ANIMA SANA IN CORPORE SANO
http://www.sfd.pl/Niecodziennik_pajarito_-_podsumowanie_str._12-t416114.html - mój niecodziennik treningowy
Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.
A tak z ciekawostek - kupiłem dzisiaj 4 kg gainbolica 6000 z promocji trzy paczki czwarta gratis (jeżeli już musicie kupować to g**** to przynajmniej weźcie czekoladę - wanilia smakuje jak cukier puder, truskawkę piłem dzisiaj, pachnie lepiej niż smakuje) i monohydrat kreatyny Treca 300 g za 34 zł. Na razie z tym czekam minimum do 20 lipca, a potem to się zobaczy.
ANIMA SANA IN CORPORE SANO
http://www.sfd.pl/Niecodziennik_pajarito_-_podsumowanie_str._12-t416114.html - mój niecodziennik treningowy
Ścianka wykończyła mnie konkretnie, ale trening trzeba wykonać. Dzisiaj znów cztery obwody, pierwsze trzy jak burza, żadnych przerw pomiędzy ćwiczeniami i max. 3 minuty pomiędzy obwodami (normalnie 4-5), za to po trzecim obwodzie złapało mnie takie zmęczenie, że myślałem, że nie wyrobię, ale znowu - trzeba zacisnąć zęby i jakoś to przejść. Dłuższa przerwa - 5 minut. Konkretne rozciąganie (z treningu na trening mam coraz większy zakres ruchu) i 90 g gainera zaraz po.
Co do gainera, muszę przyznać, że jest to straszny syf i nie polecam nikomu z tendencją do łapania tłuszczyku, dla mnie jako hardgainera sprawdza się jednak wyśmienicie i popijam go dosyć często, zwłaszcza, że nie zawsze mam możliwość zjedzenia normalnego posiłku. Mam w zapasie jeszcze 5 paczek (i jedną w trakcie opróżniania) więc trzeba to cholerstwo polubić.
Zastanawiam się, co zrobić z kreatyną. Najchętniej wrzuciłbym ją na 1-2 miesiące, akurat wtedy jak wejdę na pięć obwodów. Na razie jestem w trakcie zwiększania intensywności poszczególnych ćwiczeń, na przykład dzisiaj zamiast 12 podciągnięć kolan do klatki w zwisie na drążku robiłem po 20. Zastanawiam się jeszcze jak pokombinować z obciążeniem, mam tylko 2 butelki pięciolitrowe, trzeciej i tak nie utrzymam. Lepiej zacząć obciążenie przy drążku czy zwiększyć ilość powtórzeń (na razie po 4)?
ANIMA SANA IN CORPORE SANO
http://www.sfd.pl/Niecodziennik_pajarito_-_podsumowanie_str._12-t416114.html - mój niecodziennik treningowy
To z powodu, że przed trenigiem nie dostaraczyłeś wystarczjącej ilości węglowodanów złożonych ryże, kasze itd.
Zastanawiam się jeszcze jak pokombinować z obciążeniem, mam tylko 2 butelki pięciolitrowe, trzeciej i tak nie utrzymam. Lepiej zacząć obciążenie przy drążku czy zwiększyć ilość powtórzeń (na razie po 4)?
do baniaków nasyp żwiru i zalej wszystko wodą. Tylko potem nie odkręcaj bo wszystko śmierdzi
Zwiększ ilośc, do 5-6, gdy już bedziesz podciągał się 15( i wyżej) razy, wtedy możesz pomyślec o obciążeniu
Plecy lubią duże ciężary.
Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.
ANIMA SANA IN CORPORE SANO
http://www.sfd.pl/Niecodziennik_pajarito_-_podsumowanie_str._12-t416114.html - mój niecodziennik treningowy
Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.
ANIMA SANA IN CORPORE SANO
http://www.sfd.pl/Niecodziennik_pajarito_-_podsumowanie_str._12-t416114.html - mój niecodziennik treningowy
Jedno z słów które lubie
Prawda ty miałeś jeszcze ścianke.
Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.
Śniadanie dwa jogurty i dwie kromki razowego
Drugie śniadanie gainer :)
Obiad Naleśniki z warzywami i smażoną wieprzowiną - prezent od narzeczonej
Drugi obiad gainer
Posiłek przed snem 400 gram serka wiejskiego
W międzyczasie jadłem jakieś słodycze. Za każdym razem gdy jadłem cukier (np - śniadanie) było mi niedobrze. Później złapało mnie jakieś przeziębienie (?) i myślałem, że do domu już nie wrócę. Kręciło mi się w głowie, czułem zimno i przy dotyku przechodziły mi dreszcze. Jakoś się udało i jak walnąłem się do łóżeczka to spałem 12 godzin. Zastanawiam się, czy to możliwe, że dopadło mnie przetrenowanie? Może za szybko wskoczyłem na wysoką intensywność, nie mówiąc już o tym, że moja regeneracja nie zawsze wygląda tak jakbym sobie tego życzył. W każdym bądź razie dzisiaj poszedłem z kolegą pobiegać po Warszawskich parkach, bez szaleństw, w sumie zeszło półtorej godziny ale też często odpoczywaliśmy a do niektórych miejsc trzeba było dojść. Na pewno fajnie byłoby znaleźć jakieś miejsce z dobrymi ścieżkami dla biegaczy (nie asfaltowymi), wtedy na stałe włączyłbym jogging do aktywności fizycznej, powiedzmy raz albo dwa w tygodniu.
ANIMA SANA IN CORPORE SANO
http://www.sfd.pl/Niecodziennik_pajarito_-_podsumowanie_str._12-t416114.html - mój niecodziennik treningowy