Ciekawa jestem rezultatów POWODZENIA! Trzymam kciuki
...
Napisał(a)
Będę śledziła na bieżąco. Nie wiem tylko, czy eliminacja węgli przed treningiem to dobry pomysł.. Ja bym rozłożyła równomiernie przed i po.
Ciekawa jestem rezultatów POWODZENIA! Trzymam kciuki
Ciekawa jestem rezultatów POWODZENIA! Trzymam kciuki
...
Napisał(a)
jedziesz z testem :)
ludzie skoro jego nazeczonej sie podoba to po co ma sie depilowac?
co on jest zawodowym kulturystą??
zestaw dobry
wegle przed i po treningu najlepiej
tgrzymaj diete i podziwiaj efekty
ludzie skoro jego nazeczonej sie podoba to po co ma sie depilowac?
co on jest zawodowym kulturystą??
zestaw dobry
wegle przed i po treningu najlepiej
tgrzymaj diete i podziwiaj efekty
Podsumowujac podsumowanie tego podsumowania moge podsumowac ze nic z tego nie podsumuje ; D
...
Napisał(a)
PODSUMOWANIE DNIA 2
TRENING:
Poniżej kompletna wypiska z treningu. Mam nadzieję, że taka forma może być. Jako że to pierwszy trening w ogóle w teście, należy się kilka wyjaśnień.
1. Zawsze jeżdżę na rozgrzewkę 5 min na rowerze stacjonarnym tempem aerobowym.
2. Zawsze robię dużo wymachów, rozciąganie, rozmasowywanie, w razie czego stosuję maści rozgrzewające (przede wszystkim na łokcie).
3. Zawsze wykonuję dwie serie rozgrzewkowe. W wypisce jest jedna, to już seria wprowadzająca, ale przed nią np. w przysiadach bawię się samą sztangą, to samo na klatę, na biceps pomacham 5 - tkami itp.
4. Robię około minutowe przerwy między seriami, chyba, że ćwiczenie jest ciężkie lub mi nie idzie, to więcej w zależności od potrzeb.
5. Staram się ćwiczyć z progresją, ale gdzieniegdzie robię tak, jak widzicie poniżej.
6. Nie walczę o każdy dodatkowy kilogram na sztandze, to jest redukcja, więc może się zdarzyć nawet znaczny spadek siły.
7. Zawsze po treningu siłowym jeżdżę przez 45 minut na rowerze jednostajnym tempem, czyli odwalam aeroby.
8. Do tego we wtorki i w soboty trening interwałowy, ale o nim, gdy go w końcu zrobię.
WRAŻENIA:
Ćwiczyło mi się dzisiaj bardzo ciężko, jednak pora treningu inna i przyzwyczajenie robi swoje, poza tym A6W też daje w dupę, a siłownię miałem już 2 godziny po ćwiczeniach na brzuch. Poza tym coś mnie bolało w górnym odcinku pleców po bokach kręgosłupa i utrudniało skupienie się na wykonywanej czynności, najbardziej w przysiadach, które dzisiaj szły jak krew z nosa. Ale dałem radę i z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku wychodziłem z siłowni po dwóch godzinach bytności w niej Aha, jak dorwę aparat (obecnie jestem u siebie w domu rodzinnym i nie mam możliwości robić zdjęć) to pokażę Wam przyjaciela, bez którego 45 minut na rowerze nigdy nie byłoby 45 - cioma minutami, bo znudziłoby mi się i kryzys wygrałby ze mną
SUPLEMENTACJA:
Dzisiaj przyjąłem w odstępie 3 godzin dwie tabletki Tighta i... więcej tak nie zrobię. Serce waliło jak oszalałe, bolało wręcz, nie podobało mi się to. Zatem nie dziwię się Bullowi, że pisał niegdyś o dużej mocy Tighta.
Poza tym wszystko standardowo: Cell Pump przed i po treningu (tutaj zmiana za radą Binia), wszystkie inne rzeczy według schematu na pierwszej stronie.
Leucyna oczywiście będzie mi się śnić po nocach, normalnie zdzierżyć jej nie mogę. Ale jak piję oliwę z Tesco z kielona, to czemu i tego szajsu nie miałbym szamać? Ogólnie wszystko ładnie pięknie i gitara
DIETA:
Trzymana, a jak, wraz z wprowadzonymi zmianami. Tylko kurczę odczuwałem stosunkowo duże zmęczenie po treningu, więc może jednak jakieś węglowodany na przed treningiem wrzucę, zobaczę. Po treningu dzisiaj poszła ryba, bo musiałem ją zjeść przed wyjazdem. Potem standardowo kurak. I jeszcze czeka mnie kurak 2 i twaróg z orzechami. Znów 100%. Jestem z siebie dumny.
INNE:
Jestem w domu. Samopoczucie dobre, ale alergia mnie dobija, kichawa cały czas zapchana, oczy swędzą, lekko ospały jestem. Ale to norma. Nie będę sie poddawał. Czeka mnie dużo pracy, muszę nauczyć się na dwa koła, ale co tam. Z jednego jestem niezadowolony, że pakując sobie do pojemniczków "podróżniczych" suple coś mi się porąbało, i Cell Pumpa nasypałem na jeden, a nie dwa dni. Zjem po jednej porcji, świat się nie zawali, ważne że Tight jest w odpowiedniej ilości
Dziękuję wszystkim za miłe słowa i dodawanie otuchy. Postaram się nie zawieść pokładanych we mnie nadziei
Slayerek: Ja myślę, że T-Blacha (jak go znam) miał coś innego na myśli... Ale może to ja się mylę?
Zmieniony przez - jakub.ch w dniu 2008-04-25 18:59:28
TRENING:
Poniżej kompletna wypiska z treningu. Mam nadzieję, że taka forma może być. Jako że to pierwszy trening w ogóle w teście, należy się kilka wyjaśnień.
1. Zawsze jeżdżę na rozgrzewkę 5 min na rowerze stacjonarnym tempem aerobowym.
2. Zawsze robię dużo wymachów, rozciąganie, rozmasowywanie, w razie czego stosuję maści rozgrzewające (przede wszystkim na łokcie).
3. Zawsze wykonuję dwie serie rozgrzewkowe. W wypisce jest jedna, to już seria wprowadzająca, ale przed nią np. w przysiadach bawię się samą sztangą, to samo na klatę, na biceps pomacham 5 - tkami itp.
4. Robię około minutowe przerwy między seriami, chyba, że ćwiczenie jest ciężkie lub mi nie idzie, to więcej w zależności od potrzeb.
5. Staram się ćwiczyć z progresją, ale gdzieniegdzie robię tak, jak widzicie poniżej.
6. Nie walczę o każdy dodatkowy kilogram na sztandze, to jest redukcja, więc może się zdarzyć nawet znaczny spadek siły.
7. Zawsze po treningu siłowym jeżdżę przez 45 minut na rowerze jednostajnym tempem, czyli odwalam aeroby.
8. Do tego we wtorki i w soboty trening interwałowy, ale o nim, gdy go w końcu zrobię.
WRAŻENIA:
Ćwiczyło mi się dzisiaj bardzo ciężko, jednak pora treningu inna i przyzwyczajenie robi swoje, poza tym A6W też daje w dupę, a siłownię miałem już 2 godziny po ćwiczeniach na brzuch. Poza tym coś mnie bolało w górnym odcinku pleców po bokach kręgosłupa i utrudniało skupienie się na wykonywanej czynności, najbardziej w przysiadach, które dzisiaj szły jak krew z nosa. Ale dałem radę i z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku wychodziłem z siłowni po dwóch godzinach bytności w niej Aha, jak dorwę aparat (obecnie jestem u siebie w domu rodzinnym i nie mam możliwości robić zdjęć) to pokażę Wam przyjaciela, bez którego 45 minut na rowerze nigdy nie byłoby 45 - cioma minutami, bo znudziłoby mi się i kryzys wygrałby ze mną
SUPLEMENTACJA:
Dzisiaj przyjąłem w odstępie 3 godzin dwie tabletki Tighta i... więcej tak nie zrobię. Serce waliło jak oszalałe, bolało wręcz, nie podobało mi się to. Zatem nie dziwię się Bullowi, że pisał niegdyś o dużej mocy Tighta.
Poza tym wszystko standardowo: Cell Pump przed i po treningu (tutaj zmiana za radą Binia), wszystkie inne rzeczy według schematu na pierwszej stronie.
Leucyna oczywiście będzie mi się śnić po nocach, normalnie zdzierżyć jej nie mogę. Ale jak piję oliwę z Tesco z kielona, to czemu i tego szajsu nie miałbym szamać? Ogólnie wszystko ładnie pięknie i gitara
DIETA:
Trzymana, a jak, wraz z wprowadzonymi zmianami. Tylko kurczę odczuwałem stosunkowo duże zmęczenie po treningu, więc może jednak jakieś węglowodany na przed treningiem wrzucę, zobaczę. Po treningu dzisiaj poszła ryba, bo musiałem ją zjeść przed wyjazdem. Potem standardowo kurak. I jeszcze czeka mnie kurak 2 i twaróg z orzechami. Znów 100%. Jestem z siebie dumny.
INNE:
Jestem w domu. Samopoczucie dobre, ale alergia mnie dobija, kichawa cały czas zapchana, oczy swędzą, lekko ospały jestem. Ale to norma. Nie będę sie poddawał. Czeka mnie dużo pracy, muszę nauczyć się na dwa koła, ale co tam. Z jednego jestem niezadowolony, że pakując sobie do pojemniczków "podróżniczych" suple coś mi się porąbało, i Cell Pumpa nasypałem na jeden, a nie dwa dni. Zjem po jednej porcji, świat się nie zawali, ważne że Tight jest w odpowiedniej ilości
Dziękuję wszystkim za miłe słowa i dodawanie otuchy. Postaram się nie zawieść pokładanych we mnie nadziei
Slayerek: Ja myślę, że T-Blacha (jak go znam) miał coś innego na myśli... Ale może to ja się mylę?
Zmieniony przez - jakub.ch w dniu 2008-04-25 18:59:28
...
Napisał(a)
DZIEŃ 3
Dzisiaj wstałem sobie później. Zrobiłem Weidera, zjadłem śniadanko. Plecy już ok, z serduchem też po staremu. Zapowiada się dzisiaj miły dzień, jedziemy na małe zakupy całą rodzinką, a potem pewnie trzeba będzie pomóc coś w domu (mamy cholernie dużą "posesję", z 20 arów ziemi), jakieś prace ogrodowe, kompostownik poszerzyć, może drewna nawieźć... Ale już mało, bo się sezon grzewczy skończył w zasadzie. W zimie to była jazda! Musiałem z taczką pełną drewna zapierniczać pod górę z 6 razy (mamy sporą skarpę na której stoi dom), to był trening!
Suplementacja i dieta na najwyższym poziomie póki co i tak będzie do końca dnia.
Dzisiaj treningu interwałowego jeszcze nie robię. Po pierwsze tak naprawdę nie mam na czym (nie mogę biegać - kolana), po drugie ten tydzień dałem organizmowi na przyzwyczajenie się do aerobów, nóżki ładnie naparzały przez ostatnie dni, ale już w kolejnym tygodniu wszystko będzie szło zgodnie z planem.
Zatem pewnie do wieczora, kiedy to zdam relację z postępów z całego dnia
Póki co miłej soboty i wypoczynku. A tym, którzy pracują/uczą się dużo samozaparcia do wykonywania swoich obowiązków w dniu dla dużej części ludzi wolnym
Dzisiaj wstałem sobie później. Zrobiłem Weidera, zjadłem śniadanko. Plecy już ok, z serduchem też po staremu. Zapowiada się dzisiaj miły dzień, jedziemy na małe zakupy całą rodzinką, a potem pewnie trzeba będzie pomóc coś w domu (mamy cholernie dużą "posesję", z 20 arów ziemi), jakieś prace ogrodowe, kompostownik poszerzyć, może drewna nawieźć... Ale już mało, bo się sezon grzewczy skończył w zasadzie. W zimie to była jazda! Musiałem z taczką pełną drewna zapierniczać pod górę z 6 razy (mamy sporą skarpę na której stoi dom), to był trening!
Suplementacja i dieta na najwyższym poziomie póki co i tak będzie do końca dnia.
Dzisiaj treningu interwałowego jeszcze nie robię. Po pierwsze tak naprawdę nie mam na czym (nie mogę biegać - kolana), po drugie ten tydzień dałem organizmowi na przyzwyczajenie się do aerobów, nóżki ładnie naparzały przez ostatnie dni, ale już w kolejnym tygodniu wszystko będzie szło zgodnie z planem.
Zatem pewnie do wieczora, kiedy to zdam relację z postępów z całego dnia
Póki co miłej soboty i wypoczynku. A tym, którzy pracują/uczą się dużo samozaparcia do wykonywania swoich obowiązków w dniu dla dużej części ludzi wolnym
...
Napisał(a)
Dajesz dajesz ;D mnie to meczyk czeka dzisiaj a pogoda dopisuje ;D tak wiec w domu szkoda siedziec ;D
***Człowiek jest w stanie osiągnąć wszystko***
...
Napisał(a)
jak jesteś w domu, to trenuj jak arnie, on mówił, że od czasu do czasu robili taki trening z kumplami, że biegli kilka km. do lasu a tam robili pompki a na koniec szukali jakiegoś konara i robili z nim przysiady aż nie popadali:)BTW zastosowałeś się do moich wskazówek co do ostatniego ćw z 6 weidera (ręce na piersiach)?
size matters...
...
Napisał(a)
..... no z kumplami to sie tak trenuje - bieg do lasu:
seta - seta - faja - faja - seta - seta
....paw i do domu na czworaka
ed.
co do leucyny - co smak zabija - a raczej trampek jaki zostaje wgebie - mam gdzies jeszcze z 200-250 g na czarna godzinę - mysłełem moze ze to przez firme (bo jakis dziwnu wynalazek z UK - ale miałem tez z PVl - LEUCI BIOLIC i jak wysypałem proch to jeszcze gorzej
...a jak z rozpuszczalnością - mi za cho;ere nic sie nie rozpuszczało - pływało w shakerze :
mieszałem i łyk i tak w kółko
...ja dodawałem troche soku (bez cukru) i było lepiej
Zmieniony przez - solaros w dniu 2008-04-26 15:07:05
seta - seta - faja - faja - seta - seta
....paw i do domu na czworaka
ed.
co do leucyny - co smak zabija - a raczej trampek jaki zostaje wgebie - mam gdzies jeszcze z 200-250 g na czarna godzinę - mysłełem moze ze to przez firme (bo jakis dziwnu wynalazek z UK - ale miałem tez z PVl - LEUCI BIOLIC i jak wysypałem proch to jeszcze gorzej
...a jak z rozpuszczalnością - mi za cho;ere nic sie nie rozpuszczało - pływało w shakerze :
mieszałem i łyk i tak w kółko
...ja dodawałem troche soku (bez cukru) i było lepiej
Zmieniony przez - solaros w dniu 2008-04-26 15:07:05
"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html
...
Napisał(a)
Żarcie jak zawsze, akurat takie w sam raz na przed treningiem w zeszłą środę
dawidd87: Daję daję Mnie dzisiaj też meczyk czeka ale... przed telewizorem. Kolejorz nawiedza Kraków
T-Blacha: Ja i tak ledwo żyję przy tym A6W, a Ty mi jeszcze chcesz utrudniać... Spróbuję tak jutro, ale jak będzie ciężko, to z przyjemnością nie będę korzystał z Twojej rady
solaros: Leucyna rozpuszcza się beznadziejnie, ale to już nie stanowi dla mnie problemu. Zobaczyłem jak to mniej więcej objętościowo wygląda ok. 5 g na łyżce stołowej i teraz nią nabieram --> do japy --> zapijam Cell Pumpem i gra Jak mi się Cell Pump skończy, to będę musiał kombinować... Ale to później
dawidd87: Daję daję Mnie dzisiaj też meczyk czeka ale... przed telewizorem. Kolejorz nawiedza Kraków
T-Blacha: Ja i tak ledwo żyję przy tym A6W, a Ty mi jeszcze chcesz utrudniać... Spróbuję tak jutro, ale jak będzie ciężko, to z przyjemnością nie będę korzystał z Twojej rady
solaros: Leucyna rozpuszcza się beznadziejnie, ale to już nie stanowi dla mnie problemu. Zobaczyłem jak to mniej więcej objętościowo wygląda ok. 5 g na łyżce stołowej i teraz nią nabieram --> do japy --> zapijam Cell Pumpem i gra Jak mi się Cell Pump skończy, to będę musiał kombinować... Ale to później
Poprzedni temat
co kupić?
Następny temat
Co wybrać?
Polecane artykuły