Pepin90 / "W pogoni za masą" / Cel :80kg

Wiem, na szczescie mam za***istych kumpli co od razu sie mna zajeli i mi co nie co uswiadomili :) Juz jest ok :P Wstalem dopiero, bez kaca :) Dobra dieta byla wczoraj

P.S Dzieki Wuchta!

Zmieniony przez - Pepin90 w dniu 2008-11-08 13:51:41

Co do pomocy w treningach, pobilem nowy rekord na klatke :D
Woczraj u kumpla, po lekkiej rozgrzewce, podnioslem lekko 97kg, o 2 wiecej poprawa.
Chwile pozniej 99, po ok. 10 sek walce lewa reka padla i nie dalem rady :D
Dzis, na kacu pomagalem na silce mate do judo rozkladac, probowalem 100 ale przygniotlo niestety. Tak wiec moj nowy rekord 97kg przy 73kg masy. :)

Gratki nowego rekordu.

Sprawdzasz maxa dzień po dniu? WOW coś nowego...

Nie :P Ale to bylo cos takiego ze nie podnosilem chyba od miesiaca, i nie wiedzialem po prostu ile jestem w stanie podniesc, i jesli podnioslem 97(to byl rekord) bez problemow, potem 99(rekord rekordow 3/4 padlem) w przeciagu 5 min wiec mysle ze mam pary na 100, wiec tylko sie zregeneruje i przestane balowac, to podniose 100 i zaczne cykl na suplach =)

Zmieniony przez - Pepin90 w dniu 2008-11-09 11:36:45

Ja dzis stopuje, ostatni dzien imprez, 3 noce z rzedu byl balet z %%% :P 18tka uczczona, trzeba sie zachowywac jak facet od dzis :P
Bylismy w takim lubelskim klubie MC, ale ze byla bardzo dluga kolejka to nie chcialo nam sie czekac, dresow bylo od cholery, my byslismy po kilku piwach to zeby nie bylo dymu. Tak wiec pojechalismy na domówke do typa ktorego nie znam :D Tam sobie walnelismy pol litra malinowej na 5 w przeciagu 3 min? :D Po 3 kolejki wyszly :P Potem poszlismy do kuchni z kumplem (tez cwiczy) i gospodarz nam dal po 2 kotlety z piersi, a co :D Potem postanowilismy ze jedziemy do MC znow :P Podwiozl nas brat kumpla, okazalo sie todobrym pomyslem bo w klubie byla selekcja i brudów nie wpuszczali ;P I fajnie bylo, pobawilismy sie do 3 i spac =) o 12 na pakernie.

Trening wszedł, sila niesamowita, hantelki na skosie ladnie szly, nigdy tego nie robilem a teraz konczylem 26 na hantlu i nie bylo tak bardzo ciezko.
Wioslowanie konczylem na 6x kg, martwy ciag seria na 90. Na butterfly na atlasie rozpietki robilem osatnim ciezarem seria po 12 =)( jest ich 12) Pamietam czasy jak podnioslem 5 raz jak sie podniecalem :P

Co najwazniejsze - ZAKWASY SĄ!

Zmieniony przez - Pepin90 w dniu 2008-11-11 12:10:28

Radość z bólu - bezcenne :P

To jest taki motywujący, przyjemny ból :)

Zamuła to troche dowcipow :D

Facet budzi się w południe na potwornym kacu.
Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list
następującej
treści:
"Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń, a
zwolnię
się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
Facet pyta syna:
- Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z
kwiatami albo pierścionkiem?
Syn na to:
- Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś
się,
a gdy matka chciała Cię rozebrać i ściągała Ci spodnie,
powiedziałeś:
"*******laj dziwko, jestem żonaty!".

Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie, a ochroniarz sie go pyta:
- Ma Pan pistolet?
- Nie
- A może ma Pan nóż?
- Nie
- Siekierę?
- Kastecik?
- Nie, nie mam nic.
- Ja ******le! Weź Pan chociaż to!...