez odpowiedni okres czasu jakis trwalych szkod w naszym organizmie nie zrobia

Jak masz wzmocnina wersje suplementów to bedzie . Do tych wszystkich problemów dojdą jeszcze rozstępy.

Zmieniony przez - dariusz189 w dniu 2008-12-05 17:25:49