eleo elo musze uzupelnic za wczoraj bo nie miałem czasu
wstałem o 8.02 poszedłem na kibelek,umyłem sie i poszedłem zrobic sniadanko o 8,40 wszamałem i wbiłem na kompa oczywiscie na sfd pospamowałem troch i o 11.00 poszedłem kosic trawe na podwurzu poki ładna pogoda bo ostatnio szwankowała(miałem skosci z tył domu i z przodu) poszedłem do garażu wyciągnołem kosiare dolałem paliwka i dałem na najniższe kółka bo trawa urosła jedziemy z koksem
zaczołem kosic to mama wrociła z zakupowa wiec poszedłem zobaczyc co tam kupiła i pogadac troche i powiedziałem zrub kawke,a ja poszedłem koscic pokosiłem do 11.40 i
https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/43.gif[/img] czas na posiłek poszedłem do domu łyknolem kawki zwarzyłem makaron,cyca i postawiłem zeby sie gotowało(soso pomidorowy i warzywka miałem z wczoraj0 i poszedłem dalej kosci o 12.20 przyszedłem wszystko przygogtowałem i szamałem wypiłem dod tego oliwe z woda i poszedłem koscic,podczas koszenia myslałem cały czas moze jakies WPC by kupic może miesa dodac w diecie,za mało
białka,wliczac roslinne,dodac wegli,mozę tłuszc tysiace mysli było skonczyłem o 14.00 tył i głowa mnie zaczeła bolec mama powiedziała ze skosi,wiec przyszedłem do domu umyłem sie zwazyłem na nastepny posiłek i poszedłem na sfd pospamowałem 0 15,20 poszedłem robi cpapau zjadłem o 15.30 i znow na kompa sfd
czas na posiłek poszedłem do domu łyknolem kawki zwarzyłem makaron,cyca i postawiłem zeby sie gotowało(soso pomidorowy i warzywka miałem z wczoraj0 i poszedłem dalej kosci o 12.20 przyszedłem wszystko przygogtowałem i szamałem wypiłem dod tego oliwe z woda i poszedłem koscic,podczas koszenia myslałem cały czas moze jakies WPC by kupic może miesa dodac w diecie,za mało białka,wliczac roslinne,dodac wegli,mozę tłuszc tysiace mysli było skonczyłem o 14.00 tył i głowa mnie zaczeła bolec mama powiedziała ze skosi,wiec przyszedłem do domu umyłem sie zwazyłem na nastepny posiłek i poszedłem na sfd pospamowałem 0 15,20 poszedłem robi cpapau zjadłem o 15.30 i znow na kompa sfd
czas na posiłek poszedłem do domu łyknolem kawki zwarzyłem makaron,cyca i postawiłem zeby sie gotowało(soso pomidorowy i warzywka miałem z wczoraj0 i poszedłem dalej kosci o 12.20 przyszedłem wszystko przygogtowałem i szamałem wypiłem dod tego oliwe z woda i poszedłem koscic,podczas koszenia myslałem cały czas moze jakies WPC by kupic może miesa dodac w diecie,za mało białka,wliczac roslinne,dodac wegli,mozę tłuszc tysiace mysli było skonczyłem o 14.00 tył i głowa mnie zaczeła bolec mama powiedziała ze skosi,wiec przyszedłem do domu umyłem sie zwazyłem na nastepny posiłek i poszedłem na sfd pospamowałem 0 15,20 poszedłem robi cpapau zjadłem o 15.30 i znow na kompa sfd[img]../../buziaki/42.gif" alt="" />
posiedziałem do 16.40 i poszedłem ugogtowałem ryz wziałem w pojemnik,i ser tez i do pracy(pracuje w pizzeri na kuchni jako pomocnik)
w sumie wbiłem na kuchnie nic ciekawego sie nie działo było troche do roboty: na poczatek poszła szynka i boczek do skrojenia,potem bawiłem sie z cyckami(cos ok.2-3kg ale białka
,papryka i wmiedzy czasie skreciłem pare plackow jak pizzer był na fajce i troche mu stanowisko uporzadkowałem potem trzebeba było skroic na maszynie 10kg sera
i 2 skrzynki piecarek w miedzy czasie poszedl ryz i tuna była tam na kuchni w lodówce to se wszamałem sroiłem wszystko ładnie o 21.30 wszystko miałem porobione i krecilismy sie na kuchni o 23.00 mysle ser trzeba wszamc ale patzrze w lodowce było troche cyca ulepiłem małego placka z ciacha na pizze i wrzuciłem 105g cycka i do pieca jak cycek doszedł sciagnołem go ciasto wywaliłem do kosza i zjadłem 0 23.00 zamykamy kuchnie zaczołem sprzatac aha jeszcze wczesniej zrobiłem pizze do domu(nie nosze do domu bo jzu od roku jedli i ma w h.. kalori wiec daje kuzynowi,jak chcecie moge wam przyniesc bo ja jej nie jem nie jdałem juz od 2miesiecy
posprzatełm o 23.50 wziałem kase i pojechałem do domu(miałem byc jeszcze dzis ale gadalem z szefem i cały weekend wolny)połorzyłem sie spac o 00.18 i zasnołem tak minał dzien