Pytanko o węglowodany, glikogen, insuline ?

witam,

mam takie pytanko, mianowicie zdarza sie nam - czasem podjeść cos słodkiego w niekoniecznie małych ilosciach hehehe

i teraz pytanko- ponoc są 72 godziny aby wykorzystać tą energie zmagazynowaną z węglowodananów - gdyz w przeciwnym razie objawi sie to odłozeniem w tkance tłuszczowej - czy to prawda ? i przez ten okres najlepiej zmiejszyć ilosć zjadanych weglowodanów do minimun a czerpać energię z tłuszczy

jak to jest ?

pozdr.

dla mnie to kwestia ustanowienia poziomu "grzechu". slodycze kusza glownie dlatego, ze sa "zle". w tej chwili mam wyrzuty sumienia gdy zaladuje jakies brzoskwinie (ojej wegle proste!) lub platki nie-owsiane. to jest moje ptasie mleczko xd

ludziom, ktorzy laduja pizze, ptasie etc. i wygladaja dobrze zazdroszcze ;e mietki wyjdz.

nie rpzejmowałbym się o ile nie masz tendencji do odkładania fatu i dzienny bilans jest ok.

choć ..sam sie przekonasz.

zdr

miętki mam budowę endo hehehehehe wiec troche lipa ;)

poprostu gdy zjesz sobie troche batonikow to potem zamiast piersi kurczaka z ryzem zjedz sama piers z warzywami :) ja tak robie

z tego co wiem, warto dodać wtedy tłuszcze a węgle głównie z warzyw

jezeli masz aktualnie juz pokryte zapotrzebowanie i dodatkowo do tego doladujesz slodyczy to mysle ze te 72h zamieni sie w 7h

wszystko zalezy od aktualnego stanu pokrycia zapotrzebowania
jezeli malo co jadles w ten dzien to masz szanse ze slodycze nie zostana zmagazynowane

rozumeisz

podam taki przykładzik,

byłem na weselu od 15, rano zjadłem jajecznice + 50g płatków owsianych, pozniej zjadłem kurczaka + warzywa + olej lniany a na weselu o 17 makaron (rosół) + miesko z kurczaka i wieprzowe.

a pozniej leciało - troche wódeczki, pepsi na popitke (niestety z cukrem) , ciasta (z 500g podczas całego wieczoru na pewno zjadłem hehe)

i nastepnego dnia nie jadłem węgli praktycznie - tj. tylko z warzyw (3 pomidorki podczas całego dnia) dodałem tłuszczy

wiesz calkiem inaczej wyglada sprawa gdy jesz same slodycze a calkiem inaczej jak dodasz alkoholu
alkohol tlumi watrobe i dopoki nie spalisz alkoholu wszystko co zjesz pojdzie w bf

Zmieniony przez - e-lite w dniu 2008-07-28 17:45:53

nie wiem skad bierzesz te 72 godz , moze z pism z lat 60 tych ?
co do slodyczy to uwazam ze Gregor sie super wyznaje w roznych groszkach, misiach , jakis kulkach zbozowych w czekoladzie i innych. ostatnio mnie zadziwil swoja wiedza w tym temacie. nawet nie wiedzialem ze istnieja takie produkty.
tez kiedys jadlem garsciami slodycze, mysle ze jednak majc silna wole mozesz na zawsze je odpuscioc.
pozdr
mc

ja czasem wrzucam, ale często po prostu nie ma kiedy ich zjeść, bo nigdy nie podjadam między posiłkami, a zazwyczaj głodny staram się nie chodzić

bywa ze ptasie mleczko leży kilka dni nie ruszane

ale idzie się odzwyczaić zupełnie od słodyczy

łatwiej niż mi się kiedyś zdawało.

zdr

wiem wiem, na co dzień nie podjadam w ogóle słodyczy, podałem przykład z wesela hehe ;)

oprócz tego jestem ciągle na low carb (do 40-50g wegli dziennie, lecz złozonych)

co do tych 72 godzin oraz unikania węglowodanów w posiłkach jednocześnie spalając te zjedzone - to czytałem gdzieś wypowiedz Łukasza Kaźmierczaka.

pozdr.